Any User wrote:

>>> Tak, właśnie takich. Wiem mniej więcej, jak się pracuje w GB i myślę,
>>> że nie byłbym szczęśliwy wśród tamtejszych flegmatyków o niemalże
>>> zerowej wydajności pracy. Poważnie mówię, oni są tak nieefektywni, że
>>> szok!
>>
>>
>> To jakim cudem maja wyzsze od Polski PKB na glowe, ktore oznacza, ze
>> jedna osoba wytwarza tam przecietnie wiecej wartosci dodanej niz w PL?
>
>
> Źle mnie zrozumiałaś. Owszem, są znacznie lepiej zorganizowani, dzięki
> czemu w danej jednostce czasu mogą wytworzyć więcej. Jednak poświęcają
> zdecydowanie zbyt mało czasu na wytwarzanie, a zbyt dużo zwyczajnie
> tracą, co jest zwyczajnie nieefektywne. Gdyby im wdrożyć polski system
> zarządzania, z jednoczesnym zastosowaniem ich przewagi
> technologiczno-jakiejśtam, mogli by wytwarzać kilkakrotnie więcej.
>
Celem firmy nie jest wytwarzanie jak najwiecej, tylko wytwarzanie tyle,
ile da sie sprzedac i choc firma poszukuje zawsze nowych zlecen i nowych
klientow, to gdy w danym momencie ma jakas ilosc odbiorcow, ktora
zapewnia firmie dostatni byt, a zapotrzebowanie da sie zrealizowac
pracujac w zrelaksowanym tempie, to nie ma potrzeby robic wiecej.
Oczywiscie gdy jakas osoba na dluzsza mete zupelnie nic nie robi z raku
roboty, to znaczy, ze jej stanowisko jest niepotrzebne, ale zachodnie
firmy dawno odkryly, ze uciecie zatrudnienia do poziomu, na ktorym
wszyscy zatrudnieni musza gonic z wywieszonym jezorem bez chwili
wytchnienia to zla strategia, bo obniza sie jakosc pracy, a ludzie
odchodza - co w gospodarce z bezrobociem w okolicach 5% jest powaznym
problemem dla firmy.

I.

--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)