-
1. Data: 2004-02-25 23:21:16
Temat: Osiołkowi w żłobie dano - HELP :-)
Od: higamus <h...@-...poprostu.net>
Tak.. dołączyłem do grona tych co mogą powiedzieć "dostałem pracę"..
(szkoda tylko że wynagrodzenie to połowa tego co potrzebuję na życie).
Pozytywną odpowiedź dostałem 2 tyg. temu, zaczynam w poniedziałek.
Jest tylko jedno ale: w międzyczasie usłyszałem że jestem najlepszym jak
do tej pory kandydatem w innej firmie - tyle że być może będą
"przesłuchwiać" jeszcze innych kandydatów - i ostateczną odpowiedź
dostanę w przyszłym tygodniu.
Różnica w wynagrodzeniu - ponad dwukrotna (na korzyść tej drugiej
firmy). Szefa w pierwszej firmie znam sprzed 6 lat gdy był moim szefem u
poprzedniego pracodawcy, a dodatkowo jest on świadomy że stanowisko na
które mnie przyjął jest dalekie od tego co bym chciał robić.
I tak się biję z myślami co zrobić.. Czuję, że szanse na tą drugą pracę
są spore, ale już raz byłem "jednym z 2 najlepszych kandydatów".
Jeżeli zamelduję się w poniedziałek w nowej pracy, a w piątek złożę
wypowiedzenie to chyba się przy tym spalę ze wstydu.
Zastanawiam się czy nie powiedzieć szefowi jaka jest sytuacja, i
zaproponować, że do czwartku/piątku nie podpisuję umowy - ale pracuję
(i korzystamy z 5 dniowego okresu w którym umowę trzeba podpisać i
zgłosić mnie do ZUS). Jeżeli zostanę- to nie ma problemu, jeżeli
odejdę-to uznamy że mnie tam wogóle nie było- żadnych papierów.
Boję się trochę jednak, żebym nie ucierpiał za kombinatorstwo.
Gość może powiedzieć, żebym w takim razie poczekał do przyszłego
poniedziałku - a jak wtedy przyjdę to się okaże że pracuje już ktoś inny.
HELP :-|
-
2. Data: 2004-02-25 23:55:28
Temat: Re: Osiołkowi w żłobie dano - HELP :-)
Od: <a...@p...onet.pl>
....i prawda was wyzwoli... hehe
rozchoruj sie oto moja rada... skrec noge w kostce albo reke czy cos. to
latwo zasymulowac...
jak nie dostaniesz tej drugiej pracy to przyjdziesz magicznie wyleczony a
jak dostaniesz...
pozdro
art
-
3. Data: 2004-02-26 07:51:49
Temat: Re: Osiołkowi w żłobie dano - HELP :-)
Od: Izza <i...@p...onet.pl>
higamus wrote:
> Tak.. dołączyłem do grona tych co mogą powiedzieć "dostałem pracę"..
> (szkoda tylko że wynagrodzenie to połowa tego co potrzebuję na życie).
>
> Pozytywną odpowiedź dostałem 2 tyg. temu, zaczynam w poniedziałek.
> Jest tylko jedno ale: w międzyczasie usłyszałem że jestem najlepszym jak
> do tej pory kandydatem w innej firmie - tyle że być może będą
> "przesłuchwiać" jeszcze innych kandydatów - i ostateczną odpowiedź
> dostanę w przyszłym tygodniu.
> Różnica w wynagrodzeniu - ponad dwukrotna (na korzyść tej drugiej
> firmy). Szefa w pierwszej firmie znam sprzed 6 lat gdy był moim szefem u
> poprzedniego pracodawcy, a dodatkowo jest on świadomy że stanowisko na
> które mnie przyjął jest dalekie od tego co bym chciał robić.
>
> I tak się biję z myślami co zrobić.. Czuję, że szanse na tą drugą pracę
> są spore, ale już raz byłem "jednym z 2 najlepszych kandydatów".
> Jeżeli zamelduję się w poniedziałek w nowej pracy, a w piątek złożę
> wypowiedzenie to chyba się przy tym spalę ze wstydu.
>
> Zastanawiam się czy nie powiedzieć szefowi jaka jest sytuacja, i
> zaproponować, że do czwartku/piątku nie podpisuję umowy - ale pracuję
> (i korzystamy z 5 dniowego okresu w którym umowę trzeba podpisać i
> zgłosić mnie do ZUS). Jeżeli zostanę- to nie ma problemu, jeżeli
> odejdę-to uznamy że mnie tam wogóle nie było- żadnych papierów.
