-
81. Data: 2002-05-09 20:16:07
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> To znaczy że postąpił słusznie - zwolnił darmozjadów.
A ciebie kto żywi, mamusia ?
Może sam jesteś darmozjadem ?
Być moze odwiedzisz za niedługo Urząd Pracy, chciałbyś ???
To jest miejsce aby sprowadzić na ziemie takich jak ty....
Wrangler
-
82. Data: 2002-05-09 20:17:10
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> Jak nie chce - nie musi, niech zdycha z głodu. Ma wolny wybór.
ech z tobą rozmowa to jak z koniem przez telefon !
Wrangler
-
83. Data: 2002-05-09 20:18:31
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> Daj ogłoszenie do prasy. Za 600 zł za dzień pracy w tygodniu z pewnością
> znajdziesz chętnego
gadasz od rzeczy, wiesz co piszesz, chyba już ci się cennik w głowie miesza
...
Wrangler
-
84. Data: 2002-05-09 20:30:40
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>
> Durne prawo. Dlatego właśnie pracodawcy nie chcą zatrudniać ludzi i rośnie
> gwałtownie bezrobocie.
dura_lex sed lex.
czy tylko dlatego ze to durne prawo, to ktos kto na nim korzysta
powinien rezygnowac ze swoich roszczen?
poza tym z punktu widzenia pracownika posiadajacego prace jest to
bardzo dobre prawo...
pozdrawiam
romekk
-
85. Data: 2002-05-09 20:34:25
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>
Wrangler <a...@i...pl> wrote:
>> Daj ogłoszenie do prasy. Za 600 zł za dzień pracy w tygodniu z pewnością
>> znajdziesz chętnego
> gadasz od rzeczy, wiesz co piszesz, chyba już ci się cennik w głowie miesza
> ...
nie, przypomnial, jaka oferte odrzucila tamta pani.
to niezla oferta (imho),
ale miala prawo ja odrzucic i zmartwieniem pracodawcy jest
uporac sie z tym "odrzuceniem" czyli zaplacic odprawe...
pozdrawiam
romekk
-
86. Data: 2002-05-09 20:40:10
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: No Name <v...@w...pl>
Efro wrote:
>(...)
> Jezeli firma tej pani ma osobowosc prawna to sprawa jest juz o wiele
> lepsza...
>
Zazwyczaj jest tak, że udziałowcy spółki z o.o. są członkami zarządu.
Odpowiedzialność członka zarządu dotyczy również jego majątku, w razie
niemożności zaspokojenia z majątku spółki. Za niezgłoszenie upodłości w
czasie właściwym również odpowiada się i to bardzo. Czasem jest nawet
gorzej, niż w przypadku działalności gospodarczej.
Dogbert
-
87. Data: 2002-05-09 20:43:03
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> nie, przypomnial, jaka oferte odrzucila tamta pani.
> to niezla oferta (imho),
> ale miala prawo ja odrzucic i zmartwieniem pracodawcy jest
> uporac sie z tym "odrzuceniem" czyli zaplacic odprawe...
tak za 600zł to pracownica niech szuka lepszej oferty, tu sie zgadzam !!!
Jej strata !!!
Wrangler
-
88. Data: 2002-05-09 21:25:24
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: misia <b...@y...pl>
Wiadomość od Jag (j...@w...pl) dostałam taką:
> I słusznie nie mają skrupułów, bo inaczej padnie im firma i będą
> musieli wyrzucić wszystkich. Firma jest po to, żeby dawać zyski
> właścicielowi, a nie po to, żeby zatrudniać ludzi.
>
A jeśli już ludzi zatrudnia to im też daje zarobić... Ja się denerwuję,
jak komuś pracodawca nie pasuje, to niech nie pracuje, na miłość boską
to nie jest obowiązkowe.
Może sam sobie założyć firmę i pracować według własnych reguł.
--
Pozdrawiam Misia
-
89. Data: 2002-05-09 21:26:00
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: misia <b...@y...pl>
Wiadomość od Wrangler (a...@i...pl) dostałam taką:
>> To że żle traktował ludzi to świadczy o jego kulturze, ale miał
>> do tego prawo.
>
> Miał do tego prawo ??? Tak uważasz ze może taki ktoś uwłaczać
> godnosci swoim podopiecznym taki traktować ich z buta ???
I siłą Cię w robocie trzymał, odejść nie pozwolił, dla przyjemności
gnojenia Cię i żebyś mu na te wczasy zapracował? Naprawdę?
Ja mam wrażenie, że to Ty do niego poszedłeś, Ty chciałeś u niego
pracować i wiedziałeś, że on z tego będzie miał zysk.
No chyba, że liczyłeś na to, że po główce będzie głaskał, a wszystko co
firma zarobi podzieli równo między pracowników?
--
Pozdrawiam Misia
-
90. Data: 2002-05-09 21:26:02
Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
Od: No Name <v...@w...pl>
Jag wrote:
> Użytkownik "Wrangler" <a...@i...pl> napisał
>
> : W tym kraju nie liczy się człowiek !!! Tu liczy sie zysk, jak sami
> : niejednokrotnie piszą !!!
>
> I tak być powinno!!! Gdy liczył się człowiek, były puste półki i ogromna
> bieda. Dzisiaj największy biedak żyje na poziomie dawnego przeciętnego
> robotnika.
>
W porównaniu z Sudanem w Polsce nawet ci, co grzebią w śmietnikach, to
ludzie majętni i dobrze odżywieni. Niewiele jednak z tego wynika,
ponieważ człowiek odnosi swoje oceny do najbliższego otoczenia i czasu
bieżącego i w oparciu o te oceny działa. Jeżeli ocenia rzeczywistość
jako złą, nie pracuje najlepiej.
Celem, jaki realizuje (dokładniej: powinno) przedsiębiorstwo, jest
wzrost jego wartości w perspektywie długookresowej. Z oczywistych
względów nie może przynosić strat przez cały czas, natomiast bieżący
zysk jest tylko jednym z parametrów, o które należy dbać. Optymalizacja
zysku w perspektywie krótkookresowej sprowadza się zwykle do tępego
cięcia kosztów (np. zwalnianie ludzi) i powoduje okresową poprawę jego
kondycji finansowej, jednakże w perspektywie długookresowej może
zakończyć się bankructwem.
Dogbert