-
1. Data: 2004-06-13 22:27:48
Temat: Pracodawca sciemniacz
Od: "Beledele" <b...@y...com>
Mam pytanie. Czy warto podac do Panstwowej Inspekcji Pracy pracodawce, ktory nie
dosyc, ze sciemnia to jeszcze wykorzystuje pracownikow jak tylko sie da?
Sprawa wyglada tak.
W listopadzie zeszlego roku zadzwonil do mnie kolega i zapytal czy nie chcialbym
pracy dorywczej (jestem studentem). Mowil prosto i otwarcie, ze na kokosy nie ma
co liczyc, ze beda to male pieniadze, ale praca nie bedzie mi sprawaila
trudnosci ani zabierala zbyt wiele czasu. No wiec zgodzilem sie. Zadzwonil
pracodawca, spotkalismy sie wszystko spoko. Zaczynam prace. Pierwszy miesiac
testowy, bez umowy, sprawdzian czy sie nadaje. Dla mnie dziwne bylo, ze bez
umowy ale co tam, nie znam sie moze taki zwyczaj.. Mija miesiac. Spotykam sie z
pracodawca pytam co z umowa o prace. No i sie zaczelo sciemnianie.. z miesiaca
na miesiac byl nowy powod az wreszcie gdy poznalem sie z innymi pracownikami
firmy ( na takiej stopie, ze moglismy o tym pogadac) okazalo sie ze umowe maja
tylko dwie osoby, okolo 8-10 osob zadnej umowy nie ma - pracuje na czarno. Po 3
miesiacach pracy na czarno powiedzialem pracodawcy, ze na czarno moge pracowac
ale bede robil polowe tego co wczesniej za polowie pieniedzy. Doslownie to
grosze. Moze jakas tansza pare butow mozna za to kupic ;) Ale moj warunek byl
taki, ze bede pracowal wtedy gdy bede mial czas + ewentualnie awaryjne reakcje
gdzie trzeba cos szybko zrobic. Oczywiscie on sie zgodzil, co lepsze, sam
stwierdzil, ze to lepsze rozwiazanie. Tak pracuje sobie nadal, ale z tego
wszystkiego pracodawca daje mi coraz wiecej zadan do zrobienia. Wlasciwie dzwoni
do mnie codziennie i najpierw obrazonym tonem mowi ze to i tam jeszcze nie
zrobione a za chwile jak mu mowie, ze zrobione tylko pewnie jeszczetego nie
widzial to sie uspokaja i wymysla jakies nowe pomysly jak by tu mnie jeszcze
wykorzystac. Srednio raz na tydzien ma jakis pomysl i karze mi to robic a
pozniej ma pretensje ze nie zrobilem czegos poprzedniego i tak to mi sie
nawarstwia i w rezultacie zawsze mam cos do dokonczenia. To chyba jest jego
metoda bo kazdy w tej dziwnej firmie tak ma.
Normalnie swoim pracownikom placi 3pln/godzina bez umowy bez niczego. W nocy
4pln/godzina ale nie zawsze. Ogolnie firma przynosi jemu duze zyski, wiem, ze
gosciu mial ponad 100 tys dlugow ale z tego co mowil juz je splac
il.W firmie jest mnostwo niedociagniec, pracownicy na czarno, nielegalne
oprogramowanie na komputerach, zaleglosci co do placenia za czynsz (tu chyba sie
jakos dogaduje, chociaz nie wiem dokladnie ale chyba musi :) ).
Czy warto goscia podac do PIP, zeby wreszcie odpowiedzial za swoja glupote?
Wiem, ze z pracy moglbym zrezygnowac ale jednak te pare groszy przydaje sie.
Sprawa druga jest taka, ze gdyby gosciu splajtowal ja bym chetnie rozwinal
zamiast niego ten interes i to w duzo lepszych warunkach. Klienci jego narzekaja
strasznie na to a on nic z tym nie robi. Pieniadze do zainwestowania nie
stwarzaja wiekszego problemu. Problem to moje sumienie! No i czy warto bo jesli
PIP narzuci jemu kare ktora on sobie spokojnie splaci w pare miesiecy
wykrozystujac dalej pracownikow to co mi po tym.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2004-06-14 05:14:51
Temat: Re: Pracodawca sciemniacz
Od: "andrzej" <b...@o...pl>
Użytkownik "Beledele" <b...@y...com> napisał w wiadomości
news:04c1.0000057c.40ccd4e4@newsgate.onet.pl...
Mija miesiac. Spotykam sie z
> pracodawca pytam co z umowa o prace. No i sie zaczelo sciemnianie.. z
miesiaca
> na miesiac byl nowy powod
Ja bez umowy pracowałem maximum 1 dzien i dzieki temu nie musialem nigdy
pisac takich wypracowac na ta liste.
andrzej
-
3. Data: 2004-06-14 11:17:43
Temat: Re: Pracodawca sciemniacz
Od: "jaberski" <_...@g...pl>
> Sprawa druga jest taka, ze gdyby gosciu splajtowal ja bym chetnie rozwinal
> zamiast niego ten interes i to w duzo lepszych warunkach. Klienci jego
narzekaja
> strasznie na to a on nic z tym nie robi. Pieniadze do zainwestowania nie
> stwarzaja wiekszego problemu. Problem to moje sumienie!
moja rada na szybko: popracuj tak jeszcze troche (do konca okresu
wakacyjnego?)
w tym czasie jak najwięcej poznawaj klientów firmy i ich potrzeby.
chodzi o to, by Cię znali i wiedzieli, ze to ty robisz całą robotę.
Pod koniec wakacji zaproponuj klientom przejscie do twojej nowej firmy.
Przekonuj, ze zrobisz to lepiej, sprawniej (niekoniecznie duzo taniej ;)))
A sumienie?
P**** to... Twój obecny pracodawca nie ma tego sumienia zbyt dużo.
Nie warto sie takim gnojkiem przejmować.
pozdrawiam
i zycze powodzenia.
jaberski