>
> Boję się trochę jednak, żebym nie ucierpiał za kombinatorstwo.
> Gość może powiedzieć, żebym w takim razie poczekał do przyszłego
> poniedziałku - a jak wtedy przyjdę to się okaże że pracuje już ktoś inny.
>
> HELP :-|
hmmm mi jeszcze sie nie zdarzylo, by w pierwszym tygodniu pracy dostac umowe
o prace:P
Izza
--
Izza
i...@p...pl
-
4. Data: 2004-02-26 08:39:58
Temat: Re: Osiołkowi w żłobie dano - HELP :-)
Od: "ziggy" <r...@g...pl>
mialem tak samo umowa podpisana w poniedzialek w urzedzie i tego samego dnia
telefon z koncernu z drugiego konca polski- chcemy podpisac uwowe z panem
wybralem to drugie- wieksze zarobki, mozliwosci rozwoju aaaa zglaszal sie
jeszcze bank z fajnymi ludzmi w zespole- popelnilem blad zatrudnili mnie na
umowe o prace a powinni na kontrakt w tej chwili ZROBILEM co mialem zrobic i
mam wypowiedzenie w reku nawet nie czekali do konca umowy na czas okreslony :)
trudno mi jest polecic ale ja bym wybral ludzi z ktorymi sie dobrze czuje
pracujac kasa kasa ale raczej nei kieruj sie tym jako wyznacznikiem
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2004-02-26 08:49:44
Temat: Re: Osiołkowi w żłobie dano - HELP :-)
Od: "ata" <m...@g...pl>
Chyba badz szczery az do bolu. Skoro znacie sie jakis tam czas i mniemasz (o
ile mniemasz), ze zrozumie, to badz fair.
Decyzja ciezka, ale ja bym pewnie tak zrobila. Sa takie czasy, ze szuka sie
tej pracy, ktora daje lepsze pieniadze. Tam gdzie sa male, jest sporo
sflustrowanych ludzi i nie za ciekawa atmosfera. Ech... chociaz nie ma
reguly. Skoro uwazasz, ze szef firmy, ktora juz ciebie przyjela jest ludzki i
powinien zrozumiec - to powiedz. Pozdrawiam i gratuluje pracy (jednej i
ewentualnie drugiej) :)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2004-02-26 09:03:30
Temat: Re: Osiołkowi w żłobie dano - HELP :-)
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl>
Użytkownik "ata" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c1kbv8$e5p$1@inews.gazeta.pl...
> Chyba badz szczery az do bolu. Skoro znacie sie jakis tam czas i mniemasz
(o
> ile mniemasz), ze zrozumie, to badz fair.
> Decyzja ciezka, ale ja bym pewnie tak zrobila. Sa takie czasy, ze szuka
sie
> tej pracy, ktora daje lepsze pieniadze. Tam gdzie sa male, jest sporo
> sflustrowanych ludzi i nie za ciekawa atmosfera. Ech... chociaz nie ma
> reguly. Skoro uwazasz, ze szef firmy, ktora juz ciebie przyjela jest
ludzki i
> powinien zrozumiec - to powiedz. Pozdrawiam i gratuluje pracy (jednej i
> ewentualnie drugiej) :)
To jest metoda, ale trzeba wyczuć - jak szef zareaguje: może sie skończyć i
tak że ci podziękuje definitywnie, a może i tak że da podwyżkę cobyć nie
miał dylematów :)
Inna metoda - troche neutralna ale i nezbyt uczciwa to "złapać grypę":
dzwonisz do szefa, mówisz że kiepsko sięczujesz masz gorączkę więc i pewnie
grypa, a że nie chcesz zaczynać pracy od zwolnienia, proponujesz szefowi
przesunięcie o tydzień zatrudnienia. Ty dostajesz czas, szef zadowolony ze
nie każesz mu płacić za chorobowe na wstępie, a w końcu grypa się zdaża...
-
7. Data: 2004-02-26 09:21:03
Temat: Re: Osiołkowi w żłobie dano - HELP :-)
Od: "Maciek Kluz" <m...@i...pl>
Czym sie przejmujesz?
Fakt, ze dostales prace nie oznacza ze musisz przestac szukac innego
zajecia.
Na poczatku i tak zatrudnia Cie pewnie na okres probny. Nie widze powodu dla
ktorego okres probny mialby dotyczyc tylko pracownika.
