SC> To sie bierze z ogloszen te "prezne firmy", "mlode zespoly" u temu podobny
SC> belkot.

ale
SC> po roku studiowania ogloszen w GW i wysylania aplikacji
powienieneś już znakomicie wiedzieć, co oznaczają oba pojęcia...

SC> Nie chce zebys mnie zle zrozumial, wiem ze na rynku pracy jest wiele
SC> osob, ktorych "papiery" ladnie blyszcza ale w pracy to oni sa nie calkiem
SC> solidni. Wiem ze [..] trudno jest znalezc [..]

i to jest powód, dla jakiego studiowanie aplikacji rozpoczynam od LM.

SC> proby oceny czlowieka na podstawie
SC> jednej czy 2 kartek A-4 gwarantuja wylewanie dziecka z kapiela ...

15 lat prowadzenia rekrutacji jest mi naprawdę pomocne, abym na
podstawie TREŚCI (a nie kartek A-4) decydował z kim będę chciał
rozmawiać. Wiem kogo szukam.
Na jedno z ogłoszeń dostałem kiedyś 900 aplikacji. Nauczyło mnie to
takiego formuowania ogłoszeń, aby samo ogłoszenie było pierwszym
elementem "sita rekrutacyjnego" bez ograniczania kandydatów
potencjalnie pożądanych. Ale i tak przychodzi znacznie więcej
aplikacji z CV spełniajacym wymagania, aby była możliwość (i sens)
zaproszenia wszystkich na rozmowę. Coś musi stanowić kryterium. Dla
mnie jest to LM, w jakim może być informacja na temat kandydata
mówiąca więcej niż CV. Jeśli mówi. Bo jak nie - takie dokumenty są
odkładane do "rezerwy". W przypadku nie wyszukania dobrego kandydata w
pierwszej fazie - może się jeszcze przydadzą...

--
Pozdrowienia,
MP