eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNadgodziny w zawodzie nauczyciela a Karta Nauczyciela
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2006-11-21 07:04:07
    Temat: Nadgodziny w zawodzie nauczyciela a Karta Nauczyciela
    Od: Marcin Magiera <l...@a...usun_i_pomysl.pl>

    Witam,

    Mam pytanie do osób orientujących się w Karcie Nauczyciela i
    zagadnieniach związanych z nadgodzinami w zawodzie nauczyciela.

    Żona -nauczyciel kontraktowy- zatrudniona jest w liceum na 0,78 etatu
    (14 godzin nauczania tygodniowo). Dodatkowo przez pierwszy semestr
    dostała 4h w ramach zastępstw za nauczycielkę, która w chwili obecnej
    przebywa na macieżyńskim. Ostatnio jednak kolejna nauczycielka
    rozchorowała się "na dłużej" w związku z czym jej godziny trzeba
    rozdzielić między pozostałych nauczycieli (5 osób). W związku z tym, że
    żona jest nauczycielem najmłodszym stażem w tej szkole dyrektor chce jej
    wcisnąć dodatkowych 10 (!) godzin oraz dodatkowo zrobić dwie godziny
    łączone (jako że żona uczy języka obcego lekcje odbywają się w grupach).
    Żona będzie miała wtedy 28h nauczania tygodniowo. Czy dyrektor może tak
    zrobić? Czy żona ma obowiązek się na to zgodzić?

    Karta Nauczyciela w art. 35 stanowi, że nauczyciel może otrzymać godziny
    ponadwymiarowe w ilości 1/4 obowiązkowego wymiaru godzin nauczania, a za
    jego zgodą (znaczy się nauczyciela) w wymiarze 1/2 wymiaru. Wymiar dla
    nauczyciela w liceum wynosi 18 godzin. Czyli jeżeli dobrze rozumiem:

    - żona jest zatrudniona na 0,78 etatu czyli jej "podstawa" pracy to 14h
    - 1/4 obowiązkowego wymiaru godz. nauczania to 4.5h (5h)
    - 1/2 obowiązkowego wymiaru godz. nauczania to 9h

    Czyli żona może uczyć 14h + 5h = 19h tygodniowo, a za swoją zgodą
    14h + 9h = 23h ale nie 28 godzin. Mam wrażenie, że szkoła po prostu chce
    wcisnąć jak najwięcej godzin nauczycielowi kontraktowemu, bo jego
    godziny nauczania są najtańsze. Nie mówiąc już o tym, że nauczycielki
    starsze stażem (mianowane, dyplomowane) chcą się "wymigać" od brania
    godzin na zastępstwo...

    Czy ktoś obeznany w temacie mógłby się na ten temat wypowiedzieć?

    --
    Pzdr,
    Marcin Magiera


  • 2. Data: 2006-11-21 19:05:41
    Temat: Re: Nadgodziny w zawodzie nauczyciela a Karta Nauczyciela
    Od: "KasiaKC" <k...@i...pl>

    Witaj. Ja tam bym się cieszyła gdyby dyr. dała mi godz. nadliczbowe : ).
    Chyba że twojej żonie nie zależy na kasie. Dyr. chce dać jej te godziny bo w
    jej przypadku zapłaci mniej niż nauczycielom z wyższym stażem. Zawsze w
    takich przypadkach pracownik podpisuje zgodę albo jej nie podpisuje jeżeli
    nie chce czy nie może przyjąć tych godzin. Realia w edukacji są takie że
    każdy bierze ile dają. Znam osoby które mają ponad 2 etaty - zwłaszcza
    anglistów.
    Pozdrawiam
    Katarzyna

