Kraków 1.7k brutto na 3/5 etatu. Praca zmudna i nie interesujaca (naprawa
bledow konfiguracji software, poprawki danych w oracle itd).

Koncze magisterke i mam nadzieje ze szybko odchodze do ambitniejszej firmy.
Bo po roku-dwoch takiej kaszanki mozna niezle zdegradowac.
--
What is real? How you define real?

do góry

> Czytajcie proszę dokładnie.Wcale nie odpadam. Zapraszaja mnie na rozmowę
> wyciagam komputer pokazuje kod, projekty ludzie są zachwyceni
> mówię moją cenę i wtedy już nie jest ok. Poprostu jest ona za duża !!! jak
> na możliwości 99% firm.
> A ona wcale nie jest duża bo tyle zarobię zmywając garnki. ale sie
> uczepiłem tych garnków.

Garnki garnkami, ale... widocznie dla nich Twoje projekty są warte tyle a
tyle, czyli za mało jak dla Ciebie.
Dla nich za dużo.
Patrzą pod kątem sprzedaży technologii, którą Ty masz im do zaoferowania.

Czytając Twoje posty, odnoszę wrażenie, że bardzo szkoda Ci wyzbywać się
technologii, która jest niestety nierynkowa, na rzecz czegoś nowego, co da
się szybciej sprzedać /np. programowanie obiektowe w .NET lub J2ee - po
ilości ogłoszeń bardzo dużo propozycji/

Chyba jesteś zbyt mało elastyczny.

Ja np. programuję systemy bazodanowe dla małych firm - znalazłem sobie niszę
( to jest jeden z kluczy do sukcesu ) na swoim poletku.
Do pisania kodu wykorzystuję środowisko Access / silniki Jet lub MS SQL /,
koduję w VB i klienci są zadowoleni.
W tej chwili kończę projekt składający się z czterech modułów po 3000 zł
netto każdy.
Zajęło mi to w sumie ok 4 miesiące.
Gotowy projekt po modyfikacjach będę oferował innym.
Oprócz tego mam etat informatyka w jednej z firm dystrybucyjnych (spożywka)
za 2500 zł brutto /ok. 1600 zł netto/.
Dodatkowo wpadają usługi drobniejsze za kilkaset zł/m-c

Wychodzi przeciętnie ok 5 tys. mies. dochodu / jak na polskie warunki nie
jest źle, ale napracować się trzeba /

Działam w Szczecinie i okolicach (a tutaj nie ma łatwo).

pozdrawiam i głowa do góry

Jacek

do góry

> Garnki garnkami, ale... widocznie dla nich Twoje projekty są warte tyle a
> tyle, czyli za mało jak dla Ciebie.
> Dla nich za dużo.
> Patrzą pod kątem sprzedaży technologii, którą Ty masz im do zaoferowania.
>
> Czytając Twoje posty, odnoszę wrażenie, że bardzo szkoda Ci wyzbywać się
> technologii, która jest niestety nierynkowa, na rzecz czegoś nowego, co da
> się szybciej sprzedać /np. programowanie obiektowe w .NET lub J2ee - po
> ilości ogłoszeń bardzo dużo propozycji/


Ja nie piszę z assemblerze programów żeby je sprzedawać bo to rzeczywiscie
nie ma żadnego sensu.
Jesli ktoś chce portal to mu go robię ale jak ktos mi mówi, że da mi za
niego 1000 zł i to jeszcze brutto a ja będę go tworzył dwa miesiąe to trochę
jest cos nie tak.
Ale w sumie zobaczyłbym na własne oczy w ile czasu ktoś inny taki portal
tworzy.(moze potrafi to zrobic w tydzien wtedy kłaniam sie nisko)
Może poprostu jestem za wolny, a może ludzie odwalają tzw. kichę. jak juz
ktoś wczesniej napisał. Bo taka niestety jest prawda. Zresztą wystarczy
pochodzić po stronach żeby się przekonać.
Może rzeczywiscie jakos ciężko mi sie przebić przez j2ee, ale człowiek też
wszystkiego się nie nauczy od razu.

do góry

> Piszesz o wegetacji.
Skąd takie wnioski ?

do góry

jaQbek [z pracy] wrote:
>> Piszesz o wegetacji.
> Skąd takie wnioski ?

