-
1. Data: 2007-05-26 08:02:24
Temat: Kanada
Od: Arek <A...@o...pl>
Czy moze ktos podzielic sie informacjami na temat pracy i zycia w Kanadzie.
Szczegolnie interesuje mnie praca w zawodziach budowlanych.
W tej chwili mam prace w Polsce ale zastanawiam sie nad wyjazdem.
Zarabiam tu jak na warunki Polskie sporo bo 3.5k-4K/miesiac(po oplaceniu
wszystkich podatkow) na kontrakcie.
Oczywiscie wiekszosc ludzi odradza mi wyjazd. "Przeciez zarabiasz tyle
kasy, po co ci Kanada".
Ja jednak chcialbyc cos zmienic w zyciu. Wyjechac z zona i dzieckiem,
zaczac nowe, inne zycie.
-
2. Data: 2007-05-26 08:13:37
Temat: Re: Canadian Job
Od: Phyt0n <1...@1...1pl>
Arek wrote a message concerning to following matters on 2007-05-26 10:02:
> Ja jednak chcialbyc cos zmienic w zyciu. Wyjechac z zona i dzieckiem,
> zaczac nowe, inne zycie.
hmm ... wystarczy wyjechac do innego miasta, do innej pracy...
kanada to troche drastyczna zmiana, szczegolnie ze nie myslisz tylko o sobie,
ale i o zonie i dziecku ...
--
Pozdrowienia!
Marcin "Phyt0n" Paczkowski
http://phyton.tk || GG:507613 || ICQ:27687525
-
3. Data: 2007-05-26 09:27:54
Temat: Re: Kanada
Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 26 May 2007 10:02:24 +0200, Arek <A...@o...pl> wklepał(-a):
>Czy moze ktos podzielic sie informacjami na temat pracy i zycia w Kanadzie.
>Szczegolnie interesuje mnie praca w zawodziach budowlanych.
Wiem tyle, że służba zdrowia równie kiepska jak u nas. Kto może, leczy sie w
USA.
--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/
-
4. Data: 2007-05-26 09:38:53
Temat: Re: Canadian Job
Od: Arek <A...@o...pl>
Phyt0n pisze:
> Arek wrote a message concerning to following matters on 2007-05-26 10:02:
>> Ja jednak chcialbyc cos zmienic w zyciu. Wyjechac z zona i dzieckiem,
>> zaczac nowe, inne zycie.
>
> hmm ... wystarczy wyjechac do innego miasta, do innej pracy...
Swego czasu sporo wyjezdzalem w delegacje. Jak dla mnie wszystkie
Polskie miasta sa takie same. Jedne wieksze inne mniejsze. Ale wszedzie
ten sam balagan i syf.
Inna praca, nie w zawodzie? W Polsce to oznacza zarobki ok. 1000zl, nie
utrzymam za to rodziny :)
> kanada to troche drastyczna zmiana, szczegolnie ze nie myslisz tylko o
> sobie, ale i o zonie i dziecku ...
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma.
Mysle, ze Kanadyjczy(mysle o dziecku) ma latwej w zyciu od Polaka
-
5. Data: 2007-05-26 13:12:50
Temat: Re: Canadian Job
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Phyt0n wrote:
> Arek wrote a message concerning to following matters on 2007-05-26 10:02:
>
>> Ja jednak chcialbyc cos zmienic w zyciu. Wyjechac z zona i dzieckiem,
>> zaczac nowe, inne zycie.
>
>
> hmm ... wystarczy wyjechac do innego miasta, do innej pracy...
> kanada to troche drastyczna zmiana, szczegolnie ze nie myslisz tylko o
> sobie, ale i o zonie i dziecku ...
Jesli on mysli o zonie i dziecku, to wyjazd jest bardzo sensowna opcja,
jesli jest w stanie znalezc sie w bogatszym kraju legalnie i miec tam
dobra prace. Szczegolnie, jesli chodzi o dziecko, danie mu drugiego
doskonale opanowanego jezyka (dzieci sie ucza blyskawicznie poprzez
"zanurzenie") i pokazanie w mlodym wieku innej mentalnosci niz polska to
najlepsza edukacja, jaka mozna mu zapewnic, bardzo poszerzajaca zakres
mozliwosci w pozniejszym zyciu.
Do Arka: ppd sluzy dyskusji o polskim rynku pracy i nie jest najlepszym
miejscem do szukania informacji o zyciu w Kanadzie. Poszukaj w Googlu
stron i blogow ludzi zyjacych w Kanadzie, na gazeta.pl na forach
widzialam tez forum Polonii kanadyjskiej.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
6. Data: 2007-05-26 20:12:59
Temat: Re: Canadian Job
Od: exit <j...@w...pl>
On 26 Maj, 11:38, Arek <A...@o...pl> wrote:
>
> Kto nie ryzykuje ten nic nie ma.
