> > Nie ma rynku zbytu, nie ma sprzedaży - nie ma biznesu.
>
> Pardon, ale nie widzialam jeszcze na oczy rynku, na ktorym nie ma
> zbytu na kompletnie nic ;) A wychowalam sie w dosc zapadlej dziurze
> nad morzem. Tam tez rynek istnial.

Takie wycięcie z kontekstu moich słów umieściło mnie na liście fatalistów, co
nie widzą rynku na nic, nigdzie i nigdy ;-)
Rynek oczywiście jakiś zawsze można znaleźć, ale umiejętność wypełniania PIT-5
czy VAT-7 nie załatwi sprawy rynku zbytu. Moim zdaniem najpierw musi być ten
rynek, możliwość sprzedaży, a papierkologia to rzecz wtórna.
Dlatego najpierw gdy chcesz założyć oddział firmy w obcym kraju najpierw
zastanawiasz się, czy to ma sens, czy to się tam sprzeda, a nie zaczynasz od
tego jakie tam są przepisy, stawki podatku itp.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl