eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjenie podawanie nazw pracodawcow w CV;Re: [OT] nie podawanie nazw pracodawcow w CV;
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Immona <c...@n...gmailu>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: [OT] nie podawanie nazw pracodawcow w CV;
    Date: Mon, 17 Jul 2006 23:09:20 +1200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 46
    Message-ID: <e9fr59$ctf$1@inews.gazeta.pl>
    References: <e9d8tu$9tb$1@inews.gazeta.pl> <44ba31b9$0$22592$f69f905@mamut2.aster.pl>
    <slrn.pl.ebkucu.1ds.kuciak@PiotrMarianKuc>
    NNTP-Posting-Host: 222-153-240-226.jetstream.xtra.co.nz
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1153134570 13231 222.153.240.226 (17 Jul 2006 11:09:30 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 17 Jul 2006 11:09:30 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <slrn.pl.ebkucu.1ds.kuciak@PiotrMarianKuc>
    X-Accept-Language: en-us, en
    X-User: immonaa
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.7.7) Gecko/20050414
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:186125
    [ ukryj nagłówki ]

    Piotr M Kuć wrote:

    > W artykule <44ba31b9$0$22592$f69f905@mamut2.aster.pl> camel napisal(a):
    >
    >>Tak sobie myślę, że to dotyczy rekrutacji na te wszystkie stanowiska
    >>biurowo-marketingowe, gdzie wystarczy 10-minutowe szkolenie z obsługi
    >>niszczarki do pracy. Nam, na stanowisko, gdzie potrzeba konkretnej
    >>wiedzy, rekruterzy nigdy nie przysłali nikogo rozsądnego. Same szczurki
    >>korporacyjne. Sami musieliśmy wybrać człowieka i dopiero on się
    >>sprawdza.
    >
    >
    > Może to po prostu niedojrzałość sektora rekrutacyjnego
    > w naszym kraju. Pamiętam iż Adam Lewandowski nieraz
    > wspominał o rekrutacji na stanowiska inżynierskie,
    > że w hameryce raczej korzysta się z pomocy rekruterów.
    >

    Nie tylko w Hameryce. Z tym, ze w cywilizowanym swiecie agencje
    rekrutacyjne sa branzowe i pracuja w nich ludzie, ktorzy maja za soba x
    lat doswiadczenia w branzy, do ktorej rekrutuja - nie do pomyslenia
    jest, zeby na stanowisko zwiazane z informatyka rekrutowal ktos, kto nie
    ma pojecia o temacie i kto sam nie pracowal na stanowisku co najmniej
    wymagajacym wspolpracy z zespolem np. programistycznym.

    W Polsce rekrutacje sie czesto traktuje jako sztuke niezalezna i
    oderwana od branzy, a to sie msci. W pewnych przypadkach mozna byc nawet
    znawca ludzi jako takich, ale bez znajomosci srodowiskowego "lore" i
    roznych informacji, ktore sie nigdy nie znalazly w podrecznikach, mozna
    dokonac niewlasciwego wyboru. A swoje "lore" (przepraszam za
    obcojezycznosc, ale trudno mi znalezc zwiezly polski odpowiednik tego,
    co to w tym kontekscie wyraza - ogolnie caly kod kulturowy, sposob
    rozumowania i odniesienia wlasciwe dla srodowiska) - swoje "lore" maja
    nie tylko informatycy, ale i ksiegowi(*), budowlancy, handlowcy,
    asystentki i mnostwo innych grup zawodowych. Nieznajomosc "lore" potrafi
    bardzo utrudnic ocene kandydata z punktu widzenia branzy, a ocena
    pozabranzowa ma znacznie nizsza przydatnosc, zwlaszcza jesli chodzi o
    cechy, a nie o dane merytoryczne, ktorych sie mozna od biedy wyuczyc.

    I.

    (*) "Czym sie rozni ksiegowa od bilansu?"

    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1