    Użytkownik "Marcin Magiera" <l...@a...usun_i_pomysl.pl> napisał w
    wiadomości news:eju8j6$mac$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Witam,
    >
    > Mam pytanie do osób orientujących się w Karcie Nauczyciela i
    > zagadnieniach związanych z nadgodzinami w zawodzie nauczyciela.
    >
    > Żona -nauczyciel kontraktowy- zatrudniona jest w liceum na 0,78 etatu
    > (14 godzin nauczania tygodniowo). Dodatkowo przez pierwszy semestr
    > dostała 4h w ramach zastępstw za nauczycielkę, która w chwili obecnej
    > przebywa na macieżyńskim. Ostatnio jednak kolejna nauczycielka
    > rozchorowała się "na dłużej" w związku z czym jej godziny trzeba
    > rozdzielić między pozostałych nauczycieli (5 osób). W związku z tym, że
    > żona jest nauczycielem najmłodszym stażem w tej szkole dyrektor chce jej
    > wcisnąć dodatkowych 10 (!) godzin oraz dodatkowo zrobić dwie godziny
    > łączone (jako że żona uczy języka obcego lekcje odbywają się w grupach).
    > Żona będzie miała wtedy 28h nauczania tygodniowo. Czy dyrektor może tak
    > zrobić? Czy żona ma obowiązek się na to zgodzić?
    >
    > Karta Nauczyciela w art. 35 stanowi, że nauczyciel może otrzymać godziny
    > ponadwymiarowe w ilości 1/4 obowiązkowego wymiaru godzin nauczania, a za
    > jego zgodą (znaczy się nauczyciela) w wymiarze 1/2 wymiaru. Wymiar dla
    > nauczyciela w liceum wynosi 18 godzin. Czyli jeżeli dobrze rozumiem:
    >
    > - żona jest zatrudniona na 0,78 etatu czyli jej "podstawa" pracy to 14h
    > - 1/4 obowiązkowego wymiaru godz. nauczania to 4.5h (5h)
    > - 1/2 obowiązkowego wymiaru godz. nauczania to 9h
    >
    > Czyli żona może uczyć 14h + 5h = 19h tygodniowo, a za swoją zgodą
    > 14h + 9h = 23h ale nie 28 godzin. Mam wrażenie, że szkoła po prostu chce
    > wcisnąć jak najwięcej godzin nauczycielowi kontraktowemu, bo jego
    > godziny nauczania są najtańsze. Nie mówiąc już o tym, że nauczycielki
    > starsze stażem (mianowane, dyplomowane) chcą się "wymigać" od brania
    > godzin na zastępstwo...
    >
    > Czy ktoś obeznany w temacie mógłby się na ten temat wypowiedzieć?
    >
    > --
    > Pzdr,
    > Marcin Magiera



  • 3. Data: 2006-11-22 07:38:14
    Temat: Re: Nadgodziny w zawodzie nauczyciela a Karta Nauczyciela
    Od: Marcin Magiera <l...@a...usun_i_pomysl.pl>

    KasiaKC napisał(a):
    > Witaj. Ja tam bym się cieszyła gdyby dyr. dała mi godz. nadliczbowe : ).
    > Chyba że twojej żonie nie zależy na kasie. Dyr. chce dać jej te godziny bo w
    > jej przypadku zapłaci mniej niż nauczycielom z wyższym stażem.

    Widzisz, tylko że żona wiedząc że jest zatrudniona na 0,78 etatu wzięła
    dodatkowe godziny w szkole prywatnej w ilości takiej, która pozwoliłaby
    jej zarobić dodatkowe "przyzwoite" pieniądze i nie kolidowałaby z
    obowiązkami nauczyciela w liceum. Teraz jednak gdy dostała 10h
    dodatkowych zastępstw sytuacja zaczyna wyglądać makabrycznie - dwa dni w
    tygodniu żona ma maraton od 7.10 do 20.30, kiedy to przerwy między
    zajęciami wystarczają jedynie na przejście z jednej szkoły do drugiej,
    nie ma mowy nawet o czasie na zjedzenie obiadu w jakimś barze.

    > Zawsze w
    > takich przypadkach pracownik podpisuje zgodę albo jej nie podpisuje jeżeli
    > nie chce czy nie może przyjąć tych godzin.

