-
21. Data: 2005-08-25 16:23:43
Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
Od: "gromax" <g...@N...interia.pl>
> > jakby nie patrzeć, handel polega na tym żeby szukać klienta.
> Tak.
>
> > i prowadzenie firmy właśnie na tym polega - znaleźć klienta, który
zapłaci.
> > za usługę, towar...
> NIe koniecznie, bo nie każda firma musi być handlowa.
> Jeśli tak jest to świadczy o ogólnej recesji.
> W normalnych, dobrych warunkach firma np. produkcyjna nie ma inwestować w
> pozyskiwanie klienta, a w produkcję, nowe konstrukcje i technologie.
tzn jak ta firma ma sprzedawać swoje produkty? tylko tym co sami przyjdą i
kupią? a skąd będą wiedzieli że dany zakład wogóle istnieje, jak będą
wiedzieli że istnieje to skąd ci potencjalni klienci będą wiedzieli co ten
zakład produkuje? a jak juz nawet będą wiedzieli że ten zakład istnieje i
będą wiedzieli co produkuje to dlaczego mieliby akurat w nim kupić a nie u
konkurencji?
Wierz mi, firma produkcyjna też musi SPRZEDAĆ swój towar. Firma usługowa
musie SPRZEDAĆ swoją usługę. A do tego żeby sprzedać potrzebny jest
fachowiec od sprzedaży.
I to wcale nie świadczy o recesji. Na pewno nie ten element.
>
> > i nikt mi nie wmówi, że branża informatyczna nie będzie miała coraz
większej
> > ilości klientów
> Tak, ale klientów dla supermarketów, a nie dla małych firm
rozwiniesz myśl? bo nie bardzo zrozumiałem co ma klient supermarketu do
klienta branży informatycznej?
-
22. Data: 2005-08-25 16:58:51
Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
Od: "stokrotka" <p...@o...pl>
> > NIe koniecznie, bo nie każda firma musi być handlowa.
> > Jeśli tak jest to świadczy o ogólnej recesji.
> > W normalnych, dobrych warunkach firma np. produkcyjna nie ma inwestować w
> > pozyskiwanie klienta, a w produkcję, nowe konstrukcje i technologie.
> tzn jak ta firma ma sprzedawać swoje produkty? tylko tym co sami przyjdą i
> kupią?
Tak.
>a skąd będą wiedzieli że dany zakład wogóle istnieje,
Z książki telefonicznej , internetu, a jeśli produkt jest dobry od znajomych
bądź hurtownika, który ma się zajmować wyszukiwaniem producentów.
>jak będą
> wiedzieli że istnieje to skąd ci potencjalni klienci będą wiedzieli co ten
> zakład produkuje?
j.w.
> a jak juz nawet będą wiedzieli że ten zakład istnieje i
> będą wiedzieli co produkuje to dlaczego mieliby akurat w nim kupić a nie u
> konkurencji?
Bo towar będzie tańszy (bo nie będzieinwestował w reklamę)
I dlatego , że będzie lepszy (bo będzie inwestował w produkcję i technologie)
> Wierz mi, firma produkcyjna też musi SPRZEDAĆ swój towar.
Problem ze sprzedarzą wynika z recesji.
Przy rozwoju jest problem z nabyciem, i wciąż szukają dobrych zaopatrzeniowców
(logistyków) by kupić najlepiej, to też ważne.
> Firma usługowa musie SPRZEDAĆ swoją usługę.
Analogicznie jak z produkcją , jw.
> A do tego żeby sprzedać potrzebny jest
> fachowiec od sprzedaży.
> I to wcale nie świadczy o recesji. Na pewno nie ten element.
Jeśłi wszyscy szukają handlowców to świadczy. W normalnych warunkach
sprzedawców powinni szukać tylko firmy handlowe i hurtownie i sprzedaż
detaliczna.
> i nikt mi nie wmówi, że branża informatyczna nie będzie miała coraz
> większej ilości klientów
> > Tak, ale klientów dla supermarketów, a nie dla małych firm
Komputer kupuje się w supermarkecie. Pojedyncze podzespoły też.
Choć obecnie , w zasadzie nie powinno się ingerować w komputer, w to co ma w
środku. Z dwu przyczyn: 1 Kurz ze środka jest rakotwórczy. 2 zwykle jest to po
prostu nie opłacalne. Można dodać dysk, pamięć , ewentualnie bardzo nietypową
kartę sterującą czymś, i tyle. A wymiana płyty itd nie ma już sensu.
