eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDoświadczenie vs. certyfikatyRe: Doświadczenie vs. certyfikaty
  • Data: 2010-04-20 18:59:20
    Temat: Re: Doświadczenie vs. certyfikaty
    Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 20-04-2010 o 09:32:13 Tomasz Kaczanowski
    <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał(a):

    > Wojciech Bancer pisze:
    >> On 2010-04-19, mihau <m...@g...com> wrote:
    >> [...]
    >>
    >>>> No to dalej:
    >>> A certyfikat znajomości HTML, CSS
    >> To nie są języki programowania. A swoją drogą zabawne, że pytasz.
    >> Akurat przesłuchuję kandydatów na programistów. Większość na pytanie
    >> "czy zna / używał Pan CSS2?" odpowiada twierdząco. Nikt chyba nie
    >> zdołał jednak zrobić prostego zadania nie wykraczającego poza:
    >> http://www.w3.org/TR/CSS2/selector.html
    >> Więc już wolałbym gości z certyfikatami, którzy by mnie w tym momencie
    >> nie próbowali traktować jak panienki z HRu i bajerować
    >> w zakresie swojej wiedzy. :)
    >
    > Wiesz - przypadek z życia, gość twierdzi, że bardzo dobrze zna C/C++,
    > wykłada się na prostym zadaniu (umiejętność czytania prostego kodu - ja
    > się śmiałem z kolegi, który układał testy, że to przecież jest banał),
    > okazuje się, że wykłada się na pytaniu co to jest operator '++'. Przy
    > pytaniu, czemu kłamie w CV, ten się oburza, że nie kłamie, bo 3 lata
    > wcześniej zaliczył zajęcia z C++ na ocenę bardzo dobrą... Tyleż samo
    > może być warty certyfikat zdobyty 3-4 lata wcześniej.
    >
    >

    No to faktycznie wspolczuje. Ja mialem odwrotna sytuacje - zaliczalem
    testy, az babkom z HR galy z globusow wyskakiwaly. Fakt faktem, nie
    ukrywam, ze poswiecilem hobbystycznie programowaniu (glownie c/c++) kilka
    dobrych lat. Ale okazalo sie, ze moj angielski w mowie nie jest
    wystarczajacy, by moc pracowac... Z kodera, przebranzowilem sie na
    pierdzistolka admina... Az wylazl kolejny problem, bo mam dz. gosp. i
    znowu nie wazna jest wiedza i wieloletnie doswiadczenie, tylko problem, bo
    mam dz. gosp. :D

    Mam juz dosyc polskiej paranoi.

    Wracajac jeszcze do testow na kodera - raz mialem chora sytuacje, gdzie
    pewna firma kazala mi w ciagu 5 min. napisac prosty programik w Delphi.
    Nie byloby problemu, gdyby nie fakt, iz trzeba bylo to wykonac na
    niestandardowym, komercyjnym komponencie. W dodatku trzeba bylo wyluskac
    dane z bazy danych, bez okreslonych sciezek itp Sorki, ale nie kazdy jest
    jasnowidzem. Nawet nie wiedzialem, jaki to serwer bazowy byl tam
    zastosowany. Trzeba bylo wyciagnac te dane i zapisac do pliku. Jak
    zrobilem to po swojemu, czyli wyeksportowalem dane w cvs do stringa, i
    uzylem standardowej metody zapisywania bufora/stringu do pliku, to
    stwierdzono, ze nie o to chodzilo, bo komponent ma bezposredni eksport do
    pliku i podziekowano mi...

    Pozniej sie dziwic, ze fachowcy chca uciekac z tego kraju, jak tu takie
    szopki sie urzadza.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1