eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjesmieszne czy zalosne?Odp: smieszne czy zalosne?
  • Data: 2003-02-06 09:46:51
    Temat: Odp: smieszne czy zalosne?
    Od: "Mystery Me" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Z calym szacunkiem. Nie potepiam go za to ze przyszedl osobiscie.
    Przeczytaj post jeszcze raz. Chodzi mi o zupelny brak swiadomosci w zakresie
    zasad poszukiwania pracy... chociazby tego ze nie moge oceniac jego
    kompetencji tylo na postawie strony internetowej jego firmy.
    Co dzien zjawia sie tu kilku poszukujacych pracy, przynosza cv, chca sie
    dowiedziec o aktualnych ofertach, pytaja jakie sa szanse na znalezienie
    pracy, co sie stanie z ich CV itp itd. I to jest zrozumiale.
    Jednak postawa tego Pana nie sugerowala ze przyszedl osobiscie bo tak
    wypadalo... Przyszedl bo czul sie lepszy, a w swojej ignorancji i arogancji
    nie dal sobie wytlumaczyc mimo moich szczerych checi ze niestety nikogo nie
    moge faworyzowac nawet kandydatow ktorzy starali sie kiedys o posade
    radnego :))))

    Mirage



    Użytkownik Pawel A. <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:b1t7op$vtv$...@s...cyf-kr.edu.pl...
    >
    > Użytkownik "Mystery Me" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:b1r88h$ob9$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > > Zdarzenie mialo miejsce wczoraj.
    > > A dlaczego przejaw desperacji? Bo gdy ma sie pod reka e-mail osobista
    > wizyta
    > > jest strata czasu, zwlaszcza ze i tak nie podjedziesz z marszu do
    rozmowy
    > > kwalifikacyjnej (albo przynajmniej nadzwyczaj rzadko).
    > >
    >
    > Z całym szacunkiem, ale jak na HRowca to nie wykazałaś się w tym przypadku
    > zbyt duża znajomością psychologii.
    > Gość był około 40, a wiele osób w tym wieku uważa, że ważne sprawy powinno
    > się załatwiać osobiście -wspomniał już o tym GL. I nie ma to nic
    wspólnego
    > z desperacją czy przekonaniem, że z marszu
    > "oczaruje się" potencjalnego pracodawcę. Ci ludzie po prostu uważają, że
    tak
    > wypada. Do tego dochodzi nieufność do e-maila czy faksu -
    > np.pięćdziesięcioparoletni facet pracujący w tym samym pokoju co ja,
    > ok.godziny po wysłaniu każdego - nawet najbłahszego e-mailu, dzwoni do
    > adresata z pytaniem czy doszło...
    >
    > Pozdrawiam
    > Paweł
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1