> rozwiniesz myśl? bo nie bardzo zrozumiałem co ma klient supermarketu do
> klienta branży informatycznej?
Klient indywidualny jw.
Klient firmowy:
Mały: Jeśli chodzi o sprzęt jw.
Jeśli chodzi o oprogramowanie finansowo-księgowo-kadrowe: jw, z pudełka.
Duży klient: Faktycznie hurtownik ma tu pole do popisu, lub hurtownik w
porozumieniu z inną małą firmą, ale w przypadku początkującej firmy
jednoosobowej to po prostu nierealna gwiazdka z nieba.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
23. Data: 2005-08-25 17:01:24
Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
Od: "gromax" <g...@N...interia.pl>
powiem ci krótko - masz słabe pojęcie o istocie handlu.
i chyba o handlu czymkolwiek, ale to tylko takie moje skromne zdanie (bez
obrazy)
-
24. Data: 2005-08-25 17:23:03
Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
Od: "stokrotka" <p...@o...pl>
> powiem ci krótko - masz słabe pojęcie o istocie handlu.
> i chyba o handlu czymkolwiek, ale to tylko takie moje skromne zdanie (bez
> obrazy)
Za to ty nie masz pojęcie tylko o handlu i niczym więcej.
Myślisz, że świat może istnieć tyko z handlu. :)
Nie trzeba nic produkować tylko handlować. :)
Twoja filozofia wygląda na perpetum mobile.
Ty na pewno powiesz : przecież produkcja to też handel: przecież kupuje się i
sprzedaje.
Tylko nie każda produkcja polega na kupowaniu śrubek i nakrętek i sprzedawaniu
ich razem.
Choś w pewnym sensie masz rację. Można np sprzedawać grunt na marsie , albo
powietrze i to zużyte :). Ale tylko w warunkach ogólnego dobrobytu.
Są kraje które żyją prwie tyko z handlu. Np Dania.
Polska ma ku temu pewne warunki, a Polacy predyspozycje.
Ale chyba wszyscy Polacy z samego handlu nie wyżyją.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
25. Data: 2005-08-25 18:51:47
Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
Od: "Koziorozec" <k...@g...pl>
> Myślisz, że świat może istnieć tyko z handlu. :)
> Nie trzeba nic produkować tylko handlować. :)
> Twoja filozofia wygląda na perpetum mobile.
Ależ Stokrotko, tutaj się zgodzę z przedmówcami.
> Ty na pewno powiesz : przecież produkcja to też handel: przecież kupuje
się i
> sprzedaje.
> Tylko nie każda produkcja polega na kupowaniu śrubek i nakrętek i
sprzedawaniu
> ich razem.
Ja w gruncie rzeczy wiem, o co Ci chodzi, niemniej jednak
produkcja to też sprzedaż.
Czy znasz jakąś firmę produkcyjną, która nie musiała się NIGDY martwić
o rynek zbytu??? Gdzie jest taka firma, do której przyjeżdżają klienci sami,
dowiadując się o firmie tylko pocztą pantoflową (to też zresztą rodzaj
reklamy)???
> Choś w pewnym sensie masz rację. Można np sprzedawać grunt na marsie ,
albo
> powietrze i to zużyte :). Ale tylko w warunkach ogólnego dobrobytu.
> Są kraje które żyją prwie tyko z handlu. Np Dania.
> Polska ma ku temu pewne warunki, a Polacy predyspozycje.
>
> Ale chyba wszyscy Polacy z samego handlu nie wyżyją.
Chyba masz jakieś osobiste awersje do ludzi, którzy w czymś pośredniczą.
Jakieś przykre doświadczenia?
Niestety i na tym handel polega, że bierze się od kogoś gotowy towar
i sprzedaje go za odpowiednio wyższą cenę. To według Ciebie powinno się
zamknąć hurtownie i sklepy??? Sklepy nic nie produkują, więc żerują na
biednych
klientach, czy tak???
A ja miałabym jechać do młynów w Stoisławiu, żeby kupić u nich mąkę,
zamiast tak jak teraz - w sklepie???
Owszem, że czasem tych pośredników pomiędzy producentem jest za dużo,
ale w końcu to rynek też weryfikuje.
Zgadzam się z Tobą, że Polska nie może stać się wyłącznie krajem
handlującym.
