-
1. Data: 2002-06-27 15:29:30
Temat: Odpowiedni strój w pracy?!
Od: "milo" <e...@w...pl>
Witam,
Mam pytanie w związku z dzisiejszą zabawną (jak dla mnie) historią w pracy.
Dostałem dziś ustny zakaz przychodzenia do pracy w krótkich spodenkach i
sandałach. Chciałbym zapytać, czy mój przełożony ma prawo decydowania o moim
ubiorze, jeżeli tak to proszę przytoczyć jakiś przykład, przepis. Dodam, że
pracuję w Dziale Technicznym i nie mam bezpośredniego kontaktu z klientami.
Pomieszczenie w którym przebywam ~8 godzin dziennie nie ma uchylanego okna.
Razem ze mną pracuje jeszcze 4 kolegów, do tego 7 komputerów. W upalne dni,
takie jak dzis panuje tam naprawde gorąca atmosfera. Ochłodzić klimat pomaga
nam wysłużony wentylator (oczywiście nie ma klimatyzacji). Czy przepisy BHP
mówią coś nt minimalnej lub maksymalnej dopuszczalnej temp. w pomieszczeniu?
Czy mogę się "postawić" przełożonemu? Jeśli tak to proszę o naprawdę solidne
argumenty (jeśli nie, również proszę o uzasadnienie).
Pozdrowienia
Miłosław Kostka
PS Firma w której pracuję zatrudnia 1200 pracowników, w moim regionie jest
ich ok. 80.
-
2. Data: 2002-06-27 19:57:32
Temat: Re: Odpowiedni strój w pracy?!
Od: "Monique" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "milo" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:affau5$ml3$1@absinth.dialog.net.pl...
> Witam,
> Mam pytanie w związku z dzisiejszą zabawną (jak dla mnie) historią w
pracy.
> Dostałem dziś ustny zakaz przychodzenia do pracy w krótkich spodenkach i
> sandałach. Chciałbym zapytać, czy mój przełożony ma prawo decydowania o
moim
> ubiorze, jeżeli tak to proszę przytoczyć jakiś przykład, przepis.
> [ciach]
>
>Pozdrowienia
> Miłosław Kostka
>
IMHO to zależy od kultury firmy...
W mojej firmie (pracuję w centrali firmy ubezpieczeniowej, którejś tam na
rynku pod względem wielkości, kontaktu bezpośredniego z klientami w zasadzie
brak - nieraz trafi się jakiś "zabłąkaniec") w regulaminie organizacyjnym
jest zapis o <<schludnym stroju>> - czyli u faceta krótkie spodenki i i
sandały by nie przeszły. Zdaję sobie sprawę, że rodzaj działalności zupełnie
inny niż u Ciebie, ale może też jest taki zapis w regulaminie?
U mnie piatki są ciutkę luźniejesze - istnieje niepisane prawo, że w piątki
możemy ubrać się łykendowo;-)))) Ja w zasadzie ubieram się tak przez cały
tydzień (czyli np dżinsy i koszulka), ale faceci faktycznie normalnie w
tygodniu chodzą w spodniach garniturowych i koszulach (ale niekoniecznie z
krawatami) - to akurat nie dotyczy pracowników IT - oni chodzą raczej
"łykendowo" przez cały tydzień.
--
Pozdr.
Monika
"Przyjaciele są jak anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła mają
kłopoty z przypomnieniem sobie, jak się lata"
-
3. Data: 2002-06-27 21:49:12
Temat: Re: Odpowiedni strój w pracy?!
Od: "Beeria" <b...@h...com>
czy ta firma to przypadkiem nie "konkurencja w telekomunikacji"???
pozdr
beeria
Użytkownik "milo" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:affau5$ml3$1@absinth.dialog.net.pl...
> Witam,
> Mam pytanie w związku z dzisiejszą zabawną (jak dla mnie) historią w
pracy.
> Dostałem dziś ustny zakaz przychodzenia do pracy w krótkich spodenkach i
> sandałach. Chciałbym zapytać, czy mój przełożony ma prawo decydowania o
moim
> ubiorze, jeżeli tak to proszę przytoczyć jakiś przykład, przepis. Dodam,
że
> pracuję w Dziale Technicznym i nie mam bezpośredniego kontaktu z
klientami.
> Pomieszczenie w którym przebywam ~8 godzin dziennie nie ma uchylanego
okna.
> Razem ze mną pracuje jeszcze 4 kolegów, do tego 7 komputerów. W upalne
dni,
> takie jak dzis panuje tam naprawde gorąca atmosfera. Ochłodzić klimat
pomaga
> nam wysłużony wentylator (oczywiście nie ma klimatyzacji). Czy przepisy
BHP
> mówią coś nt minimalnej lub maksymalnej dopuszczalnej temp. w
pomieszczeniu?
