eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeHipotetycznie - odwołanie z urlopuRe: Hipotetycznie - odwołanie z urlopu
  • Data: 2010-08-23 15:45:17
    Temat: Re: Hipotetycznie - odwołanie z urlopu
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości
    news:7296e8fd-c0fe-4de7-aefa-f08d9272d824@t20g2000yq
    a.googlegroups.com gr
    <j...@w...pl> pisze:

    >> 1000 razy powtarzam - uniemożliwić pracodawcy odwołanie z urlopu, a
    >> pomyśleć o tym wcześniej.
    > W jaki sposób skutecznie to zrobić?
    Znowu temat rzeka.
    No to sobie popiszę.
    Na początek zaznaczam wyraźnie - odnoszę się do kodeksowego stosunku pracy
    Jeśli wyjeżdżasz, to odwołanie może nastąpić w zasadzie tylko telefonicznie.
    Służbowy telefon oczywiście zostaje w pracy, a pracodawca nie wie przecież,
    gdzie przebywasz.
    Jeśli byłeś nierozsądny (czytaj: głupi) i podałeś pracodawcy nr używanego na
    codzień prywatnego telefonu, to i tak nie szkodzi. Możesz nie odbierać,
    tylko to może być uciążliwe i niepraktyczne (mnie np. narażałoby na trudne
    do oszacowania straty finansowe). Ale to twój telefon i używasz go jak
    zechcesz - np. naciskając w dowolnym momencie przycisk "rozłącz". Taki
    moment zachodzi m.in. gdy nie chcesz prowadzić rozmowy z dzwoniącym.
    Podobnie SMS-ów czytać nie musisz.
    Gorzej jeśli wybrałeś się na urlop w towarzystwie kogoś z pracy. Ty nie
    dopuszczasz do rozmowy, ale on/ona/oni tak. I przekazują ci wiadomość. A
    potem zeznają, że informację ci przekazali. Wtedy może być kiepsko, niemniej
    zawsze twierdziłem, że sprawy służbowe i prywatne powinny być ściśle
    oddzielone - właśnie m.in. dlatego.
    Ogólnie w kwestii telefonu. Nie ma obowiązku go podawać ani nawet posiadać.
    Jednak w procesie ubiegania się o pracę wiadomo jak jest - bywa, że to
    kandydat chce i liczy, iż do niego zadzwonią. No to kupić jaką starą Nokię
    za 30 zł, starter ważny miesiąc za 5 na potrzeby działań wstępnych, a potem
    ten starter wywalić i tyle.

    Trudniej jest, gdy urlop spędzasz w domu (np. przeznaczasz go na remont), a
    pracodawca wie gdzie mieszkasz (mój nie wie). Wtedy może ci nawet podesłać
    kogoś z roboty (ze 2 osoby) na chatę i jak otworzysz osobiście, to może być
    kupa. Wyszkol domowników, aby niechcianym przybyszom zamykali drzwi przed
    nosem.
    Poczta? Wątpliwe rozwiązanie. Polecony idzie ze 2-3 dni. Do tego tydzień
    pierwsze awizowanie, tydzień drugie.

    A w ogóle to kombinuj.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1