eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › LM - co i jak :)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 56

  • 31. Data: 2005-02-17 12:44:52
    Temat: Re: LM - co i jak :)
    Od: "Shady" <s...@p...nospam.fm>

    > u nas jest 11-osobowy. Oznacza to, ze 11 osob ma prawo wydawac mi
    > polecenia
    > sluzbowe :).

    Wow! No to ostro :D A ja myślałam, że moja 5 to był duży zarząd :D
    >
    >> I mi. in takie "zaniżanie" wartości mojej pracy, powodowało, że łapałam
    >> dołki. Tym bardziej że ja naprawde BARDZO się starałam pracować najlepiej
    >> jak się dało. Ale co ja poradze, ze do obowiązków asystentki należą takie
    > a
    >> nie inne obowiazki...eh...
    >
    > Jak bylas dobra, nie zniechecaj sie do pracy asystentki. Sa firmy, gdzie
    > sie
    > to docenia psychicznie i finansowo, a znalezc odpowiednia osobe na to
    > miejsce jest trudno

    Heh, może faktycznie masz racje... Doświadczenie mam bardzo dobre jesli
    chodzi o to stanowisko i prędzej czy później pewnie coś bym znalazła, ale ..
    sama nie wiem. Bardzo się boję by nie spotkało mnie to co w poprzedniej
    firmie...
    P.S. Poza tym nienawidze 5 dni w tyg chodzić a marynakrkach, niewygodnych
    bluzeczkach i butach na obcasie ;)



  • 32. Data: 2005-02-17 13:08:27
    Temat: Re: LM - co i jak :)
    Od: "Immona" <c...@W...com.pl>


    Użytkownik "Shady" <s...@p...nospam.fm> napisał w wiadomości
    news:8l0Rd.50873$2e4.34136@news.chello.at...

    >
    > Heh, może faktycznie masz racje... Doświadczenie mam bardzo dobre jesli
    > chodzi o to stanowisko i prędzej czy później pewnie coś bym znalazła, ale
    ..
    > sama nie wiem. Bardzo się boję by nie spotkało mnie to co w poprzedniej
    > firmie...

    Spotkalam juz zaskakujaco wiele osob z syndromem urazu psychicznego do
    stanowiska, a czasem do pracy jako takiej po jednym negatywnym doswiadczeniu
    (zwykle bylo to to pierwsze doswiadczenie). Sama tez to przechorowalam - po
    takim pierwszym strasznym "zimnym prysznicu" szukajac kolejnej pracy mialam
    przez krotki czas straszna awersje do wysylania aplikacji i robilam to z
    wielka niechecia, bardzo sie bojac, ze znow wpadne w kanal, podczas gdy
    siedzac w domu powoli odzyskiwalam rownowage psychiczna. Na szczescie
    przeszlo, a w trakcie tego dolka mialam mase odrzucen na etapie rozmowy -
    choc staralam sie wyjsc dobrze, to negatywnego nastawienia i ogolnego
    zniechecenia do tematu "praca etatowa" sie widocznie ukryc nie dalo,
    ewentualnie bylo wyczuwane przez druga strone podswiadomie. Entuzjazm
    odzyskalam po tym, jak mi ludzie, ktorych znam, opowiedzieli i udowodnili,
    ze istnieje wiele normalnych firm, ze nie tylko ja uwazam tamta za cos
    strasznego i ze nie wszedzie tak jest.

    > P.S. Poza tym nienawidze 5 dni w tyg chodzić a marynakrkach, niewygodnych
    > bluzeczkach i butach na obcasie ;)

    A wymagali od Ciebie tego stroju czy byla to Twoja dobrowolna gorliwosc? :)
    Mozna sie ubrac dostatecznie elegancko jak na asystentke nie robiac tego
    wedlug stereotypowych wzorcow - zwlaszcza, jesli esencja pracy sa te faxy,
    telefony, maile, terminarze itd., a nie budzenie zazdrosci innych szefow
    podczas spotkan :)

    I.



  • 33. Data: 2005-02-17 13:24:09
    Temat: Re: LM - co i jak :)
    Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>

    On 2005-02-17, Immona <c...@W...com.pl> wrote:
    > > P.S. Poza tym nienawidze 5 dni w tyg chodzić a marynakrkach, niewygodnych
    > > bluzeczkach i butach na obcasie ;)
    > A wymagali od Ciebie tego stroju czy byla to Twoja dobrowolna gorliwosc? :)
    > Mozna sie ubrac dostatecznie elegancko jak na asystentke nie robiac tego
    > wedlug stereotypowych wzorcow - zwlaszcza, jesli esencja pracy sa te faxy,
    > telefony, maile, terminarze itd., a nie budzenie zazdrosci innych szefow
    > podczas spotkan :)
    Tu nie chodzi o budzenie zazdrości, tylko o rozproszenie przeciwnika :)

    Pozdrawiam
    Czesiu
    --
    - God, root, what's the difference?
    - God has mercy
    /Illiad, "User friendly"/


  • 34. Data: 2005-02-17 16:09:20
    Temat: Re: LM - co i jak :)
    Od: "Shady" <s...@p...nospam.fm>

    > A wymagali od Ciebie tego stroju czy byla to Twoja dobrowolna gorliwosc?
    > :)
    > Mozna sie ubrac dostatecznie elegancko jak na asystentke nie robiac tego
    > wedlug stereotypowych wzorcow - zwlaszcza, jesli esencja pracy sa te faxy,
    > telefony, maile, terminarze itd., a nie budzenie zazdrosci innych szefow
    > podczas spotkan :)

    Wymagali niestety :(
    Wymagali jeszcze inne, idiotyczne rzeczy co do wyglądu, ale nie napisze tego
    tutaj bo to mnie zdradzi całkiem :) Jednak komu o tym nie opowiem, doznaje
    szoku, że pracodawca mógł coś takiego wymyślić....
    Dopiero po 1.5 roku wpadłam na to, że mogę się ubierać ładnie ale luźniej
    :)



  • 35. Data: 2005-02-17 16:10:41
    Temat: Re: LM - co i jak :)
    Od: "Shady" <s...@p...nospam.fm>

    > Tu nie chodzi o budzenie zazdrości, tylko o rozproszenie przeciwnika :)
    Czasem się tak rozpraszali, że potrafili palnąć taką odzywke że o mało
    jednemu nie przywaliłam kiedyś w twarz :) (ale on był totalnie nie wyjściowy
    więc pewnie dlatego mi tak agresywność podniósł) ;)



  • 36. Data: 2005-02-17 16:33:02
    Temat: Re: LM - co i jak :)
    Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>

    Shady w news:_1OQd.50498$2e4.2514@news.chello.at napisał(a):
    >
    >> biorąc pod uwagę, że w wielu przypadkach nawet płci tej
    >> osoby określić nie można? :-)
    > Wlasnie problem w tym, że nie jestem w stanie go trafnie
    > opracować :(

    No i o tym właśnie piszę. Czasem ma się możliwość poznania osoby, której
    przyjdzie decydować o zatrudnieniu. Im więcej informacji się uzyska tym
    lepiej. Wtedy wiadomo (a dokładniej - są większe szanse na trafną ocenę) co
    podkreślić, a z czym lepiej się nie wyrywać albo przedstawić to inaczej.
    Jeśli wysyłasz w ciemno to jest to już ruletka. Trudno w takiej sytuacji
    mówić o "pogubieniu się".

    >> No to nie najlepiej. 1,5 miesiąca... szybko się poddajesz.
    >> Mnie zaczął dołek zbierać tak po 2 latach ;-)
    > No proszę Cie, nie zabijaj mnie.

    Ja pacyfistą jestem :-)

    > Żyć z czegoś musze.

