Użytkownik "jw" <d...@n...poczta.fm> napisał w wiadomości
news:bajq0h$s72$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > mam kilka uwag do całości
> > 1. prywatne rozmowy/maile/listy w pracy to zwykle okradanie pracodawcy
> > [chyba ze zezwolil na taka dzialalność, lub np przyznał pule impulsów do
> > wykorzystania prywatnego]
>
> widac jesteś pracodawcą,mam nadzieję że twoi podwładni jeszcze żyją

tak jestem

żyja i chwalą sobie pracę tutaj.... zyczajnie trzeba jasno okreslic zasady
wspolpracy i nie bawic się w partyzantke.
Nie czytam ich maili bo mnie to nie interesuje, nie podsłuchuje rozmów itp.
ale na bilingach nie mam 1500 zł miedzymiastowych do rodzin pracowników....

Natomiast pracowałem w Duuzej firmie... i tam bylo zupełnie inaczej... w
związku z tym iż rachynki pewnego dzialu za telefony przekroczyły 10 000 zł
wprowadzono scisły system kontroli telefonów [zwyczajnie.. ludzie przeginali
i dzwonili sobie do rodzinki do stanów itp] i nagle sie okazało ze 80%
kosztów tel to rozmowy prywatne.... ;( i co.. to niby było oki?

albo inny przypadek.... okazało sie ze BARDZO WAZNE informacje wyciekaja z
firmy.... i nagle całkiem przypadkiem 1 z komputerow trafil do serwisu
[dzila tej samej firmy] i przypadkiem ktos otworzyl outloka.. i znalazlo sie
miejsce wyciekow... osoba pracująca na danym kompie regularnie wysylala
kopie dokumentów na zewnatrz... ;(

i dlatego uwazam ze skoro ludzie nie potrafią uszanowac pracy i firmy w
której pracuja... nie powinni tez oczekiwac żadnych przywilejów poza tym w
kodeksach nakazanych