Galathea napisał(a):
> Muszę to przemyśleć -
Zatem proponuję najpierw odwiedzić stronę z testami na CCNA gdzie
dowiesz się min. jaką jednostką opisujemy rezystancjię i jak zapisać
binarnie liczbę 151 :)
Oto adres:
http://www.cisco.webpark.pl/index800.html

> Mam kilku znajomych z certyfikatami CISCO i Oracle i są to ludzie,
> którym nie zarzuciłbym niewiedzy i lamerstwa. Może moi znajomi
> przypadkiem wyróżniają się w tłumie.
> A może Twoi ;). [...]
Modlę się o to za każdym nowym CV......

Pozdrawiam
Wild

do góry

Dnia Tue, 19 Jul 2005 22:49:36 +0200, Wild napisał(a):

> Zatem proponuję najpierw odwiedzić stronę z testami na CCNA gdzie
> dowiesz się min. jaką jednostką opisujemy rezystancjię i jak zapisać
> binarnie liczbę 151 :)

Jeśli faktycznie tak wyglądają testy... :( to porażka.
--
pozdrawiam

do góry

Echh mysle ze zaszlo tu duze nieporozumienie. Po pierwsze testy o
ktorych mowi wild to testy w akademi sieciowej. One sa tylko dla samego
siebie, zeby wiedziec czy dostatecznie umiesz wybrane zagadnienie. I
mozna je bez problemu sciagnac aktualne lub mniej aktualne z roznych
sieci p2p.Oczywiscie sam sobie szkodzisz w ten sposob, bo co ci z tego
ze zdasz jakis rozdzial, jak mozesz miec problemy pozniej na egzamie.
Natomiast sam egzamin na certyfikat zdajesz w niezaleznym osrodku i
zapewniam nie jest to latwy egzamin. 55 pytan po angielsku na 120 minut,
w tym symulacje na ruterku, cale schematy sieci, rozwiazywanie problemow
z sieciami i wiele naprawde wiele rozmaitych rzeczy. Uwazam ze wiedza
potrzebna do zdobycia tego certyfikatu jest po prostu duza zeby nie
powiedziec bardzo duza. I napewno nie mzona powiedziec ze ktos kro
naprawde uczciwie sie przygotowywal do tego certyfiaktu nie posiada
dostatecznej wiedzy o sieciach.

do góry

Galathea <g...@n...poczcie.w.onet.pl> wrote:

> Możliwe, że się pomyliłem co do nazwy. Sam żadnego nie posiadam, bo mam
> ważniejsze wydatki ;). Poza tym jestem bardziej programistą/bazo-danowcem,
> niż sieciowcem :P.

W takim razie polecam Ci doszkolenie się choćby w nazwach. Inaczej narażasz
się na śmiech ludzi, którzy czytają Twoje uwagi dotyczące chętnego
zatrudniania ludzi z CCNA, bez żadnego doświadczenia.

--
Przemysław Maciuszko
Zurich based

do góry

micoff <m...@o...pl> wrote:

> ktorych mowi wild to testy w akademi sieciowej. One sa tylko dla samego
> siebie, zeby wiedziec czy dostatecznie umiesz wybrane zagadnienie. I

Bynajmniej. Typowa ścieżka przygotowuje właśnie do egzaminu CCNA.

> Natomiast sam egzamin na certyfikat zdajesz w niezaleznym osrodku i
> zapewniam nie jest to latwy egzamin. 55 pytan po angielsku na 120 minut,

Żartujesz, prawda? Dla kogoś kto choćby w miarę sumiennie przeszedł ścieżkę
wymienioną powyżej.

> w tym symulacje na ruterku, cale schematy sieci, rozwiazywanie problemow
> z sieciami i wiele naprawde wiele rozmaitych rzeczy. Uwazam ze wiedza
> potrzebna do zdobycia tego certyfikatu jest po prostu duza zeby nie
> powiedziec bardzo duza. I napewno nie mzona powiedziec ze ktos kro

Duża wiedza? Huh. Ciekawe w takim razie jakim poziomem oznaczyłbyś CCIE -
"nie do zdobycia"? :)
Ponownie mam wrażenie, że kolega tutaj też pomylił CCNA z CCIE...

> naprawde uczciwie sie przygotowywal do tego certyfiaktu nie posiada
> dostatecznej wiedzy o sieciach.

Wiedzę, to on może i ma. Według filozofii Cisco. I pod konkretny certyfikat.
Nic ponad to. Certyfikat ten nie daje mu żadnego doświadczenia. A jeśli na
rynku zamiast X ludzi z certyfikatem, jest X^4 takowych ludzi - logiczne
jest, że dla pracodawcy certyfikat ten przestaje mieć znaczenie.


