-
11. Data: 2006-11-11 17:50:04
Temat: Re: Nagroda (nie jubileuszowa)
Od: "yale" <b...@s...net.pl>
> > Wiesz, ja też mam. Kompleks okradanego.
> To lecz, może nie jest za późno.
>
> > Rozrośnięta sfera budżetowa wysysa z mej kieszeni olbrzymie środki,
> > jednocześnie traktując mnie i mnie podobnych obywateli-chlebodawców z
> > lekceważeniem.
> Chlebodawców? Dajesz komuś chleb?
>
> > Jakość usług oferowanych przez sferę budżetową in gremio można określić
> > jako kradzież/oszustwo.
> Jakość usług oferowaną przez sferę prywatną dokładnie tak samo. Rżną,
> kradną, oszukują, wprowadzają w błąd, trzeba hołoty pilnować na każdym
> kroku.
Sorry ale chyba z tobą jest coś nie tak lub nawet sam pracujesz w
budżetówce. Chciałbym poinformać Ciebie i towarzyszy że mamy ustrój
kapitalistyczny i to prywatne a nie państwowe firmy generują zyski dzięki
którym ten kraj jakoś funkcjonuje.
Jeżeli masz takie fobie na punkcie prywatnych firm to kup bilet do Mińska bo
nawet w Chinach panuje ustrój kapitalistyczny i ciężko znaleźć inny kraj jak
Białoruś gdzie ludzie myślą podobnie jak ty.
A do autora postu mam prośbę, jeśli czujesz się pokrzywdzony zmień prace.
Jeśli jesteś zdolny i potrafisz coś robić to znajdziesz ją szybko. Jeśli
nie, to pozostań w swoim urzędzie i zaakceptuj to poniżenie jakim jest niska
nagroda.
-
12. Data: 2006-11-11 18:11:19
Temat: Re: Nagroda (nie jubileuszowa)
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:ej52ha$2v4$1@atlantis.news.tpi.pl yale
<b...@s...net.pl> pisze:
[cut]
Przez chwilę miałem zamiar ci odpowiedzieć, ale właściwie nie wymytsliłem
jak to zrobić.
Wyłożyć wszystko po kolei - byłoby długo, a i tak byś nie dał rady pojąć.
Krótko i prostym, zrozumiałym dla Ciebie językiem - nie da się, bo
zagadnienie złożone.
Ograniczyć się do prymitywnych przepychanek słownych - mógłbym, ale po co?
Tak więc - zrezygnowałem. Miej sobie to, co uważasz za swoje zdanie.
--
Jotte
-
13. Data: 2006-11-11 18:12:26
Temat: Re: Nagroda (nie jubileuszowa)
Od: MK <X...@p...fm>
Paweł Kleciak napisał(a):
> Tak nawiasem nie jestem urzędnikiem a specjalistą IT. Niestety mało który
> pracodawca to docenia jak widać na załączonym obrazku.
Nie jesteś specjalistą IT, firm państwowych nie stać na specjalistów.
MK
-
14. Data: 2006-11-11 18:26:20
Temat: Re: Nagroda (nie jubileuszowa)
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Sat, 11 Nov 2006 14:11:12 +0100, Paweł Kleciak <j...@w...pl>
w <ej4iji$6ug$1@nemesis.news.tpi.pl> napisał:
> Witam,
[ ... ]
> Pracodawca - budżetówka.
>
> Dodam tylko tyle że nagroda jest rażąco niska w odniesieniu do innych
> pracowników i godzi w mój autorytet oraz ma na celu obniżenie prestiżu
> wykonywanej pracy.
Na pytania ci już odpowiedzieli.
Pytanie jest - jakie były zasady przyznawania tej nagrody?
Przypuszczam, że była to nagroda jubileuszowa, wypłacana w zależności od
stażu pracy.
Jeżeli mam strzelać dalej, możliwe, że jesteś w miarę niedawno po
studiach i jest to twoja pierwsza praca - bo specjaliści majątendencję
do przechodzienia z budżetówki gdzieś indziej, gdzie obowiązująinne,
realne siatki płac - dlatego poziom nagrody nie był wysoki.
Oczywiście mogę się mylić, ale to wydaje mi się najbardizej
prawdopodobne.
Oczywiście możesz zapytać pisemnie przełożonego, dlaczego dostałeś tyle
a tyle pieniędzy.
