eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeProblem z ekwiwalentem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2007-09-29 21:07:11
    Temat: Problem z ekwiwalentem
    Od: "nieznajomy" <n...@z...pl>

    Witam. Chcialbym zasiegnac Waszej opinii odnosnie mojego problemu z
    ekwiwalentem.

    Przez prawie 6 lat pracowalem w jednej z polskich firm. Polowe pensji
    otrzymywalem z umowy o prace na caly etat, druga czesc z umow o dzielo
    (szefostwo obiecalo jedna pensje z umowy o prace, ale nigdy nie doczekalem
    sie tej chwili). Chce tylko nadmienic, iz podczas platnych urlopow
    otrzymywalem zawsze pelna pensje. Niedawno otrzymalem oferte pracy za
    granica, z ktorej skorzystalem i rozwiazalem umowe o prace z dniem
    28.09.2007 za porozumieniem stron. W tej chwili sytuacja wyglada tak, ze za
    rok 2005 mam 18 dni zaleglego urlopu, za 2006 - 26 dni, w tym roku zostalo
    mi 20 dni urlopu. I tu zaczelo sie schody. Pierwsza wiadomosc przyjalem ze
    spokojem, a mianowicie ze dostane tylko ekwiwalent z pensji wyszczegolnionej
    na umowie o prace (wiec ekwiwalent wynosi polowe poczatkowej kwoty). Teraz
    szefostwo twierdzi, ze nalezy mi sie ekwiwalent tylko za biezacy rok,
    poniewaz na swiadectwie pracy wpisuje sie tylko urlop z biezacego roku, wiec
    automatycznie trace dni z zaleglego urlopu ( dodatkowa twierdza, ze nie
    przeszkadzali mi w wybraniu tych dni, co po prostu jest bzdura). W sumie
    wychodzi na to, ze dostane tylko cwierc pierwotnej kwoty, co strasznie mnie
    zdenerwowalo, poniewaz zawsze szedlem na reke pracodawcy i rezygnowalem z
    przyslugujacych mi praw. Teraz czuje sie oszukany i wiem, ze ponosze
    czesciowa odpowiedzialnosc za moja postawe. Czy ktos na tej grupie jest w
    stanie ocenic, ile tak naprawde powinienem dostac ekwiwalentu i na jakie
    arytkuly powininem sie powolac? Jest jeszcze jeden problem. Szefostwo chce
    zebym podpisal umowe o dzielo za ostatni projekt z wyszczegolnionym dniem
    28.09.2007 (czyli dzien mojego odejscia). Nie jestem pewien zamiarow
    szefostwa. Nowy pracodawca wyklucza prace dla konkurencji, wiec nie jestem
    pewien czy warto ja podpiswywac. Z gory serdecznie dziekuje za udzielone
    wskazowki.




  • 2. Data: 2007-09-29 21:21:24
    Temat: Re: Problem z ekwiwalentem
    Od: "Nikiel ;-\)" <n...@p...fm>

    Użytkownik "nieznajomy" <n...@z...pl> napisał w wiadomości
    news:fdmf0c$aev$1@mx1.internetia.pl...
    > tak, ze za rok 2005 mam 18 dni zaleglego urlopu, za 2006 - 26 dni, w
    > tym roku zostalo mi 20 dni urlopu. I tu zaczelo sie schody. Pierwsza
    > wiadomosc przyjalem ze spokojem, a mianowicie ze dostane tylko
    > ekwiwalent z pensji wyszczegolnionej na umowie o prace (wiec
    ekwiwalent
    > wynosi polowe poczatkowej kwoty). Teraz szefostwo twierdzi, ze nalezy
    > mi sie ekwiwalent tylko za biezacy rok, poniewaz na swiadectwie pracy
    > wpisuje sie tylko urlop z biezacego roku, wiec automatycznie trace
    dni
    > z zaleglego urlopu

    Fakt: na świadectwie pracy wpisuje się tylko wykorzystany /lub wypłacony
    w postaci ekwiwalentu/ urlop za bieżący rok czyli 2007.

