eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Kira <c...@e...wytnij.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
    Date: Tue, 19 Sep 2006 13:35:38 +0200
    Organization: Cyber-Girl.NET
    Lines: 81
    Message-ID: <eeokfd$ksl$1@inews.gazeta.pl>
    References: <5...@4...com>
    <eeod03$r4d$1@news2.ipartners.pl>
    NNTP-Posting-Host: ffo210.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1158665518 21397 83.13.144.210 (19 Sep 2006 11:31:58 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 19 Sep 2006 11:31:58 +0000 (UTC)
    X-User: k.falernowa
    User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:191323
    [ ukryj nagłówki ]


    Re to: Any User [Tue, 19 Sep 2006 11:24:18 +0200]:


    > Myślę, że prawo powinno być zaostrzone.

    Gówno to da w praktyce.

    > Pierwszą sprawą powinno być zorganizowanie w jakiś sposób
    > (chociaż nie wiem jaki) _skutecznego_ sprawdzania _rzeczywistego_
    > powodu niepodjęcia pracy przez bezrobotnego.

    Ależ to akurat jest bardzo proste i oczywiste: bezrobotny nie
    podejmuje zazwyczaj pracy dlatego, że proponowane zarobki za
    cholerę nie przystają ani do nakładu pracy, ani do jego potrzeb.
    Więc po kiego miałby tą pracę podejmować, skoro z fuch i innych
    pojedynczych zleceń ma więcej? Idiotyzm.

    > a skoro nie ma roboty, to logiczne jest, że będzie kradł

    Chujowa ta logika... Etatu to ja nigdy nie miałam, a żyłam sobie
    zazwyczaj całkiem nieźle i nie zdarzało mi się kraść.

    > Gdyby się takie coś wprowadziło, bezrobocie zaraz by spadło
    > do rozmiaru marginalnego.

    Niewątpliwie. Znaczy w papierach - ludzie przestaliby się w UP
    rejestrować po prostu i tyle. A jak się nie rejestrują, to nie
    ma siły żeby sprawdzić kto bezrobotny. I problem z głowy.

    > Zaraz się pewnie odezwą tacy, co to sobie nie wyobrażają, jak
    > za 2000 netto cała rodzina może przeżyć miesiąc.

    No. Ja sobie nie wyobrażam nawet jak za to można przeżyć cały
    miesiąc w pojedynkę. Znaczy bez ochoty strzelenia sobie w łeb.

    > To ja wam powiem, że moi rodzice mają razem niecały _tysiąc_.
    > I żyją.

    Kiedyś się nauczysz odróżniać życie od wegetacji. Naprawdę
    sądzisz, że nie woleliby nie musieć się zastanawiać skąd na
    rachunki wytrzepać, wybierać między podstawowymi zakupami
    bo na wszystkie nie starczy w jednym miesiącu, a może trochę
    też skorzystać z życia i pojechać na wycieczkę, urządzić od
    czasu do czasu zjazd znajomych czy coś w ten deseń?

    > A zatem można! Tylko trzeba chcieć!

    Jak najbardziej się zgadzam. Można. Jak się chce.
    Tylko że ja nie chcę. I chcieć nie mam najmniejszego zamiaru.
    Zdecydowanie wolę móc sobie na weekend wyskoczyć jak mam na to
    ochotę, zafundować sobie co miesiąc nowy ciuch, zjeść parę razy
    na miesiąc obiad w porządnej restauracji, wymienić bebechy PCta
    bez zaciągania kredytu, nakupić psicy zabawek i gryzaków, móc
    zwiedzić kawałek świata.

    Ten tysiąc to jest pi razy oko tydzień normalnego życia, przy
    czym należy zignorować rachunki i inne zobowiązania finansowe.
    Sprawdzałam ostatnio - zwykłe, bez szaleństw, ale też i bez
    szczególnych wyrzeczeń, zakupy to 100-150zł. Na jedzenie. Tak
    pi razy oko co drugi dzień.

    > Aby było jasne - nie jestem zwolennikiem jakiegoś niewolnictwa.

    To czemu je sugerujesz?

    > Dla niektórych to nienormalne, że za 1000 brutto na umowę o dzieło,
    > zatrudniałem programistów. Może to i nienormalne, ale więcej kasy dać nie
    > mogłem (no, później było 1200 brutto), bo po prostu poziom płac był
    > wyznaczony poziomem przychodów. A przychody da się zwiększyć, zwiększając
    > ceny. Tyle tylko, że zwiększając ceny, straciłbym klientów. Proste.

    No, bo to jest nienormalne... Znaczy sposób rozumowania. Jeśli
    coś jest nieopłacalne to się tego nie robi. Albo całkiem zmieniasz
    profil, albo szukasz możliwości takiego rozwinięcia obecnego,
    żeby zacząć jednak na tym zarabiać. Cięcie kosztów jako takie nigdy
    nie prowadziło i nie prowadzi do zwiększenia zysków.


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1