--
Przemysław Maciuszko
Zurich based

do góry

Dnia Wed, 20 Jul 2005 05:09:50 +0000 (UTC), Przemysław Maciuszko
napisał(a):

> W takim razie polecam Ci doszkolenie się choćby w nazwach. Inaczej narażasz
> się na śmiech ludzi, którzy czytają Twoje uwagi dotyczące chętnego
> zatrudniania ludzi z CCNA, bez żadnego doświadczenia.

Errare humanum est.
--
pozdrawiam

do góry

Przemysław Maciuszko napisał(a):

>
>
> Duża wiedza? Huh. Ciekawe w takim razie jakim poziomem oznaczyłbyś CCIE -
> "nie do zdobycia"? :)
> Ponownie mam wrażenie, że kolega tutaj też pomylił CCNA z CCIE...
>

Hehe. CCIE jest prawie nie do zdobycia. Wystarczy fakt ze ma go tylko 85
polakow z czego pewnie 70% od dawna nie przebywa w Polsce. To jest elita
swiatowa. A zarobki ich sa potezne wiedza takze. Najpierw przejzy
material z kursu ewentualnie ksiazki z ciscopressu a pozniej wypowiadaj
sie na te temat CCNA. Ten certyfikat jest dla ludzi zajmujacych sie
malymi sieciami do 100 hostow. I zapraszam w takim razie do zdawania
skoro jest taki latwy. A jeszcze jedno prog zdawalnosci to 86% punktów,
wiec tez malo nie jest 860 pkt. na 1000. W porownaniu do certyfikatu
microsoftu duzo trudniej go zdac, i material jest obszerniejszy.

do góry

micoff <m...@o...pl> wrote:

> Hehe. CCIE jest prawie nie do zdobycia. Wystarczy fakt ze ma go tylko 85

Rotfl. Następny... specjalista.

> polakow z czego pewnie 70% od dawna nie przebywa w Polsce. To jest elita

Wywróżyłeś to z fusów? Nie chcę Cię martwić, ale np. w UK jest kilka tysięcy
posiadaczy CCIE. Znaczy co - są nadludźmi, że zdobyli ten certyfikat?

> swiatowa. A zarobki ich sa potezne wiedza takze. Najpierw przejzy

Tak, tak.

> material z kursu ewentualnie ksiazki z ciscopressu a pozniej wypowiadaj
> sie na te temat CCNA. Ten certyfikat jest dla ludzi zajmujacych sie

Niestety trochę nie trafiłeś, bo dosyć dobrze orientuję się w materiale
ścieżki CCNA.

> malymi sieciami do 100 hostow. I zapraszam w takim razie do zdawania

Hint: kiedy zrozumiesz co piszę? Certyfikat jest od jakiegoś czasu warty
niewiele, właśnie dlatego że sporo ludzi zdaje go na zasadzie "nie mam
żadnego papieru, to tutaj chociaż jakiś zdobędę niskim kosztem".

> skoro jest taki latwy. A jeszcze jedno prog zdawalnosci to 86% punktów,

Wybacz, ale ja nie zaliczam się do grupy opisanej przeze mnie powyżej - nie
mam potrzeby zdobywać każdego certyfikatu jaki istnieje na świecie "bo może
mi się kiedyś przydać". A już szczególnie, kiedy zachęca mnie do tego w
_taki_ sposób, jakiś anonim na newsach.

> wiec tez malo nie jest 860 pkt. na 1000. W porownaniu do certyfikatu
> microsoftu duzo trudniej go zdac, i material jest obszerniejszy.

A teraz pochwal się nam - zdałeś i dlatego stawiasz CCNA na piedestale, czy
nie zdałeś i dlatego uważasz, że taki trudny?

--
Przemysław Maciuszko
Zurich based

do góry

Przemysław Maciuszko napisał(a):

>
> Hint: kiedy zrozumiesz co piszę? Certyfikat jest od jakiegoś czasu warty
> niewiele, właśnie dlatego że sporo ludzi zdaje go na zasadzie "nie mam
> żadnego papieru, to tutaj chociaż jakiś zdobędę niskim kosztem".
>
>

Okej. To co twoim zdaniem powinienem robić. Położyć się w łóżku i
głosować na Leppera.:) Kończysz studia, interesujesz sie sieciami,
chcesz cos zrobić co cię naprawdę ciekawi, a może niekoniecznie musi ci
pomóc w znalezieniu pracy. Nie mówie że mało ludzi ma CCNA. Cisco na ten
temat w przeciwieństwie do CCIE nie udostepnia danych. . Nie mówie że
egzam jest super trudny ale nie jest łatwy i napewno nie zrobi go byle
facet prosto z ulicy. Przecież zdaje sobie sprawę z tego że nawet jak
będe posiadał CCNA to i tak jak znajdę pracę to powinienem być
szczęśliwy. No i prosze o twoje rady co powinien robic młody człowiek
taki jak ja skończyłem studia, szukam pracy. Pewnie teraz nawrzucasz mi
za coś innego zamiast spróbować mi coś doradzić. Myślisz żebym niechciał
mieć doświadczenia pewnie jak ty, ale żeby je zdobyć muszę najpierw
znależć pracę.
Jeszce co do materaiłu do egzamu to przynajmnie ja uważam że jest
obszerny i trudny. Wiem to bo poświęciłem dużo czasu na naukę. Co do
certyfikatów microsoftu tylko stwierdziłem że uznawane są one za
łatwiejsze ale to subiektywne moje zdanie.

