eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca po szkole prywatnej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 98

  • 41. Data: 2006-03-13 13:30:29
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: jerry <...@i...pl>


    > a co powiesz na to: jestem inżynierem IT, ale planuję w końcu rozpocząć
    > studia fotograficzne. Rownie niedorzeczne to jak programista po
    > polonistyce,
    > ale jednak prawdziwe.

    Po pierwsze - wybierasz się na fotografię - bo wiesz, że jesteś dobrym
    amatorem i chcesz doskonalić swój warsztat. Nikt tu nie twierdził, że to
    nie możliwe.

    Po drugie...
    Przesadzacie. Uczepiliście się jednego stwierdzenia i teraz na siłę
    będziecie udowadniać że czasem i humanista może pracować jako
    programista. Bardzo szumne słowo! Programista po polonistyce... Owszem,
    być może zainteresuje go "programowanie" w HTML, ba - nawet PHP w końcu
    pozna - ale czy to mu da pracę w Siemens? Czy uważacie, że ludzie w
    takich firmach nie patrzą na szkołę i kierunek gdy decyduja się zaprosić
    kogoś na rozmowę - zwłaszcza na stanowiska produkcyjne? Ludzie, naprawde
    w to wierzycie?

    Co innego przypadek, kiedy polonista dojdzie do wniosku, że wybrał zawód
    do dupy i czas sie przekwalifikować - pomyśli o informatyce, zrobi
    studia zaoczne, podyplomowe etc. i zdobędzie zawód. Życie trwa X lat, a
    studia 5. Stąd w życiu mogę ich zrobić ok X/5 - zgadza się? Jeśli tylko
    mam umysł człowieka renesansu - dam radę robić te studia z wielu dziedzin!
    Ja nie chę udowodnić, że jeżeli ktoś wybrał taniec stosowany na studiach
    - jest skazany na tańczenie całe życie. Ja tylko próbuję zrozumieć
    dlaczego Państwo twierdzicie, że firmy takie jak Motorola, Siemens,
    Volvo, Comarch na stanowiska developerów zapraszają każdego bez względu
    na szkołę którą skończył? Polonistę - owszem (w ostateczności) - jeżeli
    prócz tego ma zrobione techniczne podyplomowe lub/i jakieś certyfikaty!

    P.S.
    Tak poza tematem - gdzie można studiować fotografię - brat się
    interesuje, a nigdzie nie może znaleźć kierunku.



  • 42. Data: 2006-03-13 13:34:52
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: jerry <...@i...pl>


    > Tak tylko takich ogłoszeń jest jedynie jakiś procent (niewielki); poza tym
    > są one skierowane dla ludzi bez doświadczenia. "Nie masz doświadczenie
    > absolwencie; chodź do nas..."; nie wiadomo także czy nie są one skopiowane
    > prosto z ogłoszeń na uczelniach....

    Takich ogłoszeń - czyli jakich? Takich w których autor wymienia
    konkretną szkołę i kierunek? Zgadza się - nie jest ich dużo - ale w
    niemal każdym poważnym ogłoszeniu dotyczącym IT znajdziemy w wymaganiach
    zdanie:
    - studia techniczne kierunkowe
    lub
    - absolwent kierunków informatyka/telekomunikacja/elektronika
    lub krócej
    - studia kierunkowe

    proszę odwiedzić grupę praca.oferowana - żeby daleko nie szukać.
    To chyba znów przeczy twierdzeniu, że w Motoroli soft może pisać nawet
    polonista? - może, jeśli prócz tego ma inne osiągnięcia i studia z
    dziedzin technicznych.


  • 43. Data: 2006-03-13 13:40:40
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: "Paweł Kowalczyk" <p...@v...com>

    > Co innego przypadek, kiedy polonista dojdzie do wniosku, że wybrał zawód
    > do dupy i czas sie przekwalifikować - pomyśli o informatyce, zrobi studia
    > zaoczne, podyplomowe etc. i zdobędzie zawód. Życie trwa X lat, a studia 5.
    > Stąd w życiu mogę ich zrobić ok X/5 - zgadza się?

    (X-20) / 5 :]

    --
    Paweł Kowalczyk



  • 44. Data: 2006-03-13 14:22:28
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: "Michał" <login=mmichal@server=tlen.pl>

    > Takich ogłoszeń - czyli jakich? Takich w których autor wymienia konkretną
    > szkołę i kierunek? Zgadza się - nie jest ich dużo - ale w niemal każdym
    > poważnym ogłoszeniu dotyczącym IT znajdziemy w wymaganiach zdanie:
    > - studia techniczne kierunkowe
    > lub
    > - absolwent kierunków informatyka/telekomunikacja/elektronika
    > lub krócej
    > - studia kierunkowe
    >

    Miałem na myśli temat tego wątka; czy szkoły prywatne... one też dają inż.
    mgr. często nawet szybciej niż państwowe.