> Paweł
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
15. Data: 2006-11-11 19:09:32
Temat: Re: Nagroda (nie jubileuszowa)
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Sat, 11 Nov 2006 14:11:12 +0100, Paweł Kleciak <j...@w...pl>
w <ej4iji$6ug$1@nemesis.news.tpi.pl> napisał:
> Witam,
[ ... ]
> Pracodawca - budżetówka.
>
> Dodam tylko tyle że nagroda jest rażąco niska w odniesieniu do innych
> pracowników i godzi w mój autorytet oraz ma na celu obniżenie prestiżu
> wykonywanej pracy.
Na pytania ci już odpowiedzieli.
Pytanie jest - jakie były zasady przyznawania tej nagrody?
Przypuszczam, że jej wysokość była zależna od stażu pracy.
Jeżeli mam strzelać dalej, możliwe, że jesteś w miarę niedawno po
studiach i jest to twoja pierwsza praca - bo specjaliści mają tendencję
do przechodzienia z budżetówki gdzieś indziej, gdzie obowiązują inne,
realne siatki płac - dlatego poziom nagrody nie był wysoki.
Oczywiście mogę się mylić, ale to wydaje mi się najbardizej
prawdopodobne.
Oczywiście możesz zapytać pisemnie przełożonego, dlaczego dostałeś tyle
a tyle pieniędzy.
> Paweł
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
16. Data: 2006-11-11 19:58:41
Temat: Re: Nagroda (nie jubileuszowa)
Od: camel <g...@f...gotdns.com>
On 2006-11-11 17:24:48 +0100, zly <b...@p...fm> said:
> Dnia Sat, 11 Nov 2006 16:50:45 +0100, camel napisał(a):
>
>> jednocześnie traktując mnie i mnie podobnych obywateli-chlebodawców z
>> lekceważeniem
>
> Zawsze i wszedzie? Nigdy nie zdazyla Ci sie mila pani w okienku? Jakies
> pomysly zeby to zmienic?Wszystkich tych ludzi zwolnic?
Ależ trafiła mi się. Pani w US. Wytłumaczyła mi, że nie muszę doliczać
VATu na fakturze dla klienta z Francji. Zaraz potem miły pan zza biurka
obok wytłumaczył mi, że jednak muszę. Generalnie po wyjściu stamtąd
wiem tyle, co przed wejściem, a kara za nieprawidłowy VAT na fakturze
wisi nade mną ciągle.
Idiotyczne przepisy (np. budowlane) wygenerowały mnóstwo urzędów,
urzędniczej samowoli, braku odpowiedzialności i kłopotów dla obywateli.
Wydaje się, że całe mnóstwo ustaw jest intencjonalnie korupcjogennych.
Ale w obliczu braku jakiejkolwiek odpowiedzialności polityków to nie
dziwi. Kiedy jedziesz za szybko, możesz obawiać się radaru. Kiedy
uchwalasz ustawę, szkodliwą dla społeczeństwa a przynoszącą profity
kolesiom, nic ci nie grozi. Ten system, to prosta droga do upadku.
Przepisy w Polsce szczegółowo regulują mnóstwo sfer życia, które
regulacji wcale nie wymagają. Za to ich kretyńska konstrukcja daje pole
do urzędniczych interpretacji a więc oznacza łapówki, stratę czasu i
ciągłe zagrożenie zmianą decyzji "zgodną z obowiązującym prawem". To
nie jest dobre środowisko do życia dla uczciwych ludzi. Duży wkład w
ten stan mają urzędnicy.
Wyżej - pracujący chyba w urzędzie - niejaki jotte, nie zrozumiał
mojego określenia "chlebodawca" w odniesieniu do podatnika. Taka już
jest mentalność urzędnicza, która każe uważać, że wypłatę dostaje on od
rządu, a więc jest tegoż rządu reprezentantem przeciw petentowi. Gdy
tymczasem w prawdziwych krajach urzędnik wie, że jego wypłata pochodzi
z płaconych przez obywateli podatków i czyni wszystko, by owemu
obywatelowi żyło się lepiej, to i urzędnikowi się poprawi.
Ktoś kiedyś wymyślił trafny neologizm - zurzędniczały umysł. Częsta
przypadłość w naszym kraju.
camel[OT]
--
-Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.
-
17. Data: 2006-11-11 21:55:13
Temat: Re: Nagroda (nie jubileuszowa)
Od: zly <b...@p...fm>
Dnia Sat, 11 Nov 2006 20:58:41 +0100, camel napisał(a):
> Wyżej - pracujący chyba w urzędzie
Tyle, ze budzetowka to nie tylko urzedy. A nawet jesli to szarzy pracownicy
nie zawsze sa odpowiedzialni za glupie przepisy.
