> Dopiero przy rozstaniu pracodawca może (a nawet musi) wypłacić
> ekwiwalent.
Chyba że w okresie wypowiedzenia nakaże wybrać pozostały urlop. wtedy to
dopiero pracownik będzie sobie pluł w brodę :)

>więc Twoja koleżanka dwa urlopy jest już do tyłu.
bym powiedział, że przynajmniej 40 dni urlopu, 46 dni urlopu albo i nawet 52
dni urlopu. toż to 2 - 3 miesiące byczenia się. Albo licząc po najniższej
krajowej, pi razy oko 900/21 = 300/7= 43 i razy 40 = 1720 zł.....

A wracając do tematu, to prawnie w trakcie trwającego stosunku pracy
ekwiwalentu wypłacic nie ma jak (prawnie), co najwyżej pracodawca może dac
tę kase np. w postaci premii
--
---- to tylko moje zdanie ---
-- G -- R -- O -- M -- A -- X --
-> komputer już od 250 zł <-
_/\z/\a/\p/\r/\a/\s/\z/\a/\m/\_