> Czy mogę się "postawić" przełożonemu? Jeśli tak to proszę o naprawdę
solidne
> argumenty (jeśli nie, również proszę o uzasadnienie).
>
> Pozdrowienia
> Miłosław Kostka
>
> PS Firma w której pracuję zatrudnia 1200 pracowników, w moim regionie jest
> ich ok. 80.
>
>
-
4. Data: 2002-06-28 06:53:50
Temat: Re: Odpowiedni strój w pracy?!
Od: "fotech" <u...@p...onet.pl>
> Mam pytanie w związku z dzisiejszą zabawną (jak dla mnie) historią w
pracy.
> Dostałem dziś ustny zakaz przychodzenia do pracy w krótkich spodenkach i
> sandałach. Chciałbym zapytać, czy mój przełożony ma prawo decydowania o
moim
> ubiorze, jeżeli tak to proszę przytoczyć jakiś przykład, przepis. Dodam,
że
> pracuję w Dziale Technicznym i nie mam bezpośredniego kontaktu z
klientami.
> Pomieszczenie w którym przebywam ~8 godzin dziennie nie ma uchylanego
okna.
> Razem ze mną pracuje jeszcze 4 kolegów, do tego 7 komputerów. W upalne
dni,
> takie jak dzis panuje tam naprawde gorąca atmosfera. Ochłodzić klimat
pomaga
> nam wysłużony wentylator (oczywiście nie ma klimatyzacji). Czy przepisy
BHP
> mówią coś nt minimalnej lub maksymalnej dopuszczalnej temp. w
pomieszczeniu?
> Czy mogę się "postawić" przełożonemu? Jeśli tak to proszę o naprawdę
solidne
> argumenty (jeśli nie, również proszę o uzasadnienie).
Nie wiem, czy ma prawo decydować, ale w sandałach i spodenkach sie do pracy
nie przychodzi o ile się pracuje firmie na jakim takim poziomie, a nie
warzywniaku na placu, po prostu...
Podziekuj szefowi, że byl taki taktowny...
Wojtek
-
5. Data: 2002-06-28 07:25:59
Temat: Re: Odpowiedni strój w pracy?!
Od: "Orzech" <e...@z...home.pl>
>Czy przepisy BHP
>mówią coś nt minimalnej lub maksymalnej dopuszczalnej temp. w
pomieszczeniu?
Proszę o odpowiedź, pracuję w biurze na poddaszu (dach pochyły kryty papą),
gdy słoneczko przygrzeje to mam w pomieszczeniu jakieś 35 celsjuszów (przy
zaciągniętych roletach, bez rolet nie odważyłem się pracować - mierzyć
temp.)
Orzech
-
6. Data: 2002-06-28 08:27:54
Temat: Re: Odpowiedni strój w pracy?!
Od: "Tomasz 'Merlin' Kolinko" <t...@p...qs.pl>
> Mam pytanie w związku z dzisiejszą zabawną (jak dla mnie) historią w
pracy.
> Dostałem dziś ustny zakaz przychodzenia do pracy w krótkich spodenkach i
> sandałach. Chciałbym zapytać, czy mój przełożony ma prawo decydowania o
moim
> ubiorze, jeżeli tak to proszę przytoczyć jakiś przykład, przepis. Dodam,
że
> pracuję w Dziale Technicznym i nie mam bezpośredniego kontaktu z
klientami.
> Pomieszczenie w którym przebywam ~8 godzin dziennie nie ma uchylanego
okna.
> Razem ze mną pracuje jeszcze 4 kolegów, do tego 7 komputerów. W upalne
dni,
> takie jak dzis panuje tam naprawde gorąca atmosfera. Ochłodzić klimat
pomaga
> nam wysłużony wentylator (oczywiście nie ma klimatyzacji). Czy przepisy
BHP
> mówią coś nt minimalnej lub maksymalnej dopuszczalnej temp. w
pomieszczeniu?
> Czy mogę się "postawić" przełożonemu? Jeśli tak to proszę o naprawdę
solidne
> argumenty (jeśli nie, również proszę o uzasadnienie).
A moze porozmawiac z szefem, wytlumaczyc, ze jest goraco i przy niewygodnym
(cieplym) stroju gorzej sie pracuje, spada wydajnosc? Jesli dorzucisz, ze i
tak przeciez z klientami sie nie spotykasz to moze jednak da sie go
przekonac?
Merlin
--
Tomasz 'Merlin' Kolinko
E-mail: tom[at]mensa.org.pl
Mowa jest srebrem, milczenie - zlotem
-
7. Data: 2002-06-28 09:17:04
Temat: Re: Odpowiedni strój w pracy?!