Że trzeba stworzyć korzystne warunki dla produkcji. Według mnie nie możemy
być
we wszystkim zależni od dostaw od producentów z zewnątrz.
Ale nie rozumiem Twojego zacietrzewienia w drugą stronę.
--
Koziorozec
-
26. Data: 2005-08-25 19:30:32
Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
Od: "stokrotka" <p...@o...pl>
> Czy znasz jakąś firmę produkcyjną, która nie musiała się NIGDY martwić
> o rynek zbytu??? Gdzie jest taka firma, do której przyjeżdżają klienci sami
Po pierwsze ja nie piszę ZAWSZE, ani NIGDY.
Ja piszę, że OBECNIE jest recesja, i są złe warunki do produkcji, zakładania
firmy.
Po drugie chciałeś przykład: gospodarstwo rolne w okresie nieurodzaju,
Gdy brakuje żywności, każdy ją kupi, sam po nią przyjdzie.
Inny przykład: Tania nowa postępowa technologia: np, kilka lat temu telefony
komórkowe.
> > Są kraje które żyją prwie tyko z handlu. Np Dania.
> > Polska ma ku temu pewne warunki, a Polacy predyspozycje.
> > Ale chyba wszyscy Polacy z samego handlu nie wyżyją.
>
> Chyba masz jakieś osobiste awersje do ludzi, którzy w czymś pośredniczą.
> Ale nie rozumiem Twojego zacietrzewienia w drugą stronę.
Jakieś bzdury. Coś sobie ubzdurałeś. To ty jesteś zacietrzewiony i to bez
powodu.
Przecież piszę, bez ironi, że Polacy się do handlu nadają,
Ale ja nie mieszkam , ani w Gdańsku, ani w innym mieście portowym,
ani w istotnym węźle komunikacyjnym itp.
NIe widzę swojej przyszłości w handlu, ani przyszłości okolicy gdzie mieszkam.
A dyskusja jest na temat założenia pewnej małej firmy, której działalność, jak
opisał autor nie miała się zasadniczo opierać na handlu.
> To według Ciebie powinno się
> zamknąć hurtownie i sklepy???
Wogóle mnie nie czytałeś.
Pisałam wcześniej, że jeśli chodzi o informatykę, to przyszłość raczej nie leży
w handlu detalicznym, w małych sklepach towarem tego typu.
Zostają raczej hurtownie.
Pisałam o tym wyraźnie.
> A ja miałabym jechać do młynów w Stoisławiu, żeby kupić u nich mąkę,
> zamiast tak jak teraz - w sklepie???
NIe, wystarczy do supermarketu, ale sklepik niestety upadnie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
27. Data: 2005-08-26 00:13:43
Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
Od: "Koziorozec" <k...@g...pl>
> > A ja miałabym jechać do młynów w Stoisławiu, żeby kupić u nich mąkę,
> > zamiast tak jak teraz - w sklepie???
> NIe, wystarczy do supermarketu, ale sklepik niestety upadnie.
A wiesz, a byłam (tak, tak - jestem kobietą ;)) ) zaskoczona, gdy
byłam w Niemczech, że tam właśnie nie ma drobnych sklepów,
np. z produktami spożywczymi i wszyscy robią zakupy w supermarkecie.
No cóż, z pewnością i u nas tak będzie - i wcale nie jestem przekonana,
że to dobrze.
--
Koziorozec
-
28. Data: 2005-08-26 00:39:07
Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
W artykule <2...@n...onet.pl>
stokrotka napisał(a):
>>a skąd będą wiedzieli że dany zakład wogóle istnieje,
> Z książki telefonicznej , internetu, a jeśli produkt jest dobry od znajomych
> bądź hurtownika, który ma się zajmować wyszukiwaniem producentów.
I to jest właśnie ta promocja. Ktoś musi się zająć tym, żeby ta
informacja znalazła się w książce telefonicznej, w internecie, u znajomych
u hurtownika. I jeśli mam zakład produkujący rurki calowe w Pacanowie, to
ten hurtownik ma mnie znaleźć? On kupuje takie same rurki w Koziej wólce i
jest mu z nimi dobrze. Nie ma potrzeby szukania. A ja mam potrzebę
sprzedaży. Mam chłopaków z taśmy po wsi puścić żeby znajomym rozpowiadali?
