> Choć temat został zamknięty - jak zwykle połowa mnie poparła, druga połowa
> zmieszała z błotem - pozwolę sobie podac kolejne 3 przykłady jak to z tym
> bezrobociem i bieda w Poslce jest:
>
> 1/ Przełom liepec/sierpień. Polskie wybrzeże. Kwatery zarezerwowane na
> najbliższe 3 tygodnie. Nawet pensjonaty i hotele (po 60-120 zł/osobę) nie
> mają wolnych miejsc. Przecież, jak ktoś jest niepewny jutra to nie
wybierze
> się na wakacje. Nie będzie jadł ryby za 15 zł, lodów za 5 zł... itd.
> A właściciele prywatnych kwater tak jak byli aroganccy, tak są. Nic się w
> temacie obsługi turysty nie zmieniło.

A ile procentowo ludnośći Polski zmieści się w tych kwaterach? Część ludzi
wyjeżdza ale np kupują w zwykłych spożywczych a nie jadają obiady w knajpach
i dlatego jakoś na wyjazd je stać. Część ludzi wyjeżdza nawet mimo
późniejszych problemów finansowych. Pensjonaty i Hotele - sprawdź kto tam
mieszka - absolwencji? robotnicy? Nikt nie twierdzi iż w Polsce nie ma ludzi
których stać na normalne życie - kwestia ich ilości.

> 2/ Na ogłoszenie - "przyjmę na 3 dni do pracy w magazynie. płąca 5 zł
netto
> / godzinę. legalnie" odpowiedziała 1 (słownie: JEDNA) osoba. Niestety nie
> pasowało jej poranne (5 rano) wstawanie...

U mnie i w okolicznym mieście nie ma takich ogłoszeń a szkoda bo sam bym
pewnie skożystał gdyby nie to iż pracuję na cały etat.
>
> 3/ Na ogłoszenie w necie (można sprawdzić, jedna z grup dyskusyjnych) o
tym,
> że szukam chętnego do instalacji czaszy anteny satelitarnej nie zgłosił
się
> NIKT. No, to akurat nie jest wykładnią. Nie każdy monter czyta usenet. Ale
> za to grupę pl.misc.telewizja śledzi wielu specjalistów z branży, dla
> których zainstalowanie a raczej poprawne skierowanie konwertera to kwestia
> paru minut. Najwyraźniej 50, czy 100 a moze 150 zł "drogą chodzi".

?? Nie rozumiem - zamiast zadzwonić do dowolnego zakładu który świadczy
takie usługi dajesz ogłoszenie w internecie???
I co ludzie mają walić dzwiami i oknami. Muszę Cię uświadomić iż jeszcze
bardzo mały procent ludzi zwanych fachowcami czyta grupy związane ze swoimi
zawodami.

> Czy to grono bezrobotnych na tej grupie, której skąd inąd bardzo
serdecznie
> współczuję, mogłoby się w tej sprawe tak samo jak ostatnio ochoczo
> wypowiedzieć. Bo ja już przestaję rozumieć znaczenie słowa "bezrobocie". A
> może to tylko taki "warsiawski" syndrom. Cyt."podobno ludziom w Warszawie
za
> mniej jak 1200 zł nie chce się nawet scylić"...

Warszawa to największe miasto w Polsce skupiające większość
przedstawicielstw firm zagranicznych i polskich.
Porównaj to sobie np z moją rodzinną Częstochową (a to raczej dość
"delikatny" przykład). Może w Warszawie prawdziwe bezrobocie jest małe ale
za to reszta kraju nadrabia. Niestety ale cała Polska do dużych miast się
nie wyprowadzi.

> PS: żeby było jasne - nie chcę rozpętywac kolejnej gorącej dyskusji. ja
> chcę... zrozumieć.

Mam nadzieję iż pomogłem. Zawsze i wszedzie znajdzie się grupa
"bezrobotnych" nierobów ale nie generalizujmy iż obecnie tacy to większość
bo to nie prawda