On Mon, 12 Jul 2004 09:43:38 +0200, "Urszula" <f...@i...pl>
wrote:

>Jestem od ponad 2 lat zatrudniona w jednej firmie.
>Od roku na kierowniczym stanowisku -
>umowa na czas nieokreslony.
>Chcialabym zlozyc wypowiedzenie i wiem,
>ze obowiazuje mnie miesiac wypowiedzenia.
>Zalezy mi jednak na jak najwczesniejszym rozwiazaniu
>umowy.
>Wiem ze w takim wypadku musi to byc z winy pracodawcy.
Niekoniecznie...

>Polityka kadrowa w mojej firmie pozostawia
>wiele do zyczenia. Pracownicy wlasciwie codziennie
>sa proszeni o pozostanie dluzej, tak ze kazdy z nas
>pracuje srednio jakies 10 godzin wiecej w tygodniu.
>Oczywiscie nie ma zadnych kart pracy itp.
>Wiem ze ze wzgledu wlasnie na stanowisko nie nalezy
>mi sie dodatkowe wynagrodzenie za nadgodziny i prace w soboty.
Noooo... Nie... Stanowisko, stanowiskiem, a zasady zasadami. Chyba, że
będąc na kierowniczym stanowisku sama tak poukładałaś pracę, że
wykonania jej w "normalnym" trybie jest niemożliwe...

To są duże argumenty, ale nie do wypowiedzenia "z winy Pracodawcy"
tylko do zmiękczenia szef/kadrowej/prezesa. Mając do wyboru rozstanie
się z Tobą "na wojennej ścieżce" i pokojowe, powinni dla świętego
spokoju wybrać pokojowe (ja bym tak zrobił). Więc, patrz niżej...

>W jaki sposob mozna rozwiazac w tym wypadku taka umowe. Przy zachowaniu
>oczywiscie najkrotszego mozliwego czasu.
>Bede wdzieczna za wszelke podpowiedzi.
>
Dogadać się. Prośbą groźbą i szantażem rozwiązać umowę za
porozumieniem stron. Z dnia na dzień. Bez kłótni i psucia sobie
papierów !