On Sun, 4 Feb 2007 07:49:11 +0000 (UTC), futszaK wrote:

>ale kolega nie chce byc ani rolnikiem, ani mudurowym - nie chce poprostu
>do tego wszystkiego doplacac

Dlatego zapytałem się co takiego robi by do tego wszystkiego nie
dopłacać.

--
pozdrawiam
Bremse

do góry

On Sun, 4 Feb 2007 15:59:32 +0100, camel wrote:

>Otóż robię, drogi bremse. W ramach odcinania rządu od dochodów,
>wyjeżdżam a tym samym pozbawiam budżet kwoty w okolicach stu tysięcy
>rocznie. Wiem, że to maleńka kwota, ale ziarnko do ziarnka i za kilka
>lat budżet nie będzie miał czego marnować. A to wymusi reformy i
>naprawę państwa. Voila!

Ok, a możesz pochwalić się dokąd wyjeżdżasz? Bo jeśli do jakiegoś
kraju w UE, to muszę Cię zmartwić, bo w dalszym ciągu będziesz
dopłacał do polskich rolników i Kościoła (jednego z największych
beneficjentów funduszy strukturalnych).
Jeśli wyjeżdżasz do Wielkiej Brytanii, to jeszcze gorzej, gdyż ten
kraj jest chyba jednym z największych płatników w UE. Do tego
subsydiuje rolnictwo, łoży na swoje wojsko w stopniu znacznie wiekszym
niż Polska (byłem w jednej grupie na kursie zarządzania z żołnierzem,
któremu armia finansowała studia), na wojnę w Iraku wydaje jeszcze
więcej niż my, na opiekę społeczną idzie istna powódź pieniędzy
(znajomi dostali mieszkania socjalne i kupę zasiłków), a do tego dojdą
podatki na utrzymanie królewskich darmozjadów, lordów i
równouprawnionych (tzn. wszystkich o ciemniejszym odcieniu skóry),
natomiast państwowa opieka zdrowotna leży i kwiczy. To tylko tak na
początek.

--
pozdrawiam
Bremse

do góry

On 2007-02-04 19:38:41 +0100, Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> said:

> On Sun, 4 Feb 2007 15:59:32 +0100, camel wrote:
>
>> Otóż robię, drogi bremse. W ramach odcinania rządu od dochodów,
>> wyjeżdżam a tym samym pozbawiam budżet kwoty w okolicach stu tysięcy
>> rocznie. Wiem, że to maleńka kwota, ale ziarnko do ziarnka i za kilka
>> lat budżet nie będzie miał czego marnować. A to wymusi reformy i
>> naprawę państwa. Voila!
>
> Ok, a możesz pochwalić się dokąd wyjeżdżasz? Bo jeśli do jakiegoś
> kraju w UE, to muszę Cię zmartwić, bo w dalszym ciągu będziesz
> dopłacał do polskich rolników i Kościoła (jednego z największych
> beneficjentów funduszy strukturalnych).
> Jeśli wyjeżdżasz do Wielkiej Brytanii, to jeszcze gorzej, gdyż ten
> kraj jest chyba jednym z największych płatników w UE. Do tego
> subsydiuje rolnictwo, łoży na swoje wojsko w stopniu znacznie wiekszym
> niż Polska (byłem w jednej grupie na kursie zarządzania z żołnierzem,
> któremu armia finansowała studia), na wojnę w Iraku wydaje jeszcze
> więcej niż my, na opiekę społeczną idzie istna powódź pieniędzy
> (znajomi dostali mieszkania socjalne i kupę zasiłków), a do tego dojdą
> podatki na utrzymanie królewskich darmozjadów, lordów i
> równouprawnionych (tzn. wszystkich o ciemniejszym odcieniu skóry),
> natomiast państwowa opieka zdrowotna leży i kwiczy. To tylko tak na
> początek.

:)))))))))))

Lubisz kiwi?

camel[OT]