    Tak długo szukałem, bo spieszyć się nie musiałem. Dlatego nie mówię, że Ty
    tyle będziesz pracy szukać (a tym bardziej Ci tego nie życzę). Ale 1,5 to
    chyba za szybko na utratę wiary w to, że niedługo będzie lepiej.



    pozdrawiam
    Greg


  • 37. Data: 2005-02-17 17:32:29
    Temat: Re: LM - co i jak :)
    Od: Pawel Kender Maczewski <p...@o...pl>

    Dnia 17.02.2005 Shady <s...@p...nospam.fm> napisał/a:
    > Wymagali jeszcze inne, idiotyczne rzeczy co do wyglądu, ale nie napisze tego
    > tutaj bo to mnie zdradzi całkiem :) Jednak komu o tym nie opowiem, doznaje
    > szoku, że pracodawca mógł coś takiego wymyślić....

    Norma długości i koloru włosów/fryzury? Norma długości spódnicy? Norma
    wysokości obcasów? Rany... niedlugo bedzie norma karnacji skóry,
    wymuszająca 3 razy w tygodniu odwiedziny w solarium ;)

    --
    Kender @ http://maczewski.dyndns.org Choroby kotów @ http://frymus.waw.pl
    na potęgę posępnego w3c
    mam walidator!!
    [Ula]


  • 38. Data: 2005-02-17 17:48:51
    Temat: Re: LM - co i jak :)
    Od: "Shady" <s...@p...nospam.fm>

    > Norma długości i koloru włosów/fryzury? Norma długości spódnicy? Norma
    > wysokości obcasów? Rany... niedlugo bedzie norma karnacji skóry,
    > wymuszająca 3 razy w tygodniu odwiedziny w solarium ;)

    No... prawie zgadłeś ale nie do końca. To wymaganie było jeszcze bardziej
    odjechanie nienormalne... :) Aż wstyd przyznać, że przez pewien czas się na
    to godziłam...



  • 39. Data: 2005-02-17 20:21:28
    Temat: Re: LM - co i jak :)
    Od: Jan Kowalski <j...@k...nie-istnieje.pl>

    m>> Dzięki za wyjaśnienie, faktycznie to ja źle odebrałam Twoje słowa.
    > Co osoba to inaczej moze zrozumiec to co naprawde autor posta chcial
    > przekazac :)

    Jednak w Twoim przypadku wystarczyło przeczytać i zrozumieć...
    Umiejętnośc rozumienia tekstu czytanego jest w naszym kraju bardzo
    zaniedbana, o czym np. świadczą znakomicie odpowiedzi na ogłoszenia o
    pracy lub właśnie na posty zamieszczane tutaj. Jest to też powodem,
    dla jakiego praca handlowca ma kiepskie norowania - mało kto potrafi
    dać sobie radę w tym zawodzie, bo mało kto potrafi słuchać.
    No i jak stosować w normalnej rozmowie bardziej wyrafinowaną grę słów,
    jeśli i tak rozumiane jest tylko "walenie prosto z mostu", a najlepiej
    z przymiotnikami zaczynającymi się na "k"? :(





  • 40. Data: 2005-02-17 22:17:18
    Temat: Re[2]: LM - co i jak :)
    Od: j...@g...pl (Jagodka)

    No dobra.. to ja mam jeszcze jedno male pytanie :)
    Jesli pracowlam przez pewien okres jako Przedstawiciel handlowy (tak
    mialam naumowei, przez czesc dnia pracy jezdzialm po klientach i
    zbieralam zamowienia ze tak powiem), ale oprocz tego jeszcze
    zajmowalam sie siecia i sprzetem.. to jak to napsiac

    Bo wlasnie tak sobie siedze i mysle...

    Przykladowo:

    VII 1997 - II 1998: Hurtowani bla bla - Przedstawiciel handlowy
    opieka nad klientami
    pozyskiwanie nowych klientow
    zbieranie zamowien
    Helpdesk???? bo tutaj wlasnie juz zbaranialam jak to bedzie
    wygladac :(

    Poradzcie co i jak pisac :)




    --
    Pozdrowienia,
    Jagodka mailto:j...@g...pl

    Przed odpisaniem do mnie z adreesu e-mail wyrzuc " _wawal_to_ "

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.praca.dyskusje

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1