    Pozdrawiam



  • 45. Data: 2006-03-13 15:34:36
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: mgl <a...@f...email.com>

    jerry wrote:

    > - jest skazany na tańczenie całe życie. Ja tylko próbuję zrozumieć
    > dlaczego Państwo twierdzicie, że firmy takie jak Motorola, Siemens,
    > Volvo, Comarch na stanowiska developerów zapraszają każdego bez względu
    > na szkołę którą skończył?

    Nie wiem, czy pracowałeś w tych konkretnych firmach, szczególnie czy
    masz wyrobione zdanie na temat charakteru pracy w polskich oddziałach
    tych firm i kwalifikacji partnerów z oddziałów zagranicznych? Jeśli nie
    to faktyczne warunki mogą się okazać przykrym rozczarowaniem.

    pozdrawiam,
    --
    mgl


  • 46. Data: 2006-03-13 17:15:25
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: "Miros/law L. Baran" <b...@h...pl>

    jerry pisze:

    > Po drugie...
    > Przesadzacie. Uczepiliście się jednego stwierdzenia i teraz na siłę
    > będziecie udowadniać że czasem i humanista może pracować jako
    > programista. Bardzo szumne słowo! Programista po polonistyce...
    > Owszem, być może zainteresuje go "programowanie" w HTML, ba - nawet
    > PHP w końcu pozna - ale czy to mu da pracę w Siemens?

    A czemu miałoby nie dać? ;-)

    Jubal

    --
    [ Miros/law L Baran, baran-at-knm-org-pl, neg IQ, cert AI ] [ 0101010 is ]
    [ BOF2510053411, http://hell.pl/baran/tek/, alchemy pany! ] [ The Answer ]

    If it jams, force it. If it breaks, it needed replacement anyway.


  • 47. Data: 2006-03-13 17:51:08
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: "Muchomor" <m...@g...pl>


    "jerry" <...@i...pl> wrote in message news:dv3hjh$prc$1@news.interia.pl...
    >
    >> Owszem, ale w bardziej skomplikowany sposob niz Ci sie wydaje. I bardzo
    >> czesto sposob odmienny niz by Ci sie wydawalo.
    >>
    >
    > Co to za ogólniki? Co to w ogóle znaczy co napisałeś? Jak mogę się do tego
    > ustosunkować skoro to nic innego jak góra tajemniczej paplaniny?

    Myslalem, ze sie domyslisz. Najwyrazniej Cie przecenilem.

    > Napisz człowieku konkretnie. Odeprzyj mój pogląd, że uczelnia i kierunek
    > ma piorytetowe znaczenie dla ludzi z HR przy wyborze kandydatów do rozmowy
    > kwalifikacyjnej na stanowiska techniczne.

    Tu w zasadzie nie ma czego odpierac.... Nie masz pojecia co ma "priorytetowe
    znaczenie dla ludzi z HR". Zebys sie wiecej nie meczyl to Ci powiem -
    priorytetowe znaczenie dla ludzi z HR ma znalezienie wysoko
    wykwalifikowanych pracownikow. W duzych firmach myslacych i dzialajacych
    przyszlosciowo - bo o takich mowie - jest czas i sa pieniadze na rekrutacje.
    Takich firm nie stac na luksus straty dobrego pracownika tylko dlatego, ze
    nie ukonczyl uczelni czy kierunku z lokalnego "top ten".

    > Jeżeli na takową rozmowę trafi ...polonista to tylko dlatego, że:
    > - ma podyplomowe techniczne studia kierunkowe, kursy, certyfikaty;
    > - ma znajomego rekrutera - prawdopodobnie takiego samego "specjaliste" jak
    > ty;

    Chlopczyku daruj sobie osobiste zaczepki, bo nie masz pojecia kim jestem.
    Wystawiasz sobie tylko coraz gorsze swiadectwo

    > - firma z ciekawości chce zapoznać się z tym "przypadkiem";

    Tylko na tyle Cie stac? malo... to ja dopisze jeszcze jeden podpunkt
    - ma 15 lat doswiadczenia jako developer Oracle.

    Uswiadomie Ci cos jeszcze. Duze firmy badzo czesto stosuja taktyke
    zatrudniania absolwentow wielu uczelni, mimo, ze pod nosem maja np. AGH czy
    PWr i sa bardzo zadowolone z ludzi, ktorzy te uczelnie ukonczyli. Robi sie
    to po to by kompensowac niedostatki ksztalcenia na uczelniach bedacych do
    pewnego momentu glownym zrodlem pracownikow. Czasami potrzeba nowego,
    swiezego spojrzenia. Takich ludzi dostarczaja zarowno uczelnie z drugiego
    konca Polski jak i uczelnie prywatne.
    W firmach dzialajacych w waskich branzach to jeszcze ujdzie, ale w firmach o
    ktorych mowa w tym watku to zatrudnianie ludzi wylacznie po wybranych
    kierunkach na dluzsza mete byloby samobojem.