Od: "Jarek Zgoda" <j...@N...poczta.gazeta.pl>
Monique <m...@p...onet.pl> napisał(a):
> U mnie piatki są ciutkę luźniejesze - istnieje niepisane prawo, że w piątki
> możemy ubrać się łykendowo;-)))) Ja w zasadzie ubieram się tak przez cały
> tydzień (czyli np dżinsy i koszulka), ale faceci faktycznie normalnie w
> tygodniu chodzą w spodniach garniturowych i koszulach (ale niekoniecznie z
> krawatami) - to akurat nie dotyczy pracowników IT - oni chodzą raczej
> "łykendowo" przez cały tydzień.
U nas (ta sama branża) nawet IT staff biega w garniturkach i pod krawatem. W
regulaminie pracy mamy napisane, jaki strój jest do przyjęcia, dlatego nie ma
z tym problemów.
Zdrówko
Jarek Zgoda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2002-06-28 12:39:30
Temat: Re: Odpowiedni strój w pracy?!
Od: "Remigiusz Szwed" <r...@i...pl>
> Nie wiem, czy ma prawo decydować, ale w sandałach i spodenkach sie do
pracy
> nie przychodzi o ile się pracuje firmie na jakim takim poziomie, a nie
> warzywniaku na placu, po prostu...
> Podziekuj szefowi, że byl taki taktowny...
a w takim Apple'a jakos biegali w jeansach i tiszertach, lacznie z samym
Wozniakiem i Jobsem, ale pewnie to warzywniak, bo nawet jabluszko maja w
znaczku, wiesniaki jedne... Branza IT rzadzi sie swoimi prawami (pomijam
tutaj sprawy oczywiste jak kontakt z klientem), ja za lazenie w gajerku
zazadalbym 50% dodatku:-)
pozdrowka, Remik
-
9. Data: 2002-06-28 12:40:07
Temat: Re: Odpowiedni strój w pracy?!
Od: c...@a...pl (Cezary Stypulkowski)
----- Original Message -----
From: "Monique" <m...@p...onet.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Thursday, June 27, 2002 9:57 PM
Subject: Re: Odpowiedni strój w pracy?!
Użytkownik "milo" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:affau5$ml3$1@absinth.dialog.net.pl...
> Witam,
> Mam pytanie w związku z dzisiejszą zabawną (jak dla mnie) historią w
pracy.
> Dostałem dziś ustny zakaz przychodzenia do pracy w krótkich spodenkach i
> sandałach. Chciałbym zapytać, czy mój przełożony ma prawo decydowania o
moim
> ubiorze, jeżeli tak to proszę przytoczyć jakiś przykład, przepis.
> [ciach]
>
>Pozdrowienia
> Miłosław Kostka
>
>IMHO to zależy od kultury firmy...
[bach]
>krawatami) - to akurat nie dotyczy pracowników IT - oni chodzą raczej
>"łykendowo" przez cały tydzień.
chcesz przez to powiedziec ze pracownicy IT to niechluje itp?
odnosnie stroju sluzbowego - tu gdzie pracuje daja koszule firmowe i krawaty
(tudziez inne wdzianka)
i jest to zapisane w regulaminie, wiec stroj sluzbowy nosi kazdy, bez
wzgledu czy jest to pracownik
dzialu technicznego, administracji czy IT.
Inna bajka ze czasem to strasznie przeszkadza...
pozdrawiam
Czarek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.praca.dyskusje
-
10. Data: 2002-06-28 13:40:42
Temat: Re: Odpowiedni strój w pracy?!
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
"Tomasz 'Merlin' Kolinko" <t...@p...qs.pl> wrote in message
news:afhnbn$9l7$1@news.tpi.pl...
<cut>
> A moze porozmawiac z szefem, wytlumaczyc, ze jest goraco i przy
niewygodnym
> (cieplym) stroju gorzej sie pracuje, spada wydajnosc? Jesli dorzucisz, ze
i
> tak przeciez z klientami sie nie spotykasz to moze jednak da sie go
> przekonac?
>
Hehehe, optymista. Nasz boss zebral nas jakies 2 miechy temu i stwiedzil, ze
od poniedzialku kazdy pod krawatem itp, bo pracownik firmy jest naszym
klientem wewnetrznym i mamy go traktowac jak zewnetrznego. A na pytanie jak
w krawacie i gajerku wlazic pod stoly, ciagac sie po podlodze w serwerowni
itp odpowiedzial, ze on kiedys z kolegami tez tak musial i dali sobie rade
wiec my tez sobie damy. I po temacie:(
/p