eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje1 praca › Re: 1 praca
  • Data: 2004-08-20 06:44:53
    Temat: Re: 1 praca
    Od: "ReFLeX" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > W artykule <cg0a37$c9u$1@news.onet.pl> Paweł O. napisał(a):
    >
    > >> hm.. to dlaczego się nie przeprowadzi do jakiegos mniejszego miasta
    > >> gdzie życie jest tańsze?
    > >
    > > Takie teksty juz mnie rozsmieszaja. Siedzisz sobie gdzies na jakims
    > > zadupiu i nie mozesz znalezc roboty. Na dodatek w gazetach czytasz, jaki
    > > to jestes niemobilny i sie nie starasz, przeciez w duzych miastach tyle
    > > roboty... No to pewnego dnia bierzesz dupe w troki i okazuje sie, ze
    > > rzeczywiscie jakas robota sie znajdzie, ale bedziesz do niej doplacal,
    > > bo Ci na przezycie nie starczy. Na koniec znajdzie sie ktos taki, kto
    > > stwierdzi: czemu nie siedzisz w swoim malym miasteczku, skoro w duzym
    > > miescie zycie drogie...
    > i co ja za to mogę?
    > mam znajomego który codziennie na studia dojeżdżał 60 km(ponad półtorej
    > godziny) pociągiem do poznania. Znajomą dojżdżającą 30 km z
    > przesiadkami(minimum jakaś godzina drogi)... Da się? da się.
    > Życie jest ciężkie, nie zawsze się znajdzie pracę za którą można się
    > wygodnie utrzymać.

    Łatwo jest pisać, dużo trudniej, kiedy samemu trzeba żyć za 500zł netto...
    (jestem na stażu jako informatyk z wyższym wykształceniem)

    Ja na studia też dojeżdżałem (blisko 2 godz. w jedną stronę) i nie narzekałem.
    Ale mylisz pojęcia (albo masz problemy ze zrozumieniem) - co innego niewygody,
    a co innego brak możliwości.

    Na stratę 4 godzin dziennie mogłem sobie pozwolić, bo wiązało się to tylko z
    moim samopoczuciem. Kiedy jednak braknie mi pieniążków na zakup chleba, to już
    moje samopoczucie nie ma tu nic do rzeczy - po prostu mam potrzeby, od których
    zaspokojenia zależy, czy będę żyć, czy nie...

    Dlatego proszę: nie pisz tu o swoich znajomych i nie powtarzaj sloganów, że jak
    się chce, to się da (choć sam w nie wierzę, to jednak wielu młodych ludzi w
    podobnej sytuacji, jak moja, może to odebrać jako kpinę). Widać, że ty
    zarabiasz co najmniej tyle ile ci potrzeba. Jak spadniesz z tego poziomu, to
    zrozumiesz, że nie wszystko jest takie różowe.

    Ale w jednym masz rację: "życie jest ciężkie" (przynajmniej jeśli chodzi o
    pracę :)).
    Wszystkim, którzy walczą o wynagrodzenie zapewniające godne życie życzę
    powodzenia. Czytając posty takich ludzi jak Paweł O. czy vertret nie irytujcie
    się, lecz pomyślcie, że czasem się udaje. Tylko nielicznym, ale może szczęście
    uśmiechnie się akurat do Was! :)

    Pozdrawiam (szczególnie bezrobotnych absolwentów)
    ReFLeX

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1