> Mysle, ze Kanadyjczy(mysle o dziecku) ma latwej w zyciu od Polaka
Ale Twoje dziecko nigdy nie bedzie Kanadyjczykiem i zawsze bedzie
emigrantem.
Jesli myslisz i zrobieniu ,,kariery,, w Kanadzie to mozesz sie
rozczarowac jak i rozczarowac sie sama Kanada.
Budowanie domow z plyty MDF i nie wieszanie firanek w oknach to w
Kanadzie norma jak i wszedobylski ,,beton,, w otaczajacym ciebie
krajobrazie.
Moze warto pomyslec o bardziej ,, cywilizowanych,, krajach?:-)
pozdrawiam
exit
-
7. Data: 2007-05-27 05:50:54
Temat: Re: Canadian Job
Od: Arek <A...@o...pl>
exit pisze:
> On 26 Maj, 11:38, Arek <A...@o...pl> wrote:
>> Kto nie ryzykuje ten nic nie ma.
>> Mysle, ze Kanadyjczy(mysle o dziecku) ma latwej w zyciu od Polaka
>
> Ale Twoje dziecko nigdy nie bedzie Kanadyjczykiem i zawsze bedzie
> emigrantem.
> Jesli myslisz i zrobieniu ,,kariery,, w Kanadzie to mozesz sie
> rozczarowac jak i rozczarowac sie sama Kanada.
>
> Budowanie domow z plyty MDF i nie wieszanie firanek w oknach to w
> Kanadzie norma jak i wszedobylski ,,beton,, w otaczajacym ciebie
> krajobrazie.
>
> Moze warto pomyslec o bardziej ,, cywilizowanych,, krajach?:-)
Np ?
-
8. Data: 2007-05-27 05:59:16
Temat: Re: Canadian Job
Od: Arek <A...@o...pl>
Immona pisze:
> Phyt0n wrote:
>
>> Arek wrote a message concerning to following matters on 2007-05-26 10:02:
>>
>>> Ja jednak chcialbyc cos zmienic w zyciu. Wyjechac z zona i dzieckiem,
>>> zaczac nowe, inne zycie.
>>
>>
>> hmm ... wystarczy wyjechac do innego miasta, do innej pracy...
>> kanada to troche drastyczna zmiana, szczegolnie ze nie myslisz tylko o
>> sobie, ale i o zonie i dziecku ...
>
> Jesli on mysli o zonie i dziecku, to wyjazd jest bardzo sensowna opcja,
> jesli jest w stanie znalezc sie w bogatszym kraju legalnie i miec tam
> dobra prace. Szczegolnie, jesli chodzi o dziecko, danie mu drugiego
> doskonale opanowanego jezyka (dzieci sie ucza blyskawicznie poprzez
> "zanurzenie") i pokazanie w mlodym wieku innej mentalnosci niz polska to
> najlepsza edukacja, jaka mozna mu zapewnic, bardzo poszerzajaca zakres
> mozliwosci w pozniejszym zyciu.
Wiem, ze wyemigrowalas do NZ. Nie zalujesz? :)
Z Polski do Kanady jest rownie dalego jak do NZ.
Rodzine zapewne bede widzial raz na pare lat. Troche to przygnebiajace
>
> Do Arka: ppd sluzy dyskusji o polskim rynku pracy i nie jest najlepszym
> miejscem do szukania informacji o zyciu w Kanadzie. Poszukaj w Googlu
> stron i blogow ludzi zyjacych w Kanadzie, na gazeta.pl na forach
> widzialam tez forum Polonii kanadyjskiej.
>
> I.
Dzieki za odpowiedz. Oczywicie wykorzystalem juz wczesniej google by mi
pomogl w decyzji - jechac czy nie do Kanady, ale na liscie byc moze tez
sie czegos dowiem
-
9. Data: 2007-05-27 06:41:36
Temat: Re: Canadian Job
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Arek wrote:
> Immona pisze:
>
>>
>> Jesli on mysli o zonie i dziecku, to wyjazd jest bardzo sensowna
>> opcja, jesli jest w stanie znalezc sie w bogatszym kraju legalnie i
>> miec tam dobra prace. Szczegolnie, jesli chodzi o dziecko, danie mu
>> drugiego doskonale opanowanego jezyka (dzieci sie ucza blyskawicznie
>> poprzez "zanurzenie") i pokazanie w mlodym wieku innej mentalnosci niz
>> polska to najlepsza edukacja, jaka mozna mu zapewnic, bardzo
>> poszerzajaca zakres mozliwosci w pozniejszym zyciu.
>
> Wiem, ze wyemigrowalas do NZ. Nie zalujesz? :)
Zaluje tego, ze spedzilam w Polsce o kilka lat za duzo.