    Ale: ekwiwalent powinni ci też wypłacic za poprzednie lata, jeżeli nie
    wykorzystałeś urlopu w naturze. Tu nic ci nie przepada. Roszczenia z
    tego tytułu przedawniają się po upływie 3 lat, więc będziesz mógł do
    2010 roku dochodzić od nich zaległego ekwiwalentu ;)



    Pozdrawiam
    {wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

    Nikiel ;-)

    --
    # od niklu # # gg - 4939629 #
    # Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
    # (A. Einstein) #




  • 3. Data: 2007-09-30 06:16:32
    Temat: Re: Problem z ekwiwalentem
    Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>

    > arytkuly powininem sie powolac? Jest jeszcze jeden problem. Szefostwo chce
    > zebym podpisal umowe o dzielo za ostatni projekt z wyszczegolnionym dniem
    > 28.09.2007 (czyli dzien mojego odejscia). Nie jestem pewien zamiarow
    > szefostwa. Nowy pracodawca wyklucza prace dla konkurencji, wiec nie jestem
    > pewien czy warto ja podpiswywac. Z gory serdecznie dziekuje za udzielone
    > wskazowki.


    imho - teraz jest czas wyłącznie na egzekwowanie ostateczne swoich
    praw. Zaległy urlop ci nie przepada do 3 lat (zapis na świadectwie
    dotyczy tylko kolejnego pracodawcy żeby wiedział jak m naliczyć twój
    urlop u niego)


    --
    to tylko moje zdanie,
    taki skrót myślowy
    _G_R_O_M_A_X_


  • 4. Data: 2007-09-30 15:38:40
    Temat: Re: Problem z ekwiwalentem
    Od: Maciej Bojko <m...@g...com>

    On Sat, 29 Sep 2007 23:07:11 +0200, "nieznajomy"
    <n...@z...pl> wrote:

    >Witam. Chcialbym zasiegnac Waszej opinii odnosnie mojego problemu z
    >ekwiwalentem.
    >
    >Przez prawie 6 lat pracowalem w jednej z polskich firm. Polowe pensji
    >otrzymywalem z umowy o prace na caly etat, druga czesc z umow o dzielo

    So far so good.

    >28.09.2007 za porozumieniem stron. W tej chwili sytuacja wyglada tak, ze za
    >rok 2005 mam 18 dni zaleglego urlopu, za 2006 - 26 dni, w tym roku zostalo
    >mi 20 dni urlopu. I tu zaczelo sie schody. Pierwsza wiadomosc przyjalem ze
    >spokojem, a mianowicie ze dostane tylko ekwiwalent z pensji wyszczegolnionej
    >na umowie o prace (wiec ekwiwalent wynosi polowe poczatkowej kwoty).

    Dałeś się wydymać. Ekwiwalent oblicza się na podstawie całości
    dochodów.

    >Teraz szefostwo twierdzi, ze nalezy mi sie ekwiwalent tylko za biezacy rok,
    >poniewaz na swiadectwie pracy wpisuje sie tylko urlop z biezacego roku, wiec
    >automatycznie trace dni z zaleglego urlopu

    I chcą Cię wydymać drugi raz.

    Pytanie kontrolne: a zajrzałeś do Kodeksu Pracy?

    --
    Maciej Bójko
    m...@g...com


  • 5. Data: 2007-09-30 15:48:50
    Temat: Re: Problem z ekwiwalentem
    Od: "nieznajomy" <n...@z...pl>

    > Dałeś się wydymać. Ekwiwalent oblicza się na podstawie całości
    > dochodów.

    Masz pod reka jakies konkretne paragrafy?

    > Pytanie kontrolne: a zajrzałeś do Kodeksu Pracy?

    Sprawa jest dosc swieza, poniewaz o zamiarach szefostwa dowiedzialem sie
    nieoficjalnie od ksiegowej. W tygodniu mam wpasc po swiadectwo pracy i
    pewnie dopiero wtedy zostane poinformowany o ich planach, dlatego chcialbym
    sie jak najlepiej przygotowac.


    Pozdrawiam



  • 6. Data: 2007-10-02 16:04:05
    Temat: Re: Problem z ekwiwalentem
    Od: "nieznajomy" <n...@z...pl>

    Jeszcze jedno pytanie. Czy powinienem zlozyc w firmie formalny wniosek o
    przyznanie mi ekwiwalentu? Nie jestem pewien, ale byc moze PIP potrzebuje
    tego rodzaju dokumentu.

    Pozdrawiam



  • 7. Data: 2007-10-03 20:34:36
    Temat: Re: Problem z ekwiwalentem
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fdmf0c$aev$1@mx1.internetia.pl nieznajomy
    <n...@z...pl> pisze:

    > Przez prawie 6 lat pracowalem w jednej z polskich firm. Polowe pensji
    > otrzymywalem z umowy o prace na caly etat, druga czesc z umow o dzielo
    Nieprawda. Dostawałeś pensję z tytułu umowy o pracę oraz umówioną kwotę za
    wykonanie dzieła. To drugie nie ma nic wspólnego z poruszaną przez ciebie
    kwestią.
    Chyba, że możesz udowodnić, że wykonywanie umowy o dzieło było w
    rzeczywistości świadczeniem pracy w ramach stosunku pracy w rozumieniu
    kodeksowym. W takim razie miałbyś kanciarzy na widelcu.

