-
1. Data: 2007-08-05 08:23:05
Temat: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: "andrzej" <u...@o...eu>
Ciekawy artykuł jest na stronie
http://www.praca.egospodarka.pl/16773,Idealne-CV-i-l
ist-motywacyjny,5,46,1.html
Kawałek tekstu:
"Nikogo nie interesuje, w jaki sposób chcesz wykorzystać swoje zatrudnienie.
Nikt nie jest ciekaw, czy lubisz pracować z ludźmi. Nikogo nie obchodzi, że
znajdujesz się w takim a takim miejscu w swojej karierze zawodowej. To bez
znaczenia, czy chcesz, czy nie chcesz czegoś robić. Nikt nie dba o to, czy
lubisz pisać. Ludzi zatrudniających pracowników obchodzą jedynie ich własne
problemy. Jeśli będzie można je rozwiązać, zatrudniając ciebie, to otrzymasz
pracę. Jeśli osoby przeprowadzające proces rekrutacji stwierdzą, że nie
możesz im pomóc, nie zostaniesz zatrudniony, niezależnie od posiadanego
wykształcenia i doświadczenia zawodowego. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej
nie mów: "Lubię pracować w marketingu" lub "Zachęcają mnie wyzwania i
rozwiązywanie problemów". Nie ogłaszaj: "Uwielbiam okazje pozwalające na
wykorzystanie mojej kreatywności, wykształcenia i doświadczenia". Nikogo to
nie obchodzi!
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej twoim celem powinno być ustalenie, co lubi
potencjalny pracodawca, twój klient."
--
andrzej
-
2. Data: 2007-08-05 08:34:57
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: Any User <t...@t...pl>
> Ciekawy artykuł jest na stronie
> http://www.praca.egospodarka.pl/16773,Idealne-CV-i-l
ist-motywacyjny,5,46,1.html
>
> Kawałek tekstu:
>
> "Nikogo nie interesuje, w jaki sposób chcesz wykorzystać swoje zatrudnienie.
> Nikt nie jest ciekaw, czy lubisz pracować z ludźmi. Nikogo nie obchodzi, że
> znajdujesz się w takim a takim miejscu w swojej karierze zawodowej. To bez
> znaczenia, czy chcesz, czy nie chcesz czegoś robić. Nikt nie dba o to, czy
> lubisz pisać. Ludzi zatrudniających pracowników obchodzą jedynie ich własne
> problemy. Jeśli będzie można je rozwiązać, zatrudniając ciebie, to otrzymasz
> pracę. Jeśli osoby przeprowadzające proces rekrutacji stwierdzą, że nie
> możesz im pomóc, nie zostaniesz zatrudniony, niezależnie od posiadanego
> wykształcenia i doświadczenia zawodowego. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej
> nie mów: "Lubię pracować w marketingu" lub "Zachęcają mnie wyzwania i
> rozwiązywanie problemów". Nie ogłaszaj: "Uwielbiam okazje pozwalające na
> wykorzystanie mojej kreatywności, wykształcenia i doświadczenia". Nikogo to
> nie obchodzi!
>
> Podczas rozmowy kwalifikacyjnej twoim celem powinno być ustalenie, co lubi
> potencjalny pracodawca, twój klient."
Święta prawda, przynajmniej w przypadku pracowników niższych szczebli. W
przypadku szczebli wyższych liczą się też inne rzeczy, związane z
budowaniem relacji z innymi pracownikami wyższego szczebla, a więc np.
wspólne hobby. Dla pracowników fizycznych i biurowych jednak artykuł ten
jest bardzo dobrą wskazówką, jak szukać pracy.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
3. Data: 2007-08-05 13:46:42
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f941dd$388$1@news.onet.pl andrzej <u...@o...eu> pisze:
> Ciekawy artykuł jest na stronie
> http://www.praca.egospodarka.pl/16773,Idealne-CV-i-l
ist-motywacyjny,5,46,1
> .html
Kawałek tekstu:
> "Nikogo nie interesuje, w jaki sposób chcesz wykorzystać swoje
> zatrudnienie. Nikt nie jest ciekaw, czy lubisz pracować z ludźmi.
