eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCiekawy pomysł na zdobywanie doświadczenia...Re: Ciekawy pomysł na zdobywanie doświadczenia...
  • Data: 2003-11-06 11:16:02
    Temat: Re: Ciekawy pomysł na zdobywanie doświadczenia...
    Od: Wieslaw Bicz <W...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Ja jestem bezrobotnym absolwentem. 2 dyplomy mgr+podyplomowe, język angielski.
    > Posiadam mnóstwo zapału, pomysłów i dobrych chęci. Jestem pozytywnie
    > nastawiony do pracy i przyszłego pracodawcy. Nie mam dużych wymagań
    > finansowych. Dlaczego jestem gorszy od człowieka który np. przez rok pracował
    > jak robot i poznał jedynie fragment organizacji swojej firmy, fragment który
    > ładnie wyglšda w CV i na rozmowie kwalifikacyjnej, ale i tak wiedza ta będzie
    > bezużyteczna w nowym miejscu pracy.
    > Irytuje mnie traktowanie mojej osoby przez potencjalnego pracodawcę jak
    > jakiegoś debila, który nie będzie potrafił wypełnić druczku, nie będzie
    > potrafił rozmawiać z kontrahentem, nie obsłuży firmowego programu np. "Radosne
    > biuro 2003", nie będzie w stanie porozumieć się przez telefon, i stworzyć
    > banalnego raportu (nie mówišc już o posadzie menadżera do której
    > przygotowywałem się przez 5 lat studiów dziennych).
    > Proszę o odpowiedź na moje pytanie.

    Wydaje mi się, że to jest dość proste: Sš przypadki, kiedy pracowadcy szukajš kogoś z
    konkretnym
    doświadczeniem, i wtedy łatwo wykryć ludzi tylko symulujšcych jego posiadanie. I sš
    takie, kiedy
    doświadczenie nie jest absolutnie konieczne, bo chodzi np. o nowe stanowisko pracy, o
    pomocnika dla
    kogoś, itd.

    Startujšcy ten post mówił o przypadku symulacji doświadczenia na podstwaie papierów,
    i nawet
    uwierzę, że potem ten człowiem może znaleźć niezłš posadkę np. w agencji rzšdowej,
    jak ojciec należy
    do swoich, albo zabuli komu należy. Taki kraj, takie obyczaje. Nie zdziwił bym się,
    gdyby to już
    było ukartowane, bo "doświadczenie" było np. wymagane przez jakieś przepisy i facet
    ma pewnš posadę
    w "Agencji do Spraw Zapychania Dziury Budżetowej" za 5 tys. netto.

    Wydaje mi się, że Pan powinien starać się znaleźć sposób na "sprzedanie się", nawet
    nie majšc
    doświadczenia. Na rynku, gdzie jest więcej "sprzedajšcych się" niż poszukujšcych
    chętnych do pracy
    jest to oczywiście trudne, ale nie bardzo widzę inne wyjście. Musi pan po prostu
    szukać. W końcu
    pana umiejętności kogoś przekonajš. A w międzyczasie zdobywać doświadczenie, gdzie
    się tylko da.

    Pozdrawiam


    Wieslaw Bicz



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1