6 godzin na podroz + 8 pracy + sen....


--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl

do góry

Dnia 10.05.2006 Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl> napisał/a:
> jaQbek [z pracy] wrote:
>>> Piszesz o wegetacji.
>> Skąd takie wnioski ?
>
> 6 godzin na podroz + 8 pracy + sen....
>
Jak się ociepli może spać na ławce w parku


--
o
_ /\ Marius Dziesz
(:)/(:)Maker

do góry

Dnia 09.05.2006 badzio <b...@n...skreslic.epf.pl> napisał/a:
> Patrze, patrze a tu Szymon porozsypywal nastepujace haczki:
>> Podobno jest zapotrzebowanie na informatyków, programistów itp
>> Z tego co widzę zapotrzebowanie jest ale zarobki sa poprostu upokarzające i
>> ja się na nie nie godze i gdyby inni nie niszczyli sobie oczu za 800 zł
>> netto Polska nie byłaby takim dziodoskim krajem jak jest,a do czego sami
>> doprowadziliśmy.
>> Byłem na rozmowanie u około 15 firm(z czego 3 duże z bardzo silna pozycja
>> rynkową nawet na świecie) i tylko jedna zaproponowała mi 3,5 tys zł (W-wa)
>> reszta to 1000 zł, a za 1000 to moge sobie jedynie mieszkanie w w-wie
>> wynając. I to bez luksusów.
> To masz pecha jakiegos. Nie wiem jak to jest w wawie. Ale na podstawie
> rozmow ze znajomymi (i wlasnych doswiadczen) wychodzi mi ze student
> informatyki w Lodzi moze zarobic 1000-1500zl/m-c (netto). Absolwent (bez
> wczesniejszych doswiadczen komercyjnych) od 1700zl do 2200zl. Znajomi,
> ktorzy wyjechali do innych miast (krakow/wroclaw, bez doswiadczenia)
> mowili o zarobkach rzedu od 2.5k wzwyz.
> ok 1000zl + prowizja/premia, w Lodzi, to placa przedstawicielom handlowym.

A oto moje doświadczenia: Znajomy idzie na siłke ,kładzie się na ławeczce i
wyciska 160 kg na klate,i wiesz co,po nim wysiłku nawet nie widać ,a ręce ma
chude i nogi chude, to może ty też spróbuj ;)
--
o
_ /\ Marius Dziesz
(:)/(:)Maker

do góry

A oto moje doświadczenia: Znajomy idzie na siłke ,kładzie się na ławeczce i
> wyciska 160 kg na klate,i wiesz co,po nim wysiłku nawet nie widać ,a ręce
> ma
> chude i nogi chude, to może ty też spróbuj ;)

Też mam takiego znajomego tylko 10 kg mniej podnosi i nawet skończył
informatykę.Szkoda tylko, że rok później.
Ale jak podnoszeniem sztangi zarobi na zycie to jest naprawdę ma szczęście.
Nie jak większość z nas, którzy nie mieszkają w wielkich miastach bo tam
poprostu informatyk jest na równi traktowany ze sprzątaczką.

do góry

> 6 godzin na podroz + 8 pracy + sen....
Przepraszam, a w którym miejscu ja napisałem o codziennym dojeżdżaniu ?

do góry

Tue, 9 May 2006 20:38:02 +0200, użyszkodnik "jaQbek" <j...@s...eu>
napisał:

> > jak wykalkulowalem to się okazało że pracodawca tytułem zatrudnienia
> > mnie ponosił miesięczne koszty 2800 z groszami wiec całkiem sporo a ja
> > wiecznie niezadowolony z zarobków
> To zależy, czy to co zrobisz w ciągu miesiąca sprzeda za 20 tys, 200 tys, czy
> schowa do szuflady a 2800 wysupła z innych przychodów

sam proponowalem na umowe-zlecenie przy poracy zdalnej, zreszta to co
zrobilem bez problemu bym zrobil zdalnie, ale w w/w firmie zatrudnia
sie wylacznie na umowe o prace na pelny etat (ktos wymyslil takie
dziwne zasady)





--
futszaK
Jak będziemy w Sejmie głosować nad ustawą o bankructwach,
to na pewno ją poprę. I wreszcie zbankrutuję.
(c)Bernard Ptak - Samoobrona

do góry