Nic nie mow w pracy, po co? Jeszcze Ci sie za to oberwie.
Jesli dostaniesz w miedzyczasie skladasz wypowiedzenie i argumentujesz tym
,ze dostales lepsza oferte.
Nie dajmy sie zwariowac - umowa o prace to zwykla umowa a nie cyrograf
obwarowany kodeksem honorowym (zwlaszcza ze w wielu przypadkach pracodawcy
traktuja te honorowe zobowiazania bardzo jednostronnie).
Pozdrawiam
Maciek
-
8. Data: 2004-02-26 12:34:55
Temat: Re: Osiołkowi w żłobie dano - HELP :-)
Od: higamus <h...@-...poprostu.net>
Dnia 2004-02-26 10:21, Użytkownik Maciek Kluz napisał:
> Czym sie przejmujesz?
> Fakt, ze dostales prace nie oznacza ze musisz przestac szukac innego
> zajecia.
> Na poczatku i tak zatrudnia Cie pewnie na okres probny. Nie widze powodu dla
> ktorego okres probny mialby dotyczyc tylko pracownika.
Wiesz.. okres próbny okresem próbnym ale ze względu na kasę KAŻDY dzień
się dla mnie liczy :) Tak że wolałbym nie tracić 2 tygodni okresu
wypowiedzenia. Tymbardziej że ta druga praca jest w innym miescie i
musiałbym się jakoś tam zorganizować.
> Nie dajmy sie zwariowac - umowa o prace to zwykla umowa a nie cyrograf
> obwarowany kodeksem honorowym (zwlaszcza ze w wielu przypadkach pracodawcy
> traktuja te honorowe zobowiazania bardzo jednostronnie).
Wiesz.. pewnie gdyby to był obcy gość to bym tak zrobił. Ale ja gościa
znam, a on mnie.. Nawet spytał jak mnie przyjmował jak szybko mu ucieknę :-)
Dlatego wolałbym podejść do tego fair..
-
9. Data: 2004-02-26 13:06:49
Temat: Re: Osiołkowi w żłobie dano - HELP :-)
Od: "KT" <s...@w...pl>
>Wiesz.. pewnie gdyby to był obcy gość to bym tak zrobił. Ale ja gościa
> znam, a on mnie.. Nawet spytał jak mnie przyjmował jak szybko mu ucieknę
:-)
> Dlatego wolałbym podejść do tego fair..
to jak widzisz ze kolo jest OK to postaraj sie ubrac to jakos ladnie w slowa
i powiedz jaka sprawa,
zastosuj stara sztuczke ze pytajac sie go o zdanie co on by w takiej
sytuacji zrobil(ze ma wiekszy staz pracy,wiecej doswiadczen, wiekszy bagaz
'zyciowych doswiadczen' :) etc) i moze kolo sie w czuje w twoja sytuacje i
zawsze masz wieksze szanse na to ze zrozumie...
moze pomoglem :))
powodzenia :))
ja dalej czekam na swoj żłobik :))
k.
-
10. Data: 2004-02-26 17:57:41
Temat: Re: Osiołkowi w żłobie dano - HELP :-)
Od: "Greg" <o...@o...op.pl>
Maciek Kluz w news:3Ui%b.83151$174.73645@news.chello.at napisał(a):
>
> Nie dajmy sie zwariowac - umowa o prace to zwykla umowa
> a nie cyrograf obwarowany kodeksem honorowym (zwlaszcza
> ze w wielu przypadkach pracodawcy traktuja te honorowe
> zobowiazania bardzo jednostronnie).
Jest tez takie powiedzonko z muchami w roli glownej ;-) Ja stawiam na
szczerosc i mysle, ze jak na razie zle na tym nie wychodze. Jesli czegos
nie wiem to nie udaje, ze wiem. Po prostu zle bym sie z tym czul. W takiej
sytuacji nie uciekalbym sie do takich manewrow jak np. symulowanie choroby
czy innej kontuzji. Tym bardziej, ze chodzi o znana mi osobe... choc nie
wiem jak sie ukladaja wzajemne relacje, ale z tego co czytam wyglada, ze
nie ma zle. Ja bym powiedzial jak jest. Zreszta jestem w nieco podobnej
sytuacji ;-) i mowie. Czuje sie z tym duzo lepiej. Chodzi jednak o to, ze
moge sobie pozwolic na ryzyko, iz komus ta szczerosc sie nie spodoba. Nie
wiem jak bym sie zachowal gdybym byl zdesperowany jesli chodzi o prace.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/