eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMoże nie jest tak źle...Re: Odp: Może nie jest tak źle...
  • Data: 2003-07-25 07:20:23
    Temat: Re: Odp: Może nie jest tak źle...
    Od: piotrr <p...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    dlaczego jest tak dobrze?
    >
    > dlaczego chcąc wyjechać z rodziną na tydzień nad morze nie mogę znaleźć
    > kwatery - wszystkie zarezerwowane do połowy sierpnia (mowa o okolicy tzw.
    > warszawskiej, czyli Karwia, Władysławowo)?
    >
    > dlaczego co rusz powstają nowe centra handlowe, eksluzywne sklepy a salony z
    > nowymi autami jakoś nie zwijają swojego biznesu?
    >
    > dlaczego ludzie bez środków do życia korzystają z internetu?...
    >
    > itp.
    >
    > ja wcale nie twierdzę, że jest kolorowo (powtórze kolejny już raz) - ale nie
    > jest tragicznie i banzadziejnie! zapraszam na białorus albo bliżej - na
    > słowację! jeżeli preferujesz hard core polecam chiny, czarną afrykę...
    >
    > obawiam się, że szkoda było mojego i waszego czasu na ten post.
    >
    Piotr, czytam sobie Twoje posty i na ogół piszesz do rzeczy. teraz
    jednak wygląda na to, że zacząłeś fanatycznie bronić swoich szańców,
    niepotrzebnie. wysyłasz na białoruś chłopaka tylko za to, że mieszka w
    rejonie o jednym z najwyższych wskaźników bezrobocia i nie widzi
    perspektyw. skończył studia i brak mu trochę wprawy w napierniczaniu się
    z rzeczywistością. wygląda przez okno i widzi ludzi rotacyjnie
    pracujących (tzn. mają pracę do momentu uzyskania prawa do zasiłku i
    wynocha, trzeba zwolnić miejsce dla sąsiada - wiedziałeś że tak też się
    walczy z bezrobociem?) on tylko mówi o tym co wszyscy wiemy... żeby
    zdobyć doświadczenie trzeba gdzieś popracować, najlepiej u mądrzejszych
    od siebie i uważnie się przyglądać coby się nauczyć. problem w tym, że
    wziąłbym może chłopaka do siebie, po studiach coś tam pewnie wie...
    dałbym mu robotę i pozwolił się uczyć, pewnie większy byłby początkowo
    budżet na jego szkolenia niż jego budżet płac ale chybaby się zgodził bo
    po dwóch latach miałby co sobie w papiery wpisać i byłoby to poparte
    solidną wiedzą. problem polega na tym że jak mieszkasz w takiej Ustce to
    takich firm jak ta dla której ja pracuję masz w promieniu 500 km ze
    cztery nie liczący tych po drugiej stronie bałtyku. gdyby mieszkał w
    warszawie jego szanse byłyby wielokrotnie większe... tylko tyle chciał
    powiedzieć i jeszcze w dodatku moim zdaniem ma rację.

    pozdrawiam,
    /p

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1