    >
    >> Przyznam sie, ze w zyciu nie widzialem ogloszenia pod abslowentow
    >> konkretnej uczelni. Moze to dlatego, ze nie sledze ogloszen. Mozesz podac
    >> jakies przykladowe ogloszenie? Chcialbym zobaczyc kto kogo dzis ceni.
    >
    > Jesteś/byłeś rekruterem i nie znasz takich przypadków? To tak jak ja bym
    > się miał przyznać, że jestem programistą, a w życiu nie słyszałem o C++?

    Znow mnie zawiodles... myslisz w zadziwiajaco prosty sposob...
    Nie pisze ogloszen, nie czytam ogloszen. Sprawdzam, na ile informacje podane
    w CV w kategorii "umiejetnosci" zgodne sa z rzeczywistoscia. To nie wymaga
    przegladania gazet. A nie! Sorry! pewnie, ze przegladam. W poniedzialek w
    wyborczej jest Dilbert.

    >>>Ten polonista, ogrodnik, czy też akrobata z miejscowego cyrku w pewnym
    >>>momencie swojej pracy zawodowej przekona się, że ma braki w
    >>>wykształceniu, które musi nadrobić.
    >>
    >>
    >> hehe nie rozsmieszaj mnie kolego! Jak spedzisz choc jeden dzien w pracy w
    >> dowolnej branzy to sie przekonasz, ze tez masz braki. Co wiecej cala
    >> Twoja - oby jak najbardziej udana - kariera zawodowa to bedzie
    >> nadrabianie brakow zwane tez doksztalcaniem badz samorozwojem.
    >
    >
    > Kolego, trochędni już w tej branży spędziłem ale moje braki w
    > wykształceniu to niezupełnie to samo co braki w wykształceniu polonisty na
    > stanowisku developera Oracle. Puknij sie porządnie w czoło...

    Pozwol, ze przytocze przyklad z polonista, ktory ma 15 lat doswiadczenia
    jako developer Oracle. Mysle, ze co najwyzej moglbys mu buty czyscic i nawet
    Politechnika Wroclawska by Ci nie pomogla....

    >
    >>>Ja także znam język polski - ale czy to czyni mnie odpowiednim kandydatem
    >>>na poloniste w szkole podstawowej?
    >>
    >>
    >> znow mocno chybiony przyklad. hint -> inna specyfika pracy...
    >
    >
    > Jak już nie masz co odpowiedzieć to zawsze to piszesz? "Mocno chybiony
    > przykład" ?

    Zeby zostac programista nie trzeba miec specjalizacji. Pisanie programow to
    nie ksztaltowanie psychiki dzieci, czy rozwiazywanie problemow dorastajacej
    mlodziezy. Nawet mi nie mow, ze nie czujesz roznicy.

    Generalnie jesli po tym oczy Ci sie nie otworzyly to masz pecha. Dla mnie
    EOT...

    pzdr
    Muchomor



  • 48. Data: 2006-03-13 19:25:17
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: jerry <...@x...pl>


    > Myslalem, ze sie domyslisz. Najwyrazniej Cie przecenilem.

    To prawda. Czytać w myślach ludzi nie potrafię. Szacunek.

    > Tu w zasadzie nie ma czego odpierac.... Nie masz pojecia co ma "priorytetowe
    > znaczenie dla ludzi z HR". Zebys sie wiecej nie meczyl to Ci powiem -
    > priorytetowe znaczenie dla ludzi z HR ma znalezienie wysoko
    > wykwalifikowanych pracownikow. W duzych firmach myslacych i dzialajacych
    > przyszlosciowo - bo o takich mowie - jest czas i sa pieniadze na rekrutacje.
    > Takich firm nie stac na luksus straty dobrego pracownika tylko dlatego, ze
    > nie ukonczyl uczelni czy kierunku z lokalnego "top ten".

    Proces rekrutacji w takich firmach to także nie koncert życzeń, na który
    może przyjść każdy i zaśpiewać piosenkę. Na takie stanowiska jest bardzo
    wąska lista wymagań i zaproszenie na testy dostają Ci, którzy przekonają
    w swoim CV, że warto poświęcić na nich kartke papieru i godzinę
    pogadanki. Nie piszemy o firmach typu Rinf - werbujących wszystkich jak
    leci tylko po to by zapchać bazę danych.
    Jeżeli w swoim CV mam wpis o ukończonych studiach prawniczych i 4 lata
    praktyki w miejscowym sądzie - to choćbym nie wiem jak w LM przekonywał,
    że pasjonuję się systemem AS400 są niewielkie szanse, że spotkam się na
    rozmowie kwalifikacyjnej w BZWBK IT...
    Moje szanse na taką rozmowę gwałtownie rosną, gdy w CV widnieje wpis o
    zdobytych certyfikatach, lub rozpoczętych/skończonych kursach, czy
    kierunkowych studiach podyplomowych.

