eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNie ma pracy?!? Praca jest!!!Re: Odp: Nie ma pracy?!? Praca jest!!!
  • Data: 2003-10-19 10:17:21
    Temat: Re: Odp: Nie ma pracy?!? Praca jest!!!
    Od: " Marek" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    MarcinP <b...@p...onet.pl> napisał(a):

    > > A może uważasz, że osobom z wykształceniem wyższym coś się należy, bo
    > > mają wykształcenie wyższe? W czym przewyższają zatem takie osoby ową
    > > kobietę na stanowisku biurowym? Kształci się w celu wykonywania pewnych
    > > prac, a nie w celu posiadania pierwszeństwa do każdej pracy. Skoro owych
    > > prac wymagających faktycznie wyższego wykształcenia nie ma, to oznacza,
    > > że osoby, które ŚWIADOMIE WYBRAŁY określony model edukacji popełniły
    > > pomyłkę - dlaczego ktoś ma odpowiadać za ich pomyłkę? ;)
    >
    >
    > Prowokacja, prawda ? To byly prowokacja.
    > To co napisales nie nadaje sie nawet do dyskusji. To tak jakby
    > powiedziec ze niebieski to wcale nie jest niebieski, bo mozna oswietlic
    > innym swiatlem i bedzie inny kolor.
    >
    Te problemy nadają się do szerokiej dyskusji społecznej tylko,
    że ci co powinni o nich dyskutować i decydować, nabierają wody
    w usta i zostawiają wszystko "cudownej różdzce wolnego rynku".
    Po 1989 roku wraz z bezrobociem pojawiło się inne zjawisko i nie ma
    na to wyjaśnienia zgodnego z zasadami zdrowego rozsądku, bo w głupi
    sposób można wyjaśnić wszystko. Mam na myśli to, że wyższe wykształcenie
    jest wymagane tam, gdzie z powodzeniem wystarczy średnie, średnie tam gdzie
    wystarczy zawodowe, itd. aż do najniższego poziomu w hierarchii zawodowej,
    gdzie do prostych rutynowych czynności wymagających siły a nie intelektu,
    wymagane jest chociaż podstawowe.
    Czy to znak nowych czasów, czy pozostawione bez państwowego interwencjonizmu
    szkolnictwo dostało małpiego rozumu - zwłaszcza to prywatne? Znak nowych
    czasów, czy masowa nadprodukcja absolwentów z wyższym? Czy o to chodzi, żeby
    osoby po studiach pracowały np. jako barman, sprzedawca lub pomocnik
    drukarza - bo takie są sygnały z mediów? Żadna praca nie hańbi, ale czy po to
    ludzie się kształcą kilkanaście lat? Osobna sprawa to to, czy przy takiej
    nadprodukcji np. inż. i mgr inż, ktoś jeszcze zatrudnia techników
    (poza "sektorem znajomościowym" oczywiście)?

    Marek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1