eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMyślalem że to potrwa jeszcze z 3 lataRe: Myślalem że to potrwa jeszcze z 3 lata
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.
    onet.pl
    From: g...@p...onet.pl
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Myślalem że to potrwa jeszcze z 3 lata
    Date: 22 Mar 2006 16:27:54 +0100
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 90
    Message-ID: <3...@n...onet.pl>
    References: <dvqv4j$2po$1@news.interia.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1143041274 16776 213.180.130.18 (22 Mar 2006 15:27:54
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 22 Mar 2006 15:27:54 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 85.232.226.38, 192.168.243.158
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.0; .NET CLR 2.0.50727)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:177390
    [ ukryj nagłówki ]

    > >
    > > chyba że zmieni się wyobrażenie rządzących o opodatkowaniu
    > >
    > ok załóżmy bardzo teoretycznie że się zmieni... Aby zmniejszyć podatki
    > trzeba zlikwidować to co je pochłania i załóżmy że zostanie zlikidowana duża
    > część etatów urzędniczych (załóżmy optymistycznie że 30 %, może 40%).
    > Załóżmy że zostanie zoptymalizowana sfera wynagrodzeń urzędników, polityków
    > itp podejrzanych typów.
    > Czym to zaowocuje ? Ano zwiększy się nam liczba bezrobotnych. Duża część z
    > nich nie będzie mogła z różnych powodów przekwalifikować się i stać się siłą
    > produkcyjną a nie tylko generującą koszty. Żeby ich utrzymać, trzeba będzie
    > zwiększyć podatki :-)
    > W przyrodzie nic nie ginie...

    Zle to ujmujesz, jak i wiele innych osob, niestety :(.

    Problem kosztowy w funkcjonowaniu panstwa to nie place administracji - chociaz
    one tez stanowia znaczacy procent.

    Pozwole sobie na pewien wyklad:

    Glowny problem mozna opisac algorytmicznie:
    - biznesmen sponsoruje wybrana partie
    - partia wygrywa wybory
    - polityk z partii zostaje decydentem
    - decydent (polityk z partii) musi splacic dlug wdziecznosci, zaciagniety u
    biznesmena
    - decydent daje "dobroczyncy" swojej partii zlecenie publiczne (rzadowe,
    samorzadowe), przy czym: (kwota zlecenia - koszty wykonania zlecenia) > kwota
    sponsoringu. Dodam, ZNACZACO wieksza.
    - zadowolony biznesmen przy nastepnych wyborach ponownie sponsoruje te partie.
    - w przypadku przegranych przez partie wyborow - daje spokojne posady "na
    przeczekanie" dla liderow partii (oczywiscie, o ile partii tylko czasem sie to
    zdarza, a nie notorycznie jak np w przypadku UPR).

    Krotko mowiac - zwykly biznes + elementy gry losowej ("hazard polityczny" ;) ).

    Dotyczy to wszystkich liczacych sie partii i wszelkich posad w administracji
    (taki np. kanapowy w parlamencie PSL ma bardzo znaczaca pozycje "w terenie" - w
    samorzadach). Stad tak trudno osobom "niezwiazanym" dostac sie do pracy
    administracji - posady w administracji sa dodatkowym bonusem dla partii,
    wynagradzajacej w ten sposob swoich dzialaczy. Kazda partia ma poza tym "swoje
    firmy", choc znaczna czesc firm, zwlaszcza duzych inwestuje dla pewnosci w
    wiele partii.

    Przekladajac na realia - decydent, zarabiajacy np 5-6 tys brutto miesiecznie
    (dla podatnika koszt roczny stanowiska pracy: ok 100 tys zl rocznie) decyduje o
    zakupach w wysokosci 100-200 mln zl rocznie, lub wiecej.

    Oczywiscie, w/w kwota i tak musialaby byc wyasygnowana z budzetu panstwa (tu
    wszystkie partie sa zgodne), kwestia tylko - dla ktorych firm pojda zlecenia (a
    naprawde nie tak wielki problem tak sformulowac warunki przetargu, zeby wygrac
    mogla tylko wybrana firma - i to tak, zeby nie bylo podstaw do jego
    uniewaznienia). A publiczne pieniadze - to:
    - pewne pieniadze (budzet jest wyplacalny i nie trzesie sie nad kazda zlotowka)
    - duze zlecenia, duze kwoty i duze marze (a wiec i zyski)
    - czesto wiazanie klienta ze soba na dluzej (niezaleznie od ew zmian
    politycznych) - umowy serwisowe pod rygorem utraty gwarancji itp.

    Wnioski sa oczywiste - zalozone kwoty i tak zostana wydane z budzetu (tu
    wszystkie partie sa wyjatkowo zgodne), a kto sie dal nabrac np. na "tanie
    panstwo" albo "mniej podatkow", tego strata. Skadinad, o ile pamietam,
    konstytucja wyraznie mowi, ze instrukcje wyborcow sa niewiazace dla poslow,
    wiec mozna wybrancow narodu naskoczyc :)

    Pomyslcie wiec, ludki, zanim pojdziecie nastepnym razem glosowac - ktora firme
    chcecie na rzadzaca w Pl.


    --

    Pozdrawiam,

    glos, ktory sie otarl o w/w swiat








    > --
    > Jackare
    >
    >


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1