    Czyli nauczyciel ma prawo odmówić przyjęcia dodatkowych godzin? Bez
    konsekwencji w postaci utraty pracy/nagany czy innych kar?


    Realia w edukacji są takie że
    > każdy bierze ile dają. Znam osoby które mają ponad 2 etaty - zwłaszcza
    > anglistów.

    Nie wiem skąd jesteś i jaka sytuacja panuje w twoim mieście, ale rację
    masz tylko częściowo. Zgadza się, że nauczyciele - zwłaszcza angliści -
    pracują na więcej niż jeden etat. Przy czym jak to tylko możliwe, to
    biorą etat w szkolnictwie publicznym (liceum, gimnazjum, podstawówka) a
    reszta to szkoły prywatne czy korepetycje - pieniądze są
    nieporównywalne, przynajmniej w wypadku nauczyciela kontraktowego. Z
    tego właśnie powodu "starsi" nauczyciele odmówili wzięcia zastępstw -
    mimo że to - jak napisałaś - dodatkowa kasa. Ale w rzeczywistości -
    przynajmniej w wypadku mojej żony - będzie to strata kasy, bo pewnie
    będzie musiała zrezygnować z zajęć w szkole prywatnej jeśli już przyjmie
    te nadgodziny.

    --
    Pzdr,
    Marcin Magiera


  • 4. Data: 2006-11-22 09:33:19
    Temat: Re: Nadgodziny w zawodzie nauczyciela a Karta Nauczyciela
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:eju8j6$mac$1@nemesis.news.tpi.pl Marcin Magiera
    <l...@a...usun_i_pomysl.pl> pisze:

    Tzw. nadgodziny dotyczą nauczycieli pełnozatrudnionych i to do nich odnosi
    się art. 35 KN.
    Nauczyciel niepełnozatrudniony pracuje tyle godzin, na ile wskazuje umowa.
    Zmiana tego wymiaru wymaga zmiany umowy.
    Zastępstwa stanowią inny przypadek. Dyrektor może, celem zapewnienia
    realizacji programu nauczania lub opieki zlecić nauczycielowi tzw.
    zastępstwo _doraźne_ (np. danego dnia) i po prostu mu za tę godzinę czy
    kilka zapłacić. Jest to może niezbyt formalne, ale praktykowane. Formalnie
    bowiem nauczyciel zastępujący innego nauczyciela powinien otrzymać umowę o
    pracę na zastępstwo. A do zawarcia umowy potrzebna jest zgoda wszystkich
    stron. Tak więc Twoja żona nie musi się godzić z takim przydziałem.
    BTW - podane przez Ciebie intencje dyrektora szkoły postępującego w opisany
    sposób są IMO jak najbardziej trafne.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 5. Data: 2006-11-22 10:39:01
    Temat: Re: Nadgodziny w zawodzie nauczyciela a Karta Nauczyciela
    Od: Marcin Magiera <l...@a...usun_i_pomysl.pl>

    Jotte, przede wszystkim dzięki za konkretną odpowiedź. I jeszcze kilka
    pytań.

    > Tzw. nadgodziny dotyczą nauczycieli pełnozatrudnionych i to do nich
    > odnosi się art. 35 KN.

    W KN jest dość często odniesienie do nauczyciela "pełnozatrudnionego"
    (np przy zasadach udzielania urlopu na poratowanie zdrowia). Jak się
    takie zapisy mają do nauczyciela "niepełnozatrudnionego"? Nie stosują
    się? Czy jak ktoś pracuje na te 0.8 etatu + zastępstwa (czyli w sumie
    więcej niż etat) to pod te zapisy nie podpada?

    > Zastępstwa stanowią inny przypadek. Dyrektor może, celem zapewnienia
    > realizacji programu nauczania lub opieki zlecić nauczycielowi tzw.
    > zastępstwo _doraźne_ (np. danego dnia) i po prostu mu za tę godzinę czy
    > kilka zapłacić.