--
-Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

do góry

Użytkownik "Bremse" <bremse{usun.to}@wp.pl> napisał w wiadomości
news:v27cs29gdvglll9f9ta2hng6rrbmdhbd4c@4ax.com...
> On Sun, 04 Feb 2007 10:28:48 +0100, Tomek wrote:
>
>>futszaK napisał(a):
>>
>>>
>>> pisalem juz gdzies ze zwalanie winy wzrostu cen na posrednikow z ktorych
>>> korzystanie nie jest obowiazkowe jest delikatnie mowiac nie na
>>> miejscu
>>
>>aha, widze że nie wiesz o czym mówisz, to dam se spokój. Szkoda czasu.
>>Na następny raz proponuje dowiedzieć na dany temat, przynajmniej
>>zapoznać się z minimum
>
> Np. z paragrafem drugim "Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju
> Wsi z dnia 29 grudnia 2006 r. w sprawie wymagań weterynaryjnych przy
> produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do
> sprzedaży bezpośredniej" (Dz.U. 2007 nr 5 poz. 38)?
>
>>a nie opowiadać głupoty.
>
> Rozumiem, że sprzedaż bezpośrednia (czyli bez pośredników) na terenie
> ok. 1/4 Polski (województwo na terenie którego prowadzona jest
> produkcja + województwa sąsiadujące):
> 1) do 50 sztuk tygodniowo - dla tuszek indyków lub gęsi;
> 2) do 200 sztuk tygodniowo - dla tuszek innych gatunków drobiu, niż
> wymienione w pkt 1;
> 3) do 100 sztuk tygodniowo - dla tuszek zajęczaków;
> 4) do 1.000 litrów tygodniowo - dla mleka surowego;
> 5) do 500 litrów tygodniowo - dla surowej śmietany;
> 6) od 350 do 2.450 sztuk tygodniowo - dla jaj konsumpcyjnych.
> to dla Ciebie za małe ułatwienie?
>
> Jeśli masz aż taki przerób, to weź po prostu załóż działalność
> gospodarczą, weź na nią dofinansowanie, płać podwójny KRUS zamiast
> ZUSu i zamieszaj z podatkami tak by być zwolnionym z płacenia podatku
> dochodowego np. skorzystaj z art. 17 ust. 1 pkt 4e "Ustawy z 15 lutego
> 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych" (Dz.U. z 2000 r. nr 54,
> poz. 654 z późn. zm.):
> "Wolne od podatku są: (...)
> dochody podatników z działalności pozarolniczej, w tym z działów
> specjalnych produkcji rolnej - w części przeznaczonej na działalność
> rolniczą, o której mowa w art. 2 ust. 2, jeżeli w roku poprzedzającym
> rok podatkowy, a w razie rozpoczęcia działalności - w pierwszym
> podatkowym roku tej działalności udział przychodów z działalności
> rolniczej, ustalonych zgodnie z art. 12-14, powiększonych o wartość
> zużytych do przetwórstwa rolnego i spożywczego surowców i materiałów
> pochodzących z własnej produkcji roślinnej i zwierzęcej, stanowił co
> najmniej 60% przychodów osiągniętych ze wszystkich rodzajów
> działalności". Możesz też dogadać się z sąsiadami i założyć
> spółdzielnię i łykać kolejne dofinansowania.
>
> Ja na prawdę nie rozumiem dlaczego starasz się udowodnić, że na wsi
> nie da się robić biznesu? Jest tyle dofinansowań, że jak to dobrze
> zorganizujesz, to przy wkładzie własnym w wysokości 0 zł możesz
> rozkręcić całkiem niezły interes.
>
> --
> pozdrawiam
> Bremse

W tym kraju trzeba rzeczywiście dużej produkcji, żeby starczało
na łapówki. Inaczej kontrola za kontrolą i zamkną interes.
Jak ktoś słucha idiotyzmów w TV, to mu się wydaje,
że Polska to normalny kraj.

@ndre

do góry

camel napisał(a):

> A bohaterstwem jest zostać i poświęcić życie budowie klerykolandii, zaś
> na starość obgryzać marmurowe parapety w ZUSie. Sorry. Jak chcesz być
> poświęcalskim bez sensu, to skocz z wieży kościelnej. Też mi
> "zostawiliście wszystko". Co za "wszystko"? Tysiące kościołów do
> utrzymania? Emerytów mundurowych do wykarmienia? Trzeba zarobić na
> dopłaty do rolników? Zostawiamy carską, porozbiorową mentalność
> urzędniczą, nieumyte tłumy w autobusach, kretyńskie "prawo", które jest
> zawsze przeciwko obywatelowi. Narodową głupotę, której na wołowej skórze
> nie zmieścisz.

Masz sporo racji...

Zmarnowanie sobie życia tutaj to zbyt okrutna kara za
> przypadkowe miejsce urodzenia.
Wpierw jesteśmy ludźmi, potem długo nic i
> dopiero Polakami.


Też żałuje, że się tutaj urodziłeś. Kurwica mnie strzela jak czytam
takich "patriotów". Ja tam do Młodzieży Romana nie należę, skinem nigdy
nie byłem, powodzi mi się średnio ale bycie człowiekiem oznacza też
posiadanie tożsamości narodowej. Szlag człowieka trafia jak się czyta o
tych wszystkich co by Polskę zaorali najchętniej.

