eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak przerwać to błędne kołoRe: Jak przerwać to błędne koło
  • Data: 2002-10-29 17:51:33
    Temat: Re: Jak przerwać to błędne koło
    Od: "Jakub Zysnarski" <k...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Wrangler <a...@i...pl> napisał(a):

    >
    > > Czy ktoś z was ma jakiś pomysł na przerwanie tego błędnego koła.
    > Próbowałem
    > > rozmawiać o tym z moim szefem, ale on jest takim burakiem, że nic do niego
    > > nie dociera. Proszę, pomóżcie
    >
    > Może nie zupełnie jest burakiem, takie zachowanie mu jest na rękę, bo nie on
    > świeci przed klientem oczami tylko Ty jesteś "od wszystkiego", nawet od
    > wygryzania niesprawności systemu ! Spotkałem się z takim zachowaniem u
    > pracodawców raz i wyglądało to identycznie jak wg. Twojego opisu.
    > Sugeruję rozmowę w 4 oczy z szefem, w miedzyczasie rozgladanie się za nową
    > pracą, bo po 6 miesiącach pracy wyglada to tak jak piszesz, a co będzie po
    > kolejnych 6 ? Będziesz stawiał np. Win 2000, konfigurował domeny, podłączał
    > komuś kable krosowe, wdrażał, no i pisał po godzinach programy to co do
    > Ciebie należy ? Chora sytuacja, ale weź pod uwagę że w wielu firmach się
    > jest od wszystkiego !!! Więc wybór należy do Ciebie !
    >
    > Pozdrawiam
    > Wrangler
    >

    Trochę dziwne, moim zdaniem, jest to "bycie na rękę" dla mojego szefa w tej
    sytuacji. Co prawda najwygodniej jest "umyć ręce i niech się inni martwią",
    ale w tej sytuacji, którą opisałem, i ja i klient doszliśmy do wniosku, że
    bez konkretnej decyzji mojego szefa nie ma szans na wyjście z impasu. Z
    jednej strony twierdzi on, że projekt chce zamykać, z drugiej robi wszystko,
    by konserwować jego "tymczasowość". Proponowałem mu, aby poszukał kogoś, kto
    jest naprawdę specjalistą w kwestii konfigurowania serwerów baz danych, gdyż
    ja się na tym nie znam (i podpisując umowę nie miałem w niej punktu, że muszę
    się znać), a robienie tego po omacku, tym bardziej na pracującym już
    systemie, uważam za zbyt ryzykowne. Propozycja pozostała bez odzewu...

    Kto twoim zdaniem ma rację w tym sporze: ja, nie chcąc zabierać się za
    rzeczy, na których się nie znam (a szefowi raczej nie zależy na szkoleniach),
    czy mój szef twierdząc, że powiniennem być od początku do końca
    odpowiedzialny za ten projekt. Jakich argumentów użyć w rozmowie z nim?


    Co proponowałbyś mi na najbliższe dni, bo o tym, by zmienić pracę, też myśle
    cały czas, jednakże niechciałbym rzucać obecnej, nie mając innej w zanadrzu.

    Dzięki za pomoc

    Jakub


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1