    > (szefostwo obiecalo jedna pensje z umowy o prace, ale nigdy nie
    > doczekalem sie tej chwili).
    Cóż, nastepny naiwny, co to wierzy w obietnice "byznesmenuf".

    > Chce tylko nadmienic, iz podczas platnych
    > urlopow otrzymywalem zawsze pelna pensje.
    Jeśli były to urlopy wypoczynkowe, to jest to normalne.

    > Niedawno otrzymalem oferte
    > pracy za granica, z ktorej skorzystalem i rozwiazalem umowe o prace z
    > dniem 28.09.2007 za porozumieniem stron. W tej chwili sytuacja wyglada
    > tak, ze za rok 2005 mam 18 dni zaleglego urlopu, za 2006 - 26 dni, w
    > tym roku zostalo mi 20 dni urlopu. I tu zaczelo sie schody. Pierwsza
    > wiadomosc przyjalem ze spokojem, a mianowicie ze dostane tylko
    > ekwiwalent z pensji wyszczegolnionej na umowie o prace (wiec ekwiwalent
    > wynosi polowe poczatkowej kwoty).
    I słusznie, jest to zgodne z prawem. Dałeś się wydymać, teraz zbierasz
    owoce.

    > Teraz szefostwo twierdzi, ze nalezy
    > mi sie ekwiwalent tylko za biezacy rok, poniewaz na swiadectwie pracy
    > wpisuje sie tylko urlop z biezacego roku, wiec automatycznie trace dni
    > z zaleglego urlopu ( dodatkowa twierdza, ze nie przeszkadzali mi w
    > wybraniu tych dni, co po prostu jest bzdura).
    Tu się mylą, a raczej - co bardziej prawdopodobne - chcą cię wydymać jeszcze
    raz (w sumie cóż dziwnego, skoro tak łatwo raz się dałeś?).
    Pracodawca ma obowiązek udzielić ci urlopu wypoczynkowego najpóźniej do
    końca 1-go kwartału roku nastepującego po tym, w którym pracownik nabył do
    niego prawo. Zatem nawet jeśli ty nie wnioskowałeś o udzielenie urlopu to
    oni mieli obowiązek cię na niego wysłać.
    Ekwiwalent ci nie przepada, bo roszczenia z tytułu stosunku pracy
    przedawniaja się po 3 latach.
    Oni naruszyli prawo.

    > W sumie wychodzi na to,
    > ze dostane tylko cwierc pierwotnej kwoty, co strasznie mnie zdenerwowalo,
    > poniewaz zawsze szedlem na reke pracodawcy i rezygnowalem
    > z przyslugujacych mi praw.
    No ale czy teraz już chociaż zmądrzałeś?
    Zresztą z niektórych praw pracownik nie może zrezygnować - w tym z prawa do
    wynagrodzenia i prawa do urlopu.

    > Teraz czuje sie oszukany i wiem, ze ponosze czesciowa odpowiedzialnosc za
    > moja postawe.
    Nie częściową. Całkowitą.

    > Czy ktos na tej grupie jest
    > w stanie ocenic, ile tak naprawde powinienem dostac ekwiwalentu
    Za 64 dni z uwzględnieniem obowiązujących w poszczególnych okresach stawek
    wynagrodzenia oraz odsetkami ustawowymi. Ma to wyliczyć księgowa, nie ty. Ty
    możesz zarządać wszelkich danych na podstawie których dokonano obliczenia i
    zamówić kontrolę poprawności w jakimś biurze rachunkowym (na własny koszt).
    Jesli się nie będzie zgadać możesz dochodzić od pracodawcy wyrównania
    należności.

    > i na jakie arytkuly powininem sie powolac?
    Podstawy są w KP, a szczegóły w rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki
    Socjalnej z dnia 8 stycznia 1997 r. w sprawie szczegółowych zasad udzielania
    urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu
    oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop (z zmianami).

    > Jest jeszcze jeden problem.
    > Szefostwo chce zebym podpisal umowe o dzielo za ostatni projekt z
    > wyszczegolnionym dniem 28.09.2007 (czyli dzien mojego odejscia). Nie
    > jestem pewien zamiarow szefostwa.
    To ich wypytaj.
    Wykonałeś dzieło, wziąłeś kasę?

    > Nowy pracodawca wyklucza prace dla
    > konkurencji, wiec nie jestem pewien czy warto ja podpiswywac.
    Przymusu nie ma.

    --
    Jotte

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1