> Nikogo nie obchodzi, że znajdujesz się w takim a takim miejscu w swojej
> karierze zawodowej. To bez znaczenia, czy chcesz, czy nie chcesz czegoś
> robić. Nikt nie dba o to, czy lubisz pisać. Ludzi zatrudniających
> pracowników obchodzą jedynie ich własne problemy. Jeśli będzie można je
> rozwiązać, zatrudniając ciebie, to otrzymasz pracę. Jeśli osoby
> przeprowadzające proces rekrutacji stwierdzą, że nie możesz im pomóc,
> nie zostaniesz zatrudniony, niezależnie od posiadanego wykształcenia i
> doświadczenia zawodowego. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie mów:
> "Lubię pracować w marketingu" lub "Zachęcają mnie wyzwania i rozwiązywanie
> problemów". Nie ogłaszaj: "Uwielbiam okazje pozwalające na
> wykorzystanie mojej kreatywności, wykształcenia i doświadczenia". Nikogo
> to nie obchodzi!
I pomysleć, że jak nie raz i nie dwa, w różnych wątkach na tej grupie
dawałem wyraz mojej negatywnej, a wręcz pogardliwej opinii o HR-owskim
dziadostwie, to z wyrazami poparcia raczej się nie spotykałem.
> Podczas rozmowy kwalifikacyjnej twoim celem powinno być ustalenie, co
> lubi potencjalny pracodawca, twój klient."
No cóż, o rozsyłających dziesiątki aplikacyjnego śmiecia i pedałujących z
rozmowy na rozmowę firmoidach także miałem i mam niezbyt pochlebne - bardzo
delikatnie mówiąc - zdanie.
--
Jotte
-
4. Data: 2007-08-05 13:56:11
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: Any User <t...@t...pl>
> No cóż, o rozsyłających dziesiątki aplikacyjnego śmiecia i pedałujących
> z rozmowy na rozmowę firmoidach także miałem i mam niezbyt pochlebne -
> bardzo delikatnie mówiąc - zdanie.
Zapomniał wół, jak cielęciem był.
Większość ludzi, zanim gdzieś zdołała się zbić i uzyskać pozycję
pozwalającą na szukanie porządnej pracy, musiała zapieprzać po
wszystkich możliwych firmach w swoim mieście, w poszukiwaniu pracy
jakiejkolwiek. W tym ja. Tyle, że ja o tym nie zapomniałem.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
5. Data: 2007-08-05 14:10:06
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: Any User <t...@t...pl>
>> No cóż, o rozsyłających dziesiątki aplikacyjnego śmiecia i
>> pedałujących z rozmowy na rozmowę firmoidach także miałem i mam
>> niezbyt pochlebne - bardzo delikatnie mówiąc - zdanie.
>
> Zapomniał wół, jak cielęciem był.
>
> Większość ludzi, zanim gdzieś zdołała się zbić i uzyskać pozycję
> pozwalającą na szukanie porządnej pracy, musiała zapieprzać po
> wszystkich możliwych firmach w swoim mieście, w poszukiwaniu pracy
> jakiejkolwiek. W tym ja. Tyle, że ja o tym nie zapomniałem.
Wbić, a nie zbić oczywiście. Literówka.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
6. Data: 2007-08-05 14:13:58
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
Użytkownik "Any User" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
news:f94ktq$22j4$1@opal.icpnet.pl...
>> No cóż, o rozsyłających dziesiątki aplikacyjnego śmiecia i pedałujących z
>> rozmowy na rozmowę firmoidach także miałem i mam niezbyt pochlebne -
>> bardzo delikatnie mówiąc - zdanie.
> Większość ludzi, zanim gdzieś zdołała się zbić i uzyskać pozycję
> pozwalającą na szukanie porządnej pracy,
Co to ma znaczyć? Jak już ktoś koniecznie chce, to nie może po prostu zbić
się we własnym domu? Bez względu na pozycję?
> musiała zapieprzać po wszystkich możliwych firmach w swoim mieście, w
> poszukiwaniu pracy jakiejkolwiek.
Nie wiem czy większość i ty też nie wiesz. Przy całym moim poważaniu dla
większości użytkowników tej grupy, nie można tej mikrospołeczności uważać za
reprezentatywną w jakimkolwiek oglądzie, poza dotyczącym jej samej.
Zakładając jednak (na chwilę tylko), że przypadkiem trafiłeś z oceną, cóż -
widocznie miałem szczęście znaleźć się w mniejszości.
Nigdy tego bowiem nie robiłem.
> W tym ja. Tyle, że ja o tym nie zapomniałem.
No i co? Mają być oklaski?
Nie ma się czym chwalić.