    No a czy stwierdzenie "Pani X sie rozchorowała i nie będzie jej przez 6
    miesięcy, trzeba ją zastąpić" też będzie zastępstwem doraźnym? Bo
    rozumiem, że jak ktoś ma grypę, to jego godziny trzeba wziąć i ten
    tydzień lub dwa jakoś przetrwać, ale nie 6 miesięcy... A na dodatek
    jeszcze ten sposób zatrudnienia jest mocno nie fair - w sumie pracuje
    się grubo ponad etat, a "przywilejów" z etatu nie ma (np. przy braniu
    praktykantów nauczyciel dostaje dodatek będący określony procentowo w
    stosunku do ZASADNICZEJ pensji; przy "bonach świątecznych" ich wartość
    też pewnie zależeć będzie od podstawy, trzynastka prawdopodobnie także...)

    > Tak więc Twoja żona nie musi się godzić z takim
    > przydziałem.

    Nie musi, jeśli jej na robocie w przyszłym roku nie zależy :/ Jako
    nauczyciel "niepełnozatrudniony" ma umowę na czas określony - do końca roku.

    > BTW - podane przez Ciebie intencje dyrektora szkoły postępującego w
    > opisany sposób są IMO jak najbardziej trafne.

    Najgorsze jest w tym wszystkim to, że dyrektor takim postępowaniem
    rozpieprza pracę w drugim miejscu. Wcześniej żona miała wszystko
    poukładane, wystarczająco czasu by do wszystkiego się dobrze
    przygotować. A teraz mimo że niby dodatkowe godziny nie nachodzą na
    godziny pracy w drugiej szkole, to długo się tak pociągnąć nie da. Chyba
    każdy zatrudniony w szkolnictwie wie, że 10h nauczania to również jakieś
    dodatkowe 5h na przygotowanie, sprawdzanie prac. Zwłaszcza w nauczaniu
    języków obcych.

    --
    Pzdr,
    Marcin Magiera


  • 6. Data: 2006-11-22 12:24:43
    Temat: Re: Nadgodziny w zawodzie nauczyciela a Karta Nauczyciela
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ek19i4$ooh$1@nemesis.news.tpi.pl Marcin Magiera
    <l...@a...usun_i_pomysl.pl> pisze:

    >> Tzw. nadgodziny dotyczą nauczycieli pełnozatrudnionych i to do nich
    >> odnosi się art. 35 KN.
    > W KN jest dość często odniesienie do nauczyciela "pełnozatrudnionego" (np
    > przy zasadach udzielania urlopu na poratowanie zdrowia). Jak się takie
    > zapisy mają do nauczyciela "niepełnozatrudnionego"? Nie stosują się?
    Prawo do urlopu dla poratowania zdrowia ma tylko nauczyciel
    pełnozatrudniony.

    > Czy jak ktoś pracuje na te 0.8 etatu + zastępstwa (czyli w sumie więcej
    > niż etat) to pod te zapisy nie podpada?
    Nie ma "w sumie". Pracuje na 0,8 etatu; jest zatrudniony w niepełnym
    wymiarze czasu pracy.

    >> Zastępstwa stanowią inny przypadek. Dyrektor może, celem zapewnienia
    >> realizacji programu nauczania lub opieki zlecić nauczycielowi tzw.
    >> zastępstwo _doraźne_ (np. danego dnia) i po prostu mu za tę godzinę czy
    >> kilka zapłacić.
    > No a czy stwierdzenie "Pani X sie rozchorowała i nie będzie jej przez 6
    > miesięcy, trzeba ją zastąpić" też będzie zastępstwem doraźnym? Bo
    > rozumiem, że jak ktoś ma grypę, to jego godziny trzeba wziąć i ten tydzień
    > lub dwa jakoś przetrwać, ale nie 6 miesięcy...
    No i sam sobie odpowiedziałeś... ;)