> Z Polski do Kanady jest rownie dalego jak do NZ.
Blizej; do NZ leci się 26 godzin, do Kanady chyba nie dluzej niz pol doby.
> Rodzine zapewne bede widzial raz na pare lat. Troche to przygnebiajace
To, jak czesto bedziesz widzial rodzine, zalezy wylacznie od tego, ile
Ty i oni bedziecie miec kasy (i urlopu). Tu w NZ ludzie sie tez bardzo
rozjezdzaja po swiecie. Znam rodzine, ktorej syn siedzi w USA i widuja
sie z nim raz na dwa, trzy miesiace - raz oni leca tam, raz on
przylatuje tu.
Jesli widywanie rodziny ma dla Ciebie wysoki priorytet, to powinienes
sie realistycznie zastanowic, czy bedziesz miec tam zarobki pozwalajace
lekka reka wydac tyle, ile kosztuje bilet lotniczy, tak czesto, jak Ci
potrzeba do czucia sie komfortowo. Jesli nie bedziesz, a nadaj chcesz
wyjechac, to pomysl nad jakims blizszym krajem.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
10. Data: 2007-05-27 07:25:09
Temat: Re: Kanada
Od: yale <N...@g...com>
Arek wrote:
> Czy moze ktos podzielic sie informacjami na temat pracy i zycia w Kanadzie.
> Szczegolnie interesuje mnie praca w zawodziach budowlanych.
>
> W tej chwili mam prace w Polsce ale zastanawiam sie nad wyjazdem.
> Zarabiam tu jak na warunki Polskie sporo bo 3.5k-4K/miesiac(po oplaceniu
> wszystkich podatkow) na kontrakcie.
>
> Oczywiscie wiekszosc ludzi odradza mi wyjazd. "Przeciez zarabiasz tyle
> kasy, po co ci Kanada".
>
Nie napisałeś paru IMHO istotnych faktów: ile macie lat, w jakim wieku
jest Twoje dziecko, czy dobrze czułeś zagranicą podczas delegacji, jak
dobrze znasz język angielski, co tak de facto potrafisz robić?
Na pewno łatwiej młodemu małżeństwu z małym dzieckiem zaadoptować się w
nowych warunkach. Ludzie z "bagażem doświadczeniem" i z dzieckiem w
wieku 10 lat mają już znacznie trudniej. Z doświadczenia znajomych
doradzę tylko że bardzo ważne jest w 100% pozytywne nastawienie żony i
to aby po przyjeździe miała co robić (nie chodzi o $ tylko o zajęcie się
czymś) jeśli jest osobą niekontaktową i na dodatek ma bardzo nietypowy
fach mogą być kłopoty, które wyjdą na wierzch po kilku latach (moi
pradziadkowie tak wrócili po kilkunastu latach pobytu we Francji pomimo
bardzo dobrego ustawienia się pradziadka jednak prababka nie chciała się
asymilować) :p
Wiele osób szumnie gada "szef płaci mi groszę, p**** IV RP wyjade do UK"
wracają często jak bumerang bo okazuje się że nie potrafią żyć w innym
kraju, są poprostu nieprzystosowani. Jeżeli wyjazd na delegacje był dla
Ciebie katorgą to pomyśl sobie że wyjazd z całą rodziną będzie
trudniejszy dla Ciebie kilkakrotnie bardziej.
Ostatnio coraz częściej mam praktyczną możliwość weryfikacji znajomości
języka angielskiego innych Polaków. Niestety pomimo tego co się gada
znaczna część ludzi pomimo tego że piszą sobie bdb nie zasługują nawet
na ocene "komunikatywna". W Kanadzie dochodzi Ci jeszcze francuski,
owszem języka można się nauczyć jak się chce lub musi jednak pamiętaj o
tym i oceń realnie swoje umiejętności...
Zmartwię Cię: 3.5-4k to nie jest strasznie dużo dla człowieka mającego
poukładane w głowie i mającego fach w rękach.
> Ja jednak chcialbyc cos zmienic w zyciu. Wyjechac z zona i dzieckiem,
> zaczac nowe, inne zycie.
Tu Cię doskonale rozumiem, sam mam ochotę wyjechać ale z nastawieniem
"przewietrzenia się" a nie z chęcia pozostania na stałe. Może jednak
warto najpierw uderzyć w oblegany rynek UK/Irlandia jeśli jesteś
fachowcem i nie mierzysz tak nisko jak większość Polaków (konserwatorzy
powierzchni płaskich i praca na zmywaku) miejsce zawsze się znajdzie.
Na koniec reasumując, jeżeli czujesz się na siłach to jedynym słabym
ogniwem może być małżonka. I nie pytaj na grupie czy jechać czy nie :)
tylko poważnie porozmawiaj z Nią.
Regards
:)