eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCo to są znajomości?Re: Co to są znajomości?
  • Data: 2002-11-29 19:11:37
    Temat: Re: Co to są znajomości?
    Od: "Leszek Wilczek" <w...@w...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:3DE7A38C.1000908@poczta.gazeta.pl...
    > flyer wrote:
    > W uzupelnieniu:
    >
    > >> Co do prezesow spolek weglowych to ludzie tez nie wiedza co mowia,
    > >> chociaz w
    > >> ich przypadku prezesi zarabiaja niemalo i sa zniewatpliwie z klucza.
    Ale
    > >> jezeli prezes doprowadzi do zmniejszenia strat ze 100mln do 50mln, to
    juz
    > >> zarobil z gorka na swoja pensje, mimo ze firma generuja nadal straty,
    ale
    > >> mniejsze. Dodajmy jeszcze do tego ze praca w firmie ktora przynosci
    > >> straty
    > >> powinna byc lepiej platna dla menadzera poniewaz jest bardzo ciezka i
    > >> wyczerpujaca. Nie zapomnajmy ze to od tych panow na gorze zalezy los
    > >> tych na
    > >> dole, a nie na odwrot.
    > >>
    >
    > Sa Ekonomisci i ekonomisci. Kazdy (podkreslam) srednio rozgarniety
    > student ekonomii zna "zlota rade" stosowana przez firmy konsultingowe -
    > zmniejszyc koszty stale (m.in poprzez pozbycie sie majatku
    > nieprodukcyjnego) i koszty osobowe + zainwestowac w rozwoj i reklame. Ja
    > za te porade wyjatkowo nic nie wezme ;). Moge nawet zasugerowac wiecej -
    > czlowiek majacy doswiadczenie w odkosztowianiu firm moglby z powodzeniem
    > stworzyc wzglednie prosty system informatyczny i samemu wyjechac na
    > Karaiby. Na pewnym poziomie zarzadzania naprawde nie trzeba zbytnio
    > wysilac swoich komorek mozgowych.
    >
    > A jezeli mowimy znow o gornictwie. Wydaje mi sie, ze jednym z zadan
    > Spolek Weglowych (nie prezesow) bylo zmniejszenie kosztow poprzez
    > wykorzystanie efektu ekonomii skali zamowien, sprzedazy i administracji.
    > Nie wiem jak sie z tego wywiazaly, ale do tego rowniez nie potrzeba
    > wysokooplacanego prezesa tylko kilku analitykow i dobrych negocjatorow.
    > Taki sam efekt mozna osiagnac tworzac spoldzielnie (nie mylic ze
    > spoldzielczoscia socjalistyczna i mieszkaniowa) bez wysokooplacanej czapy.

    Ktos grupa musi zarzadzac. Zreszta dobrzy analitycy i negocjatorzy zarbiaja
    kilkanascie tys. zauwaz ze sa to zarboki brutto wiec trzeba je podzielic
    przez 2 z haczykiem.

    > Wracajac do bankow - teoretycznie bank rowniez moze dobrze funkcjonowac
    > na zasadzie spoldzielni jednostek - ze szczatkowa centrala albo i bez. A
    > na przyklad projektowanie produktow bankowych zamawiac na zasadzie uslug
    > zewnetrznych. Tylko bedzie bardziej "bezwladny" niz bank posiadajacy
    > centrale - choc to tez jest wzgledne, bo wraz ze wzrostem centrali
    > wzrasta takze jej bezwladnosc.

    Gdyby tak bylo to by funkcjonowaly, jak widac nie wytrzymuja konkurencji.
    Choc zgodze sie z toba ze im wieksza instytucja tym mniej mobilna. Dlatego
    kazdy monopol jezeli nie jest ustawowy wreszcie sie zawali.




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1