    > A na dodatek jeszcze ten sposób zatrudnienia jest mocno nie fair
    Nie trzeba się przecież godzić. Nauczyciel nie może odmówić jedynie
    doraźnego zastępstwa (KN art. 35 ust. 2a). Mocno powątpiewam, czy zastępstwo
    o którym z góry wiadomo, że będzie trwać 6 m-cy może być uznane za doraźne a
    nie stałe (aczkolwiek istnieje dość prosty sposób obejścia tego). W takiej
    sytuacji dyrektor powinien zatrudnić nauczyciela/nauczycieli na umowę o
    pracę na czas określony celem zastąpienia nieobecnego nauczyciela (KN art.
    10 ust. 7) chyba, że rozdzieli je między już zatrudnionych nauczycieli za
    ich zgodą.

    > - w sumie pracuje się grubo ponad etat, a "przywilejów" z etatu nie ma
    > (np. przy braniu praktykantów nauczyciel dostaje dodatek będący określony
    > procentowo w stosunku do ZASADNICZEJ pensji; przy "bonach świątecznych"
    > ich wartość też pewnie zależeć będzie od podstawy, trzynastka
    > prawdopodobnie także...)
    Co do praktykantów - nie wiem. Bony to fundusz socjalny i ma swój regulamin,
    wg mnie powinno być proporcjonalnie do kwoty dochodu na osobę w
    gospodarstwie domowym. 13-tka jest liczona - o ile wiem - od całkowitego
    wynagrodzenia za ubiegły rok.

    >> Tak więc Twoja żona nie musi się godzić z takim przydziałem.
    > Nie musi, jeśli jej na robocie w przyszłym roku nie zależy :/
    No to po co właściwie pytałeś czy może odmówić?
    Nie może, bo się boi utraty pracy, ot i wszystko.
    W tej sytuacji KN nie ma nic do rzeczy.
    Każdy jest traktowany tak, jak się traktować pozwoli.

    > Jako nauczyciel "niepełnozatrudniony" ma umowę na czas określony - do
    > końca
    > roku.
    Jedno z drugim nie ma bezpośredniego związku. Muszą być spełnione jeszcze
    inne okoliczności.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 7. Data: 2006-11-23 11:05:42
    Temat: Re: Nadgodziny w zawodzie nauczyciela a Karta Nauczyciela
    Od: "KasiaKC" <k...@i...pl>


    >
    > Czyli nauczyciel ma prawo odmówić przyjęcia dodatkowych godzin? Bez
    > konsekwencji w postaci utraty pracy/nagany czy innych kar?
    >
    Nauczyciel jest wolnym człowiekiem. Dyrektor może zatrudnić na zastępstwo
    osobę z poza szkoły nie musi to być osoba z danego grona.


    > Nie wiem skąd jesteś i jaka sytuacja panuje w twoim mieście, ale rację
    > masz tylko częściowo. Zgadza się, że nauczyciele - zwłaszcza angliści -
    > pracują na więcej niż jeden etat. Przy czym jak to tylko możliwe, to
    > biorą etat w szkolnictwie publicznym (liceum, gimnazjum, podstawówka) a
    > reszta to szkoły prywatne czy korepetycje - pieniądze są
    > nieporównywalne, przynajmniej w wypadku nauczyciela kontraktowego. Z
    > tego właśnie powodu "starsi" nauczyciele odmówili wzięcia zastępstw -
    > mimo że to - jak napisałaś - dodatkowa kasa. Ale w rzeczywistości -
    > przynajmniej w wypadku mojej żony - będzie to strata kasy, bo pewnie
    > będzie musiała zrezygnować z zajęć w szkole prywatnej jeśli już przyjmie
    > te nadgodziny.

    W naszym mieście nie ma szkół prywatnych :-) Jest 1 społeczna ale to nie
    znaczy że lepiej płaci. Jeżeli jest taka sytuacja to nie dziwie sie Twojej
    żonie, że nie chce przyjąć nadgodzin.

    Pozdrawiam
    Katarzyna


    >
    > --
    > Pzdr,
    > Marcin Magiera


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1