--
http://8nostromo.blogspot.com/

do góry

Nie stałoby się nic ciekawego gdyby camel, Sun, 4 Feb 2007 20:02:09 +0100
nie napisał(a), że:

> :)))))))))))
>
> Lubisz kiwi?

O, znaczy się będziesz kolejną osobą na ppd przesiadującą w NZ? :)

--
Draakhan | JID: d...@c...pl
Uuma quena en'mani lle ume ri'mani lle umaya.
Uma ta ar'lava ta quena ten'irste'.

do góry

Re to: Alien [Sun, 04 Feb 2007 21:47:56 +0100]:


>> Wpierw jesteśmy ludźmi, potem długo nic i dopiero Polakami.
> Też żałuje, że się tutaj urodziłeś. Kurwica mnie strzela jak
> czytam takich "patriotów".

Już się powyżywali emocjonalnie? ;-) To ja pozwolę sobie taką
tezę postawić:
Polska jest do luftu. Tak samo reszta Świata.

Leciała, leci i lecieć będzie masa filmów z rodzaju Tarzan
w Nowym Jorku czy tam inny ktoś wyrwany od siebie i rzucony
gdzieś indziej. I one bardzo ładnie pokazują, że standard
życia zależy głównie od tego, czy dany osobnik posiada cechy
i umiejętności przydatne w tym konkretnym miejscu. I tu się
nie ma co licytować czy lepiej w Polsce, w Anglii czy gdzieś
tam w RPA - bo to zależy dla kogo.

A co do patriotyzmu... On ogólnie jest fajny, ale ma kiepski
kurs NBP - tak że jeśli ktoś chce jednak nakarmić dzieciaki,
wyskoczyć na wakacje albo domek postawić, to musi się zająć
złotówkami... albo euro, czy innymi walutami wymienialnymi.


Kira


--
/(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
\o)/ +75$ * mSpam * dorób 100 * KseroToZero
Kira F.~ I am what I am, I do what I want ~

do góry

camel wrote:

> On 2007-02-04 19:38:41 +0100, Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> said:
>
>> On Sun, 4 Feb 2007 15:59:32 +0100, camel wrote:
>>
>>> Otóż robię, drogi bremse. W ramach odcinania rządu od dochodów,
>>> wyjeżdżam a tym samym pozbawiam budżet kwoty w okolicach stu tysięcy
>>> rocznie. Wiem, że to maleńka kwota, ale ziarnko do ziarnka i za kilka
>>> lat budżet nie będzie miał czego marnować. A to wymusi reformy i
>>> naprawę państwa. Voila!
>>
>>
>> Ok, a możesz pochwalić się dokąd wyjeżdżasz? Bo jeśli do jakiegoś
>> kraju w UE, to muszę Cię zmartwić, bo w dalszym ciągu będziesz
>> dopłacał do polskich rolników i Kościoła (jednego z największych
>
> :)))))))))))
>
> Lubisz kiwi?
>

Mam rozumiec, ze lubisz kiwi i wybierasz sie do panstwa, w ktorym w
swoich podatkach bedziesz dla odmiany doplacal do zachowania gatunku
ptaka kiwi? :)

I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533

do góry

On Sun, 4 Feb 2007 20:11:54 +0100, "@ndre" wrote:

>W tym kraju trzeba rzeczywiście dużej produkcji, żeby starczało
>na łapówki. Inaczej kontrola za kontrolą i zamkną interes.

Bzdura. Im większa powierzchnia gospodarstwa i produkcja tym większe
prawdopodobieństwo kontroli.
http://www.arimr.gov.pl/index.php?id=1&zaj=1&kol=109

Wg danych z kampanii w 2004 r. % kontroli w ramach przedziału
powierzchniowego przedstawiał się następująco:

1 - 2 ha 4,95%
2 - 5 ha 4,89%
5 - 10 ha 5,35%
10 - 20 ha 5,22%
20 - 50 ha 5,27%
50 - 100 ha 17,97%
100 - 300 ha 35,00%
> 300 ha 29,82%

Więcej danych na temat kontroli znajdziesz tu:
http://www.arimr.gov.pl/index.php?id=12&id1=0&id2=0

>Jak ktoś słucha idiotyzmów w TV, to mu się wydaje,
>że Polska to normalny kraj.

Nie mam telewizora.

--
pozdrawiam
Bremse

do góry

On Sun, 4 Feb 2007 20:02:09 +0100, camel wrote:

>:)))))))))))
>
>Lubisz kiwi?

Wow, gratuluję. No i oczywiście życzę powodzenia oraz odprowadzania
wysokich kwot podatków ;-)

--
pozdrawiam
Bremse

do góry