eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeO motywowaniu pracownikow › Re: O motywowaniu pracownikow
  • Data: 2003-01-16 15:58:30
    Temat: Re: O motywowaniu pracownikow
    Od: "qwert 10000" <q...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Michal Mokosa <m...@w...pl> napisał(a):

    > > przelozony/szef/wlasciciel - profesjonalista
    > Masz na mysli jego umiejetnosci managerskie czy kwalifikacje zawodowe (np w
    > IT - informatyk przez duze I)?

    I jedno i drugie. IMHO jezeli ktos nie potrafii zarzadzac ludzi nie powinien
    tego robic, chocby byl w swojej dziedzinie geniuszem. Zrobi wiecej zlego niz
    dobrego.

    > >
    > > premie - wlasciwie przyznawane
    > To troche ogolnikowe :-) Wlasciwie to znaczy jak? Prowizja od sprzedazy?
    > Jesli tak, to czy od calosci? A moze jakis prog do wyrobienia i to co
    > powyzej jest podstawa? A moze uzalezniona od kondycji firmy? Wtedy caly
    > zespol ma wplyw na jej wysokosc?

    Zalezna od wynikow. Jezeli chodzi o sprzedaz to czy bedzie jakis prog czy od
    calosci to kwestia organizacji. Wazne zeby reguly gry byly jasne i zeby
    pracodawca nie stosowal nieczystych zagran i nie wymyslal regul "na
    poczekaniu".

    >A moze po prostu - nie wazne jak jest,premia zapisana w umowie sie nalezy?

    To jest najgorsze co mozna zrobic. Pracownik szybko przyzwyczaja sie, ze
    premia mu sie nalezy. W naszych realiach lepiej nazwac to nagroda i
    rzeczywiscie ma to byc nagroda.

    > > dni wolne - w/g KP to wystarczy

    Jak najbardziej z tym ze pracownik powinien byc elastyczny brac pod uwage
    dobro firmy jak i pracodawca nie powinien tworzyc przeszkod kiedy pracownik
    chce isc na urlop gdy ich nie ma.

    > > wplyw na organizacje pracy - hmm a tu nie wiem o co pytasz
    > Np idziesz do szefa i mowisz 'gdybysmy to robili tak a tamto tak, to
    > wszystkim byloby latwiej'. Albo moze szef pytajacy jak chcecie zorganizowac
    > prace, zebyscie byli jak najwydajniejsi. Czy po prostu on ma wiedziec co i
    > jak nalezy robic a pracownik jest od robienia a nie od myslenia?

    Jezeli pracodawca twierdzi ze: "pracownik jest od robienia a nie od myslenia"
    to IMHO jest cholernie glupi i lepiej zeby dal sobie spokoj z zarzadzaniem.
    Pracuja u niego wtedy "automaty", pracownikow nic z firma nie wiaze bo nie sa
    za nic odpowiedzialni (a przynajmniej nie czuja tego), wczesniej czy pozniej
    zostanie z miernotami, bo wartosciowi ludzie systematycznie bede uciekac no i
    ma wszystko na swojej glowie.
    Jednoczesnie nie moze byc tez tak, ze kazdy kto w przyplywie weny tworczej
    wpadnie na jakis pomysl zaraz leci do szefa i wymaga jego realizacji, ale
    jednoczesnie pracownik nie moze sie bac isc do przelozonego gdy ma wg jego
    mniemania wartosciowy pomysl.Jak zwykle sztuka kompromisu.

    > >
    > > swiadczenia socjalne - jak dla mnie moze ich nie byc
    > Hmm, czyli np cieple napoje, super wymog wczasy pod grusza, prywatna opieka
    > lekarska, karnet na basen (o ktorym ktos pisal w swoim poscie jako o
    > cieraczu lez), firmowe wyjscia na kregle, czy grill w ogrodku firmy nie
    > maja wiekszego znaczenia?

    NIe az tak znaczace. Milo jak sa jednoczesnie nie ma tragedii jak ich nie ma.

    > > mozliwosci rozwoju, awansu, - przejzysta sciaszka kariery, zdrowe zasady
    > > oceny pracownikow (bez oligarhii wazeliny itp) premiowania/karania.

    To jest bardzo wazne i zniecheca gdy reguly gry sa niejasne

    > A jezeli firma jest niewielka i nie mozna zostac kierownikiem dzialu,
    > ktorego jest sie jedynym pracownikiem?

    Niech wiec to bedzie samodzielne stanowisko. Sam sobie organizuje prace itp.
    Szef wymaga od niego wynikow, a w jaki sposob on je osiagnie to juz jego
    sprawa.

    > Czy perspektywa pracy przez lata na tym samym stanowisku jest demotywujaca?

    Cholernie demotywujaca. Zaryzzykuje nawet stwierdzenie, ze niekorzystna dla
    samego pracodawcy. Jezeli ktos pracuje dluzej niz 3 lata na tym samym
    stanowisku to w wiekszosci przypadkow wpada w rutyne, nie jest juz tak
    kreatywny jak na poczatku tak wlasciwie to zaczyna sie cofac. Jezeli jest
    etgo swiadom to sam zacznie szukac innego zajecia jezeli nie jest to jego
    wydajnosc zacznie spadac.

    > Jezeli tak, to co musialby zrobic dla Ciebie szef, zebys pracowal na takim
    > stanowisku z zapalem?

    Stały rozwoj. Coraz wiecej obowiazkow szkolen itp. Jezeli nie moze lub nie
    chce tego dac to w czesniej czy pozniej pozegnamy sie.

    > > jakie motywatory - premia, SZKOLENIA, czasami nawet slowa "Dobra Robota"
    > > daja satysfakcje
    > A jak mialbys stworzyc liste od najwazniejszych do prawie bez znaczenia?

    Trudno mi stworzyc taka liste. Mnie osobiscie bardzo motywuja: zaufanie
    pracodawcy, szkolenia, premia, slowa dobra robota.

    Praktycznie w ogole typowy socjal

    Pozdrawiam
    qwert10000

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1