mam ogromna prosbe do grupowiczow,
POWIEDZCIE O CO MOZE W TYM CHODZIC!!!

mam okazje zalapac sie jako pracownik biura ogloszen w gazecie oferta
(wawa). jednak aby rozpoczac wspolprace MUSZE POJECHAC DO RADOMIA, ZEBY
PODPISAC UMOWE O PRACE (probny miesiac potem na czas nieokreslony)!!!!!

czy taka praktyka jest normalna??dlaczego nie moge podpisac tej umowy w
wawie?? czy to mozliwe, zeby w biurze w wawie nie bylo ani jednej osoby
uprawnionej do zalatwienia tego typu sprawy???gdzie tkwi kruczek??? boje
sie, ze wladuje sie w jakas nieczysta rzecz...

pani ktora zajmowala sie rekrutacja, wyjasnila mi, ze tam jest glowna
siedziba (ksiegowe i cos tam). no ale co z tego, ze tam jest glowna
siedziba, czy w takim razie umowa nie moze byc przeslana, musze osobiscie
tam pojechac?? jest to glupie i niezrozumiale dla mnie. nie znam nikogo, kto
by pracowal w ofercie i moglby mi wyjasnic te sprawe...

BLAGAM WAS, POMOZCIE!!!!!!

PS. gazetka oczywiscie nie sponsorujei biletu do radomia....:)

do góry

hm, kiedys moja siostra jechal w podobnej sprawie z wawy az do wroclawia,
ale bilet jej sponsorowali.
Dla mnie tez to jest debilne ze w duzej medycznej firmie nikt w wawie nie
jest odp za podpisywanie takich umow tylko musiala jechac taki kawal
W tym przypadku tez tak pewnie jest, jak zalezy ci na robocie, trudno, jedz,
do radomia jeszcze nie tak daleko ;))

pozdr

do góry

[..]jak zalezy ci na robocie, trudno, jedz,
> do radomia jeszcze nie tak daleko ;)) [..]

:)) pojade, chociazby po to,zeby sprawdzic co tam sie tak na serio dzieje:)
dzieki za info i pozdr row:)

do góry

Dnia Sat, 6 Nov 2004 19:37:26 +0100, bjola <b...@n...pl>
napisał:


>
> pani ktora zajmowala sie rekrutacja, wyjasnila mi, ze tam jest glowna
> siedziba (ksiegowe i cos tam). no ale co z tego, ze tam jest glowna
> siedziba, czy w takim razie umowa nie moze byc przeslana, musze osobiscie
> tam pojechac?? jest to glupie i niezrozumiale dla mnie. nie znam nikogo,
> kto
> by pracowal w ofercie i moglby mi wyjasnic te sprawe...


Pracowalem w oddzialach roznych firma, gdzie najwyzszy lokalny przelozony
nie mial uprawnien do podpisywania umow o prace. Umowy przychodzily poczta
podpisane przez decydenta na rece lokalnego szefa firmy on prosil do
siebie pracownika do podpisania i potem kopia podpisana przez pracownika
wracala do centrali.

Wg mnie sprawa smierdzi i prawdopodobnie umowa, ktora ci podsuna bedzie
inna, niz uzgodnione warunki.

> BLAGAM WAS, POMOZCIE!!!!!!
>
> PS. gazetka oczywiscie nie sponsorujei biletu do radomia....:)

Bzdura - powinna byc normalna dieta za wyjazd na delegacje i zwrot kosztow
biletow - jesli masz byc normalnym pracownikiem sluzbowo jadacym do
centrali.

>



--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana

do góry

On 2004-11-06, krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl> wrote:
> Pracowalem w oddzialach roznych firma, gdzie najwyzszy lokalny przelozony
> nie mial uprawnien do podpisywania umow o prace. Umowy przychodzily poczta
To ja swego czasu miałem lepiej. Ja w Wawie, biuro zarządu w Tarnowie
(przy czym członkowie zarządu to Tarnów/prezes, Gliwice i jakaś Warmia,
nie pamiętam miejscowości), mój bezpośredni szef w Gliwicach. No, ale
umowę podpisywałem w Wawie, o resztę się już firma martwiła, jak poniżej.