--
Jotte
-
7. Data: 2007-08-05 14:15:26
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
Użytkownik "Any User" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
news:f94lnt$233n$1@opal.icpnet.pl...
>> Większość ludzi, zanim gdzieś zdołała się zbić
> Wbić, a nie zbić oczywiście. Literówka.
Oops, za późno.
--
Jotte
-
8. Data: 2007-08-05 14:43:01
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: Any User <t...@t...pl>
>> Większość ludzi, zanim gdzieś zdołała się zbić i uzyskać pozycję
>> pozwalającą na szukanie porządnej pracy,
>> musiała zapieprzać po wszystkich możliwych firmach w swoim mieście, w
>> poszukiwaniu pracy jakiejkolwiek.
> Nie wiem czy większość i ty też nie wiesz. Przy całym moim poważaniu dla
> większości użytkowników tej grupy, nie można tej mikrospołeczności
> uważać za reprezentatywną w jakimkolwiek oglądzie, poza dotyczącym jej
> samej.
> Zakładając jednak (na chwilę tylko), że przypadkiem trafiłeś z oceną,
> cóż - widocznie miałem szczęście znaleźć się w mniejszości.
> Nigdy tego bowiem nie robiłem.
Ale ja nie pisałem o użytkownikach tej grupy, tylko o ogóle pracującej
części społeczeństwa polskiego - jak bowiem zauważyłeś, ta grupa jest
kompletnie niereprezentatywna. Ciężko tu znaleźć przedstawicieli takich
zawodów, jak choćby kasjerka hipermarketowa lub sprzedawczyni
mikrosklepikowa, których w ogóle społeczeństwa jest mnóstwo. Podobnie z
większością innych specjalności. Prawda jest wręcz taka, że większość
tej grupy to mniej lub bardziej wyróżniający się specjaliści z różnych
dziedzin.
>> W tym ja. Tyle, że ja o tym nie zapomniałem.
> No i co? Mają być oklaski?
> Nie ma się czym chwalić.
Chwalić może i nie, ale warto uświadamiać użytkowników tej grupy, gdyż
oni w większości nie musieli z różnych względów rozpoczynać kariery
zawodowej w taki sposób, w jaki rozpoczynał ją tzw. przeciętny Polak.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
9. Data: 2007-08-05 14:47:04
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: "Jacek5" <j...@i...pl>
Użytkownik "Any User" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
news:f9423f$1jhm$1@opal.icpnet.pl...
>> Ciekawy artykuł jest na stronie
>> http://www.praca.egospodarka.pl/16773,Idealne-CV-i-l
ist-motywacyjny,5,46,1.html
>> Podczas rozmowy kwalifikacyjnej twoim celem powinno być ustalenie, co lubi
>> potencjalny pracodawca, twój klient."
>
> Święta prawda, przynajmniej w przypadku pracowników niższych szczebli. W
> przypadku szczebli wyższych liczą się też inne rzeczy, związane z budowaniem
> relacji z innymi pracownikami wyższego szczebla, a więc np.
...relacja dyrektor - sekretarka ;-)
-
10. Data: 2007-08-05 14:51:12
Temat: Re: Nikogo nie obchodzi, co lubisz
Od: Any User <t...@t...pl>
>>> Ciekawy artykuł jest na stronie
>>> http://www.praca.egospodarka.pl/16773,Idealne-CV-i-l
ist-motywacyjny,5,46,1.html
>>>
>>> Podczas rozmowy kwalifikacyjnej twoim celem powinno być ustalenie, co
>>> lubi potencjalny pracodawca, twój klient."
>>
>> Święta prawda, przynajmniej w przypadku pracowników niższych szczebli.
>> W przypadku szczebli wyższych liczą się też inne rzeczy, związane z
>> budowaniem relacji z innymi pracownikami wyższego szczebla, a więc np.
>
> ...relacja dyrektor - sekretarka ;-)
Bardziej chodziło mi o relacje pomiędzy dyrektorami - a tutaj liczą się
różne rzeczy pozamerytoryczne, np. słyszałem kiedyś o wyborze nowego
dyrektora spośród kilku kandydatów z powodu jego zamiłowania do
motolotniarstwa, czy czegoś takiego - chodziło po prostu o to, że dwóch
jego nowych kolegów-dyrektorów z firmy również to lubiło i nawet tego
nie ukrywało, a kandydat po prostu (wiedząc o tym) wyeksponował swoje
hobby podczas rozmowy, co przesądziło o wyborze.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com