No owszem, kilku chętnych się pewnie znajdzie. W końcu maszt do anteny TV
z takiej rurki zły nie jest. Ale co dalej?
>>jak będą
>> wiedzieli że istnieje to skąd ci potencjalni klienci będą wiedzieli co ten
>> zakład produkuje?
> j.w.
j.w.
>> a jak juz nawet będą wiedzieli że ten zakład istnieje i
>> będą wiedzieli co produkuje to dlaczego mieliby akurat w nim kupić a nie u
>> konkurencji?
> Bo towar będzie tańszy (bo nie będzieinwestował w reklamę)
> I dlatego , że będzie lepszy (bo będzie inwestował w produkcję i technologie)
Pewnie, a pogodzić tego nie można?
Do tego są pewne branże w których istotną rolę odgrywa nasycenie rynku.
Przykład z microsoftem i Win XP. Kolejny Windows ma bardzo niewiele plusów
w stosunku do XP (w wielkim skrócie i uproszczeniu) dla użytkowników
architektury 32 bitowej. Microsoft ma niezły orzech do zgryzienia jak
go sprzedać. Bo większość użytkowników będzie wiedziała, że go nie
potrzebuje.
Napiszesz - żeby zwolinili marketingowców i podnieśli standard produktu?
Odpowiem - jedź aplikuj pewnie docenią tę genialną myśl.
>> A do tego żeby sprzedać potrzebny jest
>> fachowiec od sprzedaży.
>> I to wcale nie świadczy o recesji. Na pewno nie ten element.
> Jeśłi wszyscy szukają handlowców to świadczy. W normalnych warunkach
> sprzedawców powinni szukać tylko firmy handlowe i hurtownie i sprzedaż
> detaliczna.
A ja mam biernie czekać aż jakiś hurtownik stwierdzi, że zainteresuje się
rurkami z Pacanowa? A jak się nie zainteresuje? Ogłoszenia na płocie
rozklejać?
To samo możn aprzełożyć na poszukiwanie pracy? Mam siedzieći czekać aż
pracodawca mnie znajdzie? Po mojej stronie domowej, książce telefonicznej
i znajomych?
> Komputer kupuje się w supermarkecie. Pojedyncze podzespoły też.
> Choć obecnie , w zasadzie nie powinno się ingerować w komputer, w to co ma w
> środku. Z dwu przyczyn: 1 Kurz ze środka jest rakotwórczy. 2 zwykle jest to po
> prostu nie opłacalne. Można dodać dysk, pamięć , ewentualnie bardzo nietypową
> kartę sterującą czymś, i tyle. A wymiana płyty itd nie ma już sensu.
Bredzisz. Wszystko zależy od przeznaczenia komputera. No chyba że mówisz o
rozbudowie komputera hipermarketowego. Wtedy masz rację.
Pozdr,
--
Paweł 'Styx' Chuchmała
styx at irc dot pl
-
29. Data: 2005-08-26 00:40:51
Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
W artykule <del40h$1vu$1@inews.gazeta.pl>
Koziorozec napisał(a):
> A ja miałabym jechać do młynów w Stoisławiu, żeby kupić u nich mąkę,
> zamiast tak jak teraz - w sklepie???
A gdzie tam. Do rolnika po zboże. I to nie na mąką, tylko na zasiew - by
od przyszłego roku nie mieć żadnych pośredników pomiędzy Tobą a chlebem.
Pozdr,
--
Paweł 'Styx' Chuchmała
styx at irc dot pl
-
30. Data: 2005-08-26 05:00:18
Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
Od: "F.M.T" <f...@b...bla>
"Koziorozec" <k...@g...pl> wrote in message
news:delmsa$61s$1@inews.gazeta.pl...
> A wiesz, a byłam (tak, tak - jestem kobietą ;)) ) zaskoczona, gdy
> byłam w Niemczech, że tam właśnie nie ma drobnych sklepów,
> np. z produktami spożywczymi i wszyscy robią zakupy w supermarkecie.
> No cóż, z pewnością i u nas tak będzie - i wcale nie jestem przekonana,
> że to dobrze.
Nie wiem w ktorym miejscu w Niemczech bylas, ale jezeli w jakims wiekszym
miescie to to co piszesz to bzdury. W Norymberdze gdzie mieszkam jest od
groma malych sklepikow/piekarni/zakladow szefskich/majsterkowiczow i jakos
sie utrzymuja.
FMT