    > Tylko na tyle Cie stac? malo... to ja dopisze jeszcze jeden podpunkt
    > - ma 15 lat doswiadczenia jako developer Oracle.

    Tadeusz Drozda ma pomad 20 lat doświadczenia jako artysta satyryk...po
    technicznej uczelni. Zdarza się.


    > Uswiadomie Ci cos jeszcze. Duze firmy badzo czesto stosuja taktyke
    > zatrudniania absolwentow wielu uczelni, mimo, ze pod nosem maja np. AGH czy
    > PWr i sa bardzo zadowolone z ludzi, ktorzy te uczelnie ukonczyli. Robi sie
    > to po to by kompensowac niedostatki ksztalcenia na uczelniach bedacych do
    > pewnego momentu glownym zrodlem pracownikow. Czasami potrzeba nowego,
    > swiezego spojrzenia. Takich ludzi dostarczaja zarowno uczelnie z drugiego
    > konca Polski jak i uczelnie prywatne.

    Zgadzam się w 100%. Dotyczy to jednak głównie kadry zarządzającej. Tutaj
    naprawdę mnogośc i egzotyczność ukończonych szkól zadziwia i ...pomaga!
    Co do produkcji - a o tym mowa - takie perełki to rzadkość.

    > W firmach dzialajacych w waskich branzach to jeszcze ujdzie, ale w firmach o
    > ktorych mowa w tym watku to zatrudnianie ludzi wylacznie po wybranych
    > kierunkach na dluzsza mete byloby samobojem.

    Trzmaj się wątku. Nie naginaj tematu pod swoje wypowiedzi. Mówimy o
    bardzo wąskich specjalnościach - wyłącznie o produkcji IT. I tylko o
    produkcji. Gdy spojrzymy na duże firmy jako na całosć ta rozmowa nie ma
    sensu, gdyż różnorodność etatów i ich specyfika w żaden sposób nie
    dyskwalifikuje żadnych uczelni i kierunków. My jednak rozmawiamy o
    działach produkcji IT


    > Nie pisze ogloszen, nie czytam ogloszen. Sprawdzam, na ile informacje podane
    > w CV w kategorii "umiejetnosci" zgodne sa z rzeczywistoscia. To nie wymaga
    > przegladania gazet.

    Ale też idziesz w zaparte, że firm dziś nie interesuje szkoła i kierunek
    ukończony przez kandydata... Przykłady także do Ciebie nie przemawiają.
    Faktycznie EOT. Szkoda czasu.


    > Pozwol, ze przytocze przyklad z polonista, ktory ma 15 lat doswiadczenia
    > jako developer Oracle. Mysle, ze co najwyzej moglbys mu buty czyscic i nawet
    > Politechnika Wroclawska by Ci nie pomogla....

    Ha, Ha, Taki z ciebie kogut cwaniaku? Prowokujesz mnie? Tylko, że ja nic
    takim "fachowcom" jak ty udowadniać nie muszę.

    Pozostając na twoim poziomie wypowiedzi dodam, że jeżeli kiedykolwiek
    (Boże broń) będziesz prowadził rekrutacje do produkcji IT pomyśl czy się
    do tego nadajesz - może jednak nadal rekrutować do odśnieżania parkingów...



    > Zeby zostac programista nie trzeba miec specjalizacji.

    Doprawdy? Na szczęście to nie ty ustalasz co musi wiedzieć programista.

    Strzała!


  • 49. Data: 2006-03-13 19:54:43
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: Als <1...@1...pl>

    > Dnia Mon, 13 Mar 2006 14:30:29 +0100, jerry napisał(a):

    > Tak poza tematem - gdzie można studiować fotografię - brat się
    > interesuje, a nigdzie nie może znaleźć kierunku.

    ZTCW można albo w Jeleniej Górze, albo w Opavie (Czechy) albo ewentualnie w
    Katowicach na Wydziale Filmowo-Telewizyjnym UŚ (kierunek operatorski, ale
    tu jest mało miejsc).

    --
    Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)

    [Humor zeszytów] Żółw musi być z wierzchu twardy, bo w środkowej części
    jest zupełnie miękki.


  • 50. Data: 2006-03-13 20:18:58
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: jack <j...@o...pl>


    > Chlopczyku daruj sobie osobiste zaczepki, bo nie masz pojecia kim jestem.

    Krzysztof Jarzyna ze Szczecina?

    --
    j

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1