Pozdrawiam. I czekam na odp.

do góry

Przemysław Maciuszko napisał(a):
> micoff <m...@o...pl> wrote:
>
>
>>Hehe. CCIE jest prawie nie do zdobycia. Wystarczy fakt ze ma go tylko 85
>
>
> Rotfl. Następny... specjalista.
>
>
>>polakow z czego pewnie 70% od dawna nie przebywa w Polsce. To jest elita
>
>
> Wywróżyłeś to z fusów? Nie chcę Cię martwić, ale np. w UK jest kilka tysięcy
> posiadaczy CCIE. Znaczy co - są nadludźmi, że zdobyli ten certyfikat?
>
>
>>swiatowa. A zarobki ich sa potezne wiedza takze. Najpierw przejzy
>
>
> Tak, tak.

Nadludźmi pewnie nie są - ale bardzo możliwe, że jest ich tam duużo
więcej bo:
1. wiekszy rynek, więcej klientów, większe zapotrzebowanie na
technologię cisco, co daje również większą możliwość zdobycia doświadczenia
2. lepsze płace, opłaca się w siebie inwestować
3. wywalić kilka tysięcy dolarów za egzamin - mało który polaczek jest w
stanie, a firmy: wystarczy przejrzeć opinie ludzi na grupach jak są w
pracy traktowani
4. inne

Nie martwi mnie, że w UK jest kilka tys. CCIE, martwi mnie, że wegetując
w Polsce nie mam widoków na zostanie jednym z nich - i nie chodzi tu o
brak umiejętności.

>
>
>>material z kursu ewentualnie ksiazki z ciscopressu a pozniej wypowiadaj
>>sie na te temat CCNA. Ten certyfikat jest dla ludzi zajmujacych sie
>
>
> Niestety trochę nie trafiłeś, bo dosyć dobrze orientuję się w materiale
> ścieżki CCNA.
>
>
>>malymi sieciami do 100 hostow. I zapraszam w takim razie do zdawania
>
>
> Hint: kiedy zrozumiesz co piszę? Certyfikat jest od jakiegoś czasu warty
> niewiele, właśnie dlatego że sporo ludzi zdaje go na zasadzie "nie mam
> żadnego papieru, to tutaj chociaż jakiś zdobędę niskim kosztem".
>
>
>>skoro jest taki latwy. A jeszcze jedno prog zdawalnosci to 86% punktów,
>
>
Rzeczywiście CCNA jest "na przynętę" - im więcej tym lepiej, zresztą nie
dużo inaczej chyba z CCNP. Dla Cisco (i różnych firm
szkoleniowo-egzaminacyjnych) to jest po prostu rzeka forsy.
CCIE - być może są to już "pełnowartościowi ludzie" w kategoriach
techologii Cisco i w ogóle sieciowo-telekomunikacyjnych - no i finansowych.
A z wiedzą jak ze wszystkim u jednych lepiej u innych mniej. Zwykle
wytyka się im, ze na kabelkach się wykładają - jakoś można bez tego
spędzić kawał życia, za to spotkałem osobę zdającą wówczas CCIE, która
np. nie wiedziała, że można zatelnetować na port inny niż 23 (np. 80 do
serwera http!!!)

> Wybacz, ale ja nie zaliczam się do grupy opisanej przeze mnie powyżej - nie
> mam potrzeby zdobywać każdego certyfikatu jaki istnieje na świecie "bo może
> mi się kiedyś przydać". A już szczególnie, kiedy zachęca mnie do tego w
> _taki_ sposób, jakiś anonim na newsach.
>
>
>>wiec tez malo nie jest 860 pkt. na 1000. W porownaniu do certyfikatu
>>microsoftu duzo trudniej go zdac, i material jest obszerniejszy.
>
>
> A teraz pochwal się nam - zdałeś i dlatego stawiasz CCNA na piedestale, czy
> nie zdałeś i dlatego uważasz, że taki trudny?
>

Rzeczywiście bardzo często CCNA robią cieniasy, choć nie od razu zostaje
się CCIE. Myślę, że wiele osób robi ten certyfikat z nadzieją na
[lepszą/jakąkolwiek] pracę, nie ma się więc co unosić, jeśli masz dobrą
posadę.

Pozdrawiam
A

do góry