Pozatym sa spolki przynoszace zyski.
A wstydzic sie moze ten co kradnie (choc i to nie zawsze), a nie ten co
pracuje tam gdzie mu oferuja prace
--
And I will strike down upon thee with great vengeance and furious anger
those who would attempt to poison and destroy my brothers. And you will
know my name is the Lord when I lay my vengeance upon thee.
-
18. Data: 2006-11-11 23:45:15
Temat: Re: Nagroda (nie jubileuszowa)
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Sat, 11 Nov 2006 22:55:13 +0100, zly <b...@p...fm>
w <1vcyraogddjzc.fgycbu5z2v07$.dlg@40tude.net> napisał:
> Dnia Sat, 11 Nov 2006 20:58:41 +0100, camel napisał(a):
>
>> Wyżej - pracujący chyba w urzędzie
>
> Tyle, ze budzetowka to nie tylko urzedy. A nawet jesli to szarzy pracownicy
Znaczy się państwowe szkoły wyższe, jakieś ZOZy, Straż pożarna i inne
takie.
W przerażającej większości są to jednak urzędy które, jak sama nazwa
wskazuje, żyją z podatków płaconych przez jednostki generujące wartość
dodaną.
> nie zawsze sa odpowiedzialni za glupie przepisy.
Ale je egzekwują. I problem pojawia się, że jeżeli przepis jest
popierdolony, napisany, że jak na tylko dwoje babka wróżyła, to jest
dobrze. I jeżeli obywatelowi jedna interpretacja jest na rękę, a inna
nie, to obywatel za drobną opłatą może otrzymać tę pierwsza, a w
przypadku braku opłaty tę drugą.
I wszyscy są szczęśliwi - urzędnik dorobił do nędznej pensji, jego szef
ma haka na urzędnika, więc swoje lody też ukręci.
Szczęśliwy jest także klient, który posmarował, bo ma wygodną dla niego
decyzję.
Gorzej jest, gdy jednak inny urzędnik postanowi ukręcić swoje lody,
wygrzebie tamtą posmarowaną sprawę i jest władny zmienić decyzję.
Tadam, należy płacić od początku.
Nieporównywalnie lepsza sytuacja jest jednak wtedy gdy przepisy są
jednozanczne i nie pozostawiają pola do popisu dla kreatywnej
interpretacji pani w okienku.
> Pozatym sa spolki przynoszace zyski.
Wiele ich?
> A wstydzic sie moze ten co kradnie (choc i to nie zawsze), a nie ten co
> pracuje tam gdzie mu oferuja prace
A jak pracuej tam gdzie mu oferują a podczas tej pracy wymusza łapówki?
Albo je przynajmnije sugeruje?
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
19. Data: 2006-11-11 23:51:41
Temat: Re: Nagroda (nie jubileuszowa)
Od: "vertret" <v...@o...pl>
Użytkownik "zly" <b...@p...fm> napisał w wiadomości
news:1vcyraogddjzc.fgycbu5z2v07$.dlg@40tude.net...
> A wstydzic sie moze ten co kradnie (choc i to nie zawsze), a nie ten co
> pracuje tam gdzie mu oferuja prace
Oczywiście, że nie powinien sie wstydzić. Przeciez jest idiotą, który ma etat a
to przecież zwalnia od myślenia.
Każą przykręcac śrubki w lewo to będzie przykręcał, każą murować to muruje, każą
siedzieć za biurkiem i wydawać zezwolenia na handel alkoholem to będzie wydawał,
każą strzelać do policji to sie bedzie szczelać, każą robić mydło z ludzi to
trzeba robić.
--
vertret
-
20. Data: 2006-11-12 00:52:23
Temat: Re: Nagroda (nie jubileuszowa)
Od: "Any User" <a...@d...com>
> Każą przykręcac śrubki w lewo to będzie przykręcał, każą murować to
> muruje, każą
> siedzieć za biurkiem i wydawać zezwolenia na handel alkoholem to będzie
> wydawał,
> każą strzelać do policji to sie bedzie szczelać, każą robić mydło z ludzi
> to
> trzeba robić.
Bo tak właśnie powinno być (oczywiście z wyłączeniem łamania prawa, np. z
tym strzelaniem, czy mydłem). Podwładny powinien bezwarunkowo wykonywać
polecenia przełożonego. A ten z kolei swojego przełożonego. Jak inaczej
wyobrażasz sobie sprawne działanie mechanizmu, jakim jest firma?