eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeI co ja mam kurwa zrobic?Re: I co ja mam kurwa zrobic?
  • Data: 2003-04-24 05:03:32
    Temat: Re: I co ja mam kurwa zrobic?
    Od: "db501" <d...@t...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Neo[EZN] on nie powiedzial "Neo[EZN] gdzie jest moj marker?" tylko "Gdzie
    jest moj marker?" a wiec do ciebie sie nie zwracal. Wiec po jakiego h??? sie
    odzywasz Neo[EZN]?

    "Neo[EZN]" <h...@b...gnet.pl> wrote in message
    news:b83udl$ra2$1@absinth.dialog.net.pl...
    > Pracuje w pewnej firmie juz drugi tydzien. Sa 2 pokoje z ludzmi, ktorzy
    > wykonuja te prace. 2 pokoje po 4 osoby.
    > Wszystko byloby ok gdyby nie jeden czlowiek. ANI RAZU nie bylem dla
    > niego nieuprzejmy, ANI RAZU nie "zalazlem mu za skore" - nic zlego nie
    > robilem, absolutnie nic a tu....
    >
    > Dzisiaj siedze sobie spokojnie nagle odzywa sie do mnie ten czlowiek:
    > "Gdzie jest moj marker?"
    > Ja mowie:
    > "Nie wiem, nie zabralem ci markera"
    > A on na to:
    > "Dawaj mi kurwa moj marker - zawsze mi cos podpierdalasz" (wzialem 1
    > dlugopis z kilku, ktore mial na biurku bo nie mialem zadnego, markera od
    > dwoch dni nie widzialem).
    > "Nie mam twojego markera, moze ktos inny wzial"
    > "Nie pierdol, Wojtek brales marker?"
    > W: "Nie"
    > Marcin brales:
    > M: "Nie"
    > "NO TO KURWA NIE PIERDOL ZE NIE BRALES MARKERA!!!". (zrobilo sie bardzo
    > glosno)
    > "Juz powiedzialem raz i wystarczy, nie musisz sie o takie rzeczy
    > denerwowac"
    > "Mowilem ci kurwa, zebys poszedl do sekretarki a ty mi podpierdalasz
    > moje rzeczy"
    > "Mozesz przeszukac sobie moje rzeczy jak taki pewny jestes"
    > "ZARAZ CI W RYJ KURWA PRZYPIERDOLE TO BEDZIESZ MIAL!!! No dawaj!!!!"
    >
    > Wstal z krzesla, podszedl do mnie, nic nie powiedzialem, odwrocil sie,
    > popatrzyl i poszedl do domu.
    > Pracy nie skonczylem (niestety mam slaba "odpornosc" psychiczna w takich
    > sytuacjach - to jest moj duzy "mankament") - wyszedlem.
    > Wszyscy w pokoju zaczeli sie na mnie jeszcze przed wyjsciem "krzywo"
    > patrzyc i przestali sie odzywac do mnie, jakbym byl wrogiem numer 1 (im
    > tez nic nie zrobilem).
    >
    > Co zrobic?
    > Jedno jest pewne - nie moge siedziec z tym czlowiekiem w pokoju. Nie
    > chce meczyc sie w pokoju 4x4 metry z tym .... przed 10 godzin na dobe
    > (no i stresu musze unikac jak ognia...)
    > Isc do mojego kierownika i powiedziec, ze chce zmienic pokoj? Moze do
    > wlasciciela firmy? :-/ (glupo tez "skarzyc" gdy sie spytaja "dlaczego?")
    > Nie wiem czy to bedzie mozliwe bo nigdzie nie ma juz miejsca.... Co
    > zrobic... juz nie moge... Nie piszcie "olej" - ten gosc napewno stosunku
    > do mnie nie zmieni a wolalbym go unikac na tyle, na ile to by bylo
    > mozliwe... Moze zmienic prace - tez nie moge. Juz od rodzicow dostalem
    > niezly "opierdol" (sorki) gdy tylko o tym powiedzialem.
    >
    > Nie wiem skad taki wrogi stosunek do mnie. Gosc dla wszystkich jest ok
    > ale od niego od poczatku czulem cos "nieprzjemnego" - jakas zlosc,
    > zdenerwowanie, nie wiem...
    > Poradzcie cos prosze.... czuje sie tam jak w jaskini lwa - zadnych
    > znajomych twarzy, sami obcy ludzie, wszyscy sa za tamtym gosciem a ja
    > napewno nie bede mial wsparcia od nikogo, przynajmniej przez dluzszy
    > czas...
    >
    > Wiedzialem, ze tak bedzie - juz pierwszego dnia pomyslalem sobie "maly
    > pokoik, 4 osoby, bedzie tutaj jak w Big Brotherze".
    > --
    > Neo[EZN] - http://wroclaw.dolny.slask.pl
    > "Cytowanie wszelkich moich wypowiedzi jest prawnie zabronione.
    > Zastrzegam do nich wszelkie prawa." (c) 2002 Marcin Rutkowski
    >


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1