eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeIT języki › Re: IT języki
  • Data: 2007-07-13 20:32:53
    Temat: Re: IT języki
    Od: "bArT" <b...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "LukaszS" <l...@p...onet_WYTNIJ_.pl> wrote in message
    news:f78dmq$idf$1@news.onet.pl...
    >
    >> Generalnie pewnie jak nie wiedzą co napisać w ogłoszeniu to piszą bzdury.
    >>
    >
    > Nie do końca się zgadzam. Pracuję już 10 lat w IT przy programowaniu. W
    > przypadku programisty brak znajomości angielskiego (przynajmniej w
    > piśmie), to kalectwo. Większość dokumentacji jest pisana po angielsku.
    > Nieważne, czy tworzona przez Włochów, Niemców, Anglików, czy Hiszpanów.
    > Nawet samo dobre poznanie języka programowania wiąże się z przeczytaniem
    > ton dokumentacji po angielsku. Np. w przypadku Javy masz kilka cegieł po
    > polsku, z których poznasz podstawy, ale szczegóły musisz już wyczytać w
    > oryginalnej dokumentacji języka.

    Tak masz rację, ale zauważ, że ciężko jest nie znać angielskiego pisanego w
    branży IT. Co do rozmów to już inna bajka.
    Do niedawna pracowałem w doradztwie, ERP, CRM, DMS, BPM i takie tam
    historie. Firma współpracowała z partnerami i klientami obcojęzycznymi.
    J.ang. był na porządku dziennym, więc jak się rekrutowałem to była rozmowa
    po ang. z vp. On sam do dziś pozostaje przy czasie present simple a jak ma
    lot to continuous się zdaży :) (bez urazy vp :)

    > Oczywiście nie piszę o zboczeniach, gdy polak dla polaka pisze instrukcję
    > po angielsku. Ale są też bardzo częste sytuacje, gdy firma kooperuje np. z
    > zagranicznym producentem sprzętu. W takim wypadku znajomość angielskiego w
    > mowie jest niezbędne.

    Jak najbardziej tak. Jak już masz z kimś rozmawiać to musisz zrozumieć, co
    ktoś ma do powiedzenia.

    > Jestem przeciwnikiem wymagania języka np. od pani w sekretariacie, która
    > może raz na rok ma jakiś telefon z zagranicy. Jednak w pewnych sytuacjach
    > jest po prostu niezbędny. Absolutnym obciachem jest np. zatrudnianie w
    > krakowskich Sukiennicach osoby do obsługi, która ani me, ani be, gdy
    > większość klientów, to zagranica.

    Z tą sekretarką to bym się niezgodził :) Bo pamiętam takie historie, że w
    firmie (~60 os.) jak dzownił obcojęzyczny "lead" to przełączanie było
    automatem na dwie osoby w firmie :)

    Podsumowując.. w zależności co się będzie robiło i w jakim otoczeniu język
    może być, ale nie musi; inna sprawa, że niewyobrażam sobie, iż ktoś nie zna
    przynajmniej jednego języka obcego ze wskazaniem na angielski, bo to byłaby
    duża ignorancja, gdy na świecie tym językiem, możesz się porozumieć na
    każdym kontynencie.


    pozdr
    bArT

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1