> podpisane przez decydenta na rece lokalnego szefa firmy on prosil do
> siebie pracownika do podpisania i potem kopia podpisana przez pracownika
> wracala do centrali.

> > PS. gazetka oczywiscie nie sponsorujei biletu do radomia....:)
> Bzdura - powinna byc normalna dieta za wyjazd na delegacje i zwrot kosztow
> biletow - jesli masz byc normalnym pracownikiem sluzbowo jadacym do
> centrali.
Problem kury i jaja. Czy prawo mówi coś na ten temat? Sytuacja jest
podobna do tej z licencjami na software:
- licencja stanowi, że rozdarcie folii opakowania oznacza wyrażenie
zgody na warunki licencji;
- aby przeczytać licencję należy ją najpierw wyjąć z opakowania, czyli
rozedrzeć folię.
Tutaj zdaje się UOKiK może się przyczepić.

Zaś wracając do tematu zasadniczego - czy jest jakiś przepis, który stanowi,
że człowiek jadący do innego miasta podpisać umowę o pracę jest już
pracownikiem firmy i powinien dostać na to delegację?

Pozdrawiam
Czesiu
--
opadły mgły i miasto ze snu się budzi, góra czmycha już noc
ktoś tam cicho czeka by ktoś powrócił, do gwiazd jest bliżej niż krok
pies się włóczy popod murami bezdomny, niesie się tęsknota czyjaś
na świata cztery strony

do góry

Dnia Sat, 6 Nov 2004 19:52:22 +0000 (UTC), Artur R. Czechowski
<a...@h...pl> napisał:

> Zaś wracając do tematu zasadniczego - czy jest jakiś przepis, który
> stanowi,
> że człowiek jadący do innego miasta podpisać umowę o pracę jest już
> pracownikiem firmy i powinien dostać na to delegację?

To zalezy wg mnie od daty widniejacej na umowie. Jesli data rozpoczecia
pracy obejmuje dzien przejazdow ....A z kolei, jesli istnieja firmy, ktore
zwracaja koszty przejazdow nawet kandydatom, zaproszonym na rozmowy
rekrutacyjne, to takie postawienie sprawy wobec pracownika w trakcie
zatrudniania wyglada dziwnie.
Dla mnie to wyglada na jeszcze trwajaca rekrutacje a nie samo podpisanie
umowy, ktore mozna zalatwic na odleglosc. Chyba, ze w gre wchodza jeszcze
inne sprawy (np. badania lekarskie pracownika przez wspolpracujaca
lecznice - ale to chyba by bylo wspomniane w poscie) o ktorych nie wiemy

--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana

do góry

Chyba, ze w gre wchodza jeszcze
inne sprawy (np. badania lekarskie pracownika przez wspolpracujaca
lecznice - ale to chyba by bylo wspomniane w poscie) o ktorych nie wiemy


nie sadzilam ze to moze miec jakies znaczenie, ale owszem, pani rekrutujaca
zaznaczyla ze czekaja mnie jakies badania...:)

pozdr Yolka

do góry

Dnia Sat, 6 Nov 2004 21:11:55 +0100, bjola <b...@n...pl>
napisał:

> nie sadzilam ze to moze miec jakies znaczenie, ale owszem, pani
> rekrutujaca
> zaznaczyla ze czekaja mnie jakies badania...:)
> pozdr Yolka

I wszystko jasne :)
Jesli masz ksiazeczke zdrowia wez ze soba , nie wyrzucaj biletow i sprobuj
dogadac sie w kadrach odnosnie delegacji - zwrotu kosztow przejazdu.

--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana

do góry

Jesli masz ksiazeczke zdrowia wez ze soba

ksiazeczke zdrowia??? jezu, cos mam, takiego szarego jak kiedysiejszy
dzienniczek ucznia...:)

nie wyrzucaj biletow i sprobuj
dogadac sie w kadrach odnosnie delegacji - zwrotu kosztow przejazdu.

trzy dychy w koncu droga nie chodza:)

pzdr. Yolka

do góry

Dnia Sat, 6 Nov 2004 21:24:10 +0100, bjola <b...@n...pl>
napisał:

> pzdr. Yolka

No to burza mozgow ustalila przyczyny z powodu ktorych konieczny jest Twoj
wyjazd do siedziby firmy ;)

--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana

do góry