Użytkownik "Piotr 'Gerard' Machej" <g...@a...eu.org> napisał w
wiadomości news:c39lpo$cqq$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik <k...@p...onet.pl> <k...@p...onet.pl> napisał:
> > Wybierasz sobie z katalogu, ktory tusz cie interesuje i jego kod
> > zamieszczasz w
> > podaniu o prace.
> > Ilosc ofert w katalogach zalezy od tego ile zechcemy przeznaczyc
zdolnosci
> > produkcyjnych dla dzialow projektujacych owe tusze i inne towary.
>
> Hmmmm... Ale czy wtedy nie mamy sytuacji takiej, jak jest obecnie?
> No bo przecież gdzie tu "produkcja na zamówienie", skoro _najpierw_
> musisz zaprojektować określoną liczbę rodzajów tuszy, wyprodukować je,
> rozreklamować (choćby w katalogach), i dopiero wtedy przekonasz się,
> które będą miały wzięcie. Niektóre mogą się wcale nie sprzedawać,
> a inne będą schodzić jak ciepłe bułeczki. Wtedy zmieniasz profil
> produkcji, projektujesz kolejne rodzaje tuszy i szukasz dalej ;)
> Czym się to jednak różni od tego, co mamy teraz? W jaki sposób
> według Ciebie powinni zarobić projektanci i producenci tych rodzajów,
> które nie będą się sprzedawać?

Ci co projektuja maja juz z gory okreslone wynagrodzenie.
Takie jakie wynika z checi spoleczenstwa na przeznaczenie
pewnego procentu zdolnosci produkcyjnych na projekty
nowych rzeczy.

Oferty w katalogach nie oznaczaja, ze zostaly one juz wyprodukowane.
Wystarczy, ze pojawia sie probki, na ktorych podstawie mozna wybierac
tusze.
Jesli dany tusz zamowi zbyt malo osob, to nie zostanie wyprodukowany.


Klus
> Pozdrawiam,
> Gerard
>