Nie wiem co robic:

Moj byly pracodawca nie wyplacil mi ekwiwalentu ani nie wyslal na urlop
przed rozwiazaniem umowy. Od konca mojej pracy tam minelo juz 5 miesiecy.
Pracodawca wprowadzil mnie w blad mowiac,ze zalegly urlop bede mogla
wykorzystac w nowej pracy! Dzis dowiedzialam sie, ze to jednak jest wbrew
prawu.

Co robic?
Czy sa jakies szanse odzyskania pieniedzy???

Z gory wielkie dzieki!

do góry

Witam,

Użytkownik "Joanna" <b...@p...fm> napisał w wiadomości
news:c25h85$5jq$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Moj byly pracodawca nie wyplacil mi ekwiwalentu ani nie wyslal na
urlop
> przed rozwiazaniem umowy. Od konca mojej pracy tam minelo juz 5
miesiecy.
> Pracodawca wprowadzil mnie w blad mowiac,ze zalegly urlop bede mogla
> wykorzystac w nowej pracy! Dzis dowiedzialam sie, ze to jednak jest
wbrew
> prawu.
>
> Co robic?
> Czy sa jakies szanse odzyskania pieniedzy???

Tak, są szanse, ponieważ nie minęły jeszcze 3 lata od rozwiązania umowy
o pracę.
Radziłabym najpierw zwrócenie się do byłego pracodawcy z pisemnym
żądaniem wypłaty ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy na
podstawie art. 171 par. 1 Kodeksu pracy (w piśmie można podać jakiś
termin, np. niezwłocznie, do 2 tygodni lub przy dużej cierpliwości: do
końca miesiąca).
W następnej kolejności - pozew do sądu pracy.

Pozdrawiam

wa

do góry

Wed, 3 Mar 2004 22:01:52 +0100, na pl.praca.dyskusje, Joanna napisał(a):

> Nie wiem co robic:
>
> Moj byly pracodawca nie wyplacil mi ekwiwalentu ani nie wyslal na urlop
> przed rozwiazaniem umowy. Od konca mojej pracy tam minelo juz 5 miesiecy.
> Pracodawca wprowadzil mnie w blad mowiac,ze zalegly urlop bede mogla
> wykorzystac w nowej pracy! Dzis dowiedzialam sie, ze to jednak jest wbrew
> prawu.
>
> Co robic?
> Czy sa jakies szanse odzyskania pieniedzy???
>
> Z gory wielkie dzieki!

tak przedawnienie bedzie dopiero po 3 latach a sad pracy jest bezplatny
wygrana jest pewna ale o tym tez wie poprzedni pracodawca to on poniesie
koszty rozprawy .musza ci wyliczyc kwote zaleglosci to idz do kadr moze juz
wiedza ze sie mylili
--
pozdrawiam
Tuptuś :-)

do góry