> Nie wiem jak jaśniej mogę wykazać że dzisiejszy kryzys, jest a zwłaszcza
> na zachodzie, jest brak popytu, bo ludzie nie maja pieniędzy!

Nie wiem na ile znasz tzw zachód, ja moge powiedzieć o małym wycinku
jakim są wyspy brytyjskie. kiedykolwiek bym nie był w sklepach są
kolejki i większość wózków ugina się pod cięzarem kupowanych dóbr. nie
wazne czy to jedzenie, ubrania, sprzęt sportowy czy cokolwiek. Czyli
popyt i podaż jak najbardziej są!
co do pracy - jest mnóstwo agencji oferujących prace tymczasową - przy
pakowaniu, sprzątaniu, czymkolwiek. fakt że płaca minimum ustawowe, ale
to spokojnie wystarczy na utrzymanie się w tzw. miedzyczasie. i płacą w
wiekszosci tygodniowo.
proponuje zebys wyjrzał troche dalej niż twój krąg znajomych i wtedy
twoje proste teorie przestaną mieć rację bytu. świat jest troche
bardziej skomplikowany:)

> A co się stanie jak po trzech miesiącach firma padnie?
> I nie wypłaciła żadnego wynagrodzenia? sąd, czekam już od 2 lat.

Przykro mi że ktoś robi kogoś w bambuko, ale niestety tak ten swiat jest
skonstruowany ze nie ma na nim lekko.
Serio myslę że powinieneś o tych pieniądzach myślec co najwyzej przy
okazji, a zdecydowanie zająć się dniem dzisiejszym i jutrzejszym. Płacz
nad rozlanym mlekiem nic nie da.

Podpowiem ci, że niejeden z nas stracil w swoim zyciu. nie zawsze sie
wygrywa, niestety. Poszło sie rąbać, nie wiem, 10 tysięcy. I co? nic nie
zrobię, pieniadze nie do odzyskania. Droga nauka ale tym bardziej
pozostająca w głowie