eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › O 50-latkach c.d. (do Kaji głównie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2002-11-30 00:42:56
    Temat: O 50-latkach c.d. (do Kaji głównie)
    Od: w...@e...org.pl

    > Ja piszę o braku wolnych etatów dla trochę młodszych ludzi,którzy nie
    > mają pracy,bo są podobno za starzy,a za młodzi do zasiłku
    > przedemerytalnego,czy do emerytury!!!!...Z czego ci ludzie mają żyć?
    > A Ty mnie wciskasz kit...Ja to wszystko wiem,zgadzam się z tym,ale
    > rozrzesz trochę swoje horyzonty i postaw się w sytuacji "modelu"
    > człowieka,o którym napisałam.

    I jak ja mam z tobą dyskutować? Są rozwiązania, wałkowane na tej grupie aż do
    znudzenia, tylko że nikt się na takowe nie zgodzi. Politycy, bo nie mają jaj,
    wyborcy, bo nie po to wybierali polityków bez jaj, by im teraz te jaja urosły.
    Każdy ma problemy, każdemu trzeba kasy, nie tylko tej grupie, o której piszesz.
    Starsi ludzie potrzebują lekarstw, młodzi dachu nad głową i kapitału na
    początek samodzielnego życia. Co może im wszystkim to zapewnić? Ano rozwijająca
    się gospodarka. Tyle że gospodarka rozwijająca się to gospodarka wolna, a nie
    kapitalistyczno-socjalistyczna hybryda, jaką sobie zafundowaliśmy, a na którą
    nas nie stać. To, o czym piszesz to kolejna wersja "racjonowania pracy". Twoje
    pomysły są kitem właśnie, tak jak wielkim kitem okazał się socjalizm. Ja piszę
    o tym, że nie wolno ograniczać ludzi w ich inicjatywie (a więc w aktywności
    zawodowej), bo tylko w ten sposób możemy pójść do przodu. Nie ruszymy z
    miejsca, jeśli będziemy wymieniać pracowników wedle twojego scenariusza. Jeśli
    chcesz mieć do kogoś pretensje, to nie do emerytów, którzy nadal pracują, tylko
    do klasy politycznej, która jest największym, tuż przed naszą mentalnością,
    czynnikiem hamującym gospodarkę. To fajnie, że chcesz, by ludzie mieli pracę.
    Ja też tego chcę, tym bardziej, że na ten rynek dopiero wchodzę. Ale w
    przeciwieństwie do ciebie nie łudzę się, że regulacje w dłuższej perspektywie
    coś dadzą i wiem, że nasza ekonomia, jak każda, ma ograniczone zasoby. Jeśli
    nie będzie tworzyć nowych dóbr, to dawanie komuś oznaczać będzie odbieranie
    komuś innemu. Złość się na ludzi, którzy decydując o naszym kraju,
    zaprzepaszczają jego szansę. Wszytko w imię czegoś, co nie istnieje,
    czyli "sprawiedliwości społecznej". Jedyną sprawiedliwością społeczną jaką znam
    to ta, wedle której żadne pokolenie nie ma prawa żyć na koszt kolejnego i
    utrudniać mu życia, a ktoś kto staje się majętny przysługuje się społeczeństwu
    bardziej, niż złotousty szaman-maratończyk Kołodko, najlepszy, jak jego koledzy
    z rządu i parlamentu, w beztroskim wydawaniu i marnowaniu cudzych pieniędzy.
    Także twoich pieniędzy i pieniędzy, na które pracują twoi znajomi, rodzina,
    może dzieci i ludzie dookoła, na wszystkich stanowiskach.

    W jakimś poście napisałaś, że "każdemu wedle potrzeb". Problem jest niestety
    taki, że ludzkie potrzeby są nieograniczone. Ja przykładowo potrzebuję teraz
    licencji na drogie oprogramowanie. I co? I nic. Kiedyś sobie kupię, jak
    zapracuję. I nie mów mi, że to żaden problem, bo niektórzy nie mają czego do
    garnka włożyć. Sam z chęcią przyczynię się do ich dobrobytu, jeśli rozwinę
    jakiś interes. To jedyna droga. Chcesz dobrobytu, akceptuj nierówności. Tylko
    zlikwidowanie sufitu, który przeszkadza wybitnym jednostkom (nie o sobie mówię,
    nie martw się) w sięganiu gwiazd, może pozwolić na wytworzenie się klasy ludzi
    naprawdę majętnych, dzięki pracy których gospodarka tego kraju będzie się
    unowocześniać, a zmniejszanie bezrobocia będzie czymś oczywistym, a nie tylko
    kibicowaniem statystykom pod tytułem "czy w tym miesiącu kilka promili w górę,
    czy może w dół".

    Michał Gancarski

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2002-11-30 02:38:13
    Temat: Re: O 50-latkach c.d. (do Kaji głównie)
    Od: Kaja <k...@B...poczta.onet.pl>

    On 30 Nov 2002 01:42:56 +0100, w...@e...org.pl wrote:

    Bardzo pięknie to wszystko opisałeś,mało się nie popłakałam.
    Perspektywy na rozwój napewno są, lecz niestety jeszcze nie teraz,może w
    następnej dziesięciolatce...No,chyba,że Ty zostaniesz ministrem i coś
    zmienisz na korzyść kraju,na korzyść emerytów i na korzyść tych,którzy
    już szans na nic nie mają(praca!)i już zdychają,a do emerytury jeszcze
    trochę latek zostało.
    Pracowałam w Min.Fin.,więc wiem bardzo dobrze co się tam dzieje itd.itd.

    Życzę sukcesów

    --
    Kaja

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1