eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJakość polskiej emigracyjnej siły roboczej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2004-01-15 15:17:49
    Temat: Jakość polskiej emigracyjnej siły roboczej
    Od: "Smerf" <s...@g...pl>

    Witam,
    Tu i owdzie ciagle sie slyszy o naszych rodakach pracujacych zagranicami
    ojczyzny (Pan R. - kolarz grupy Cofidis to moze nienajlepszy przyklad ,ale
    jednak jest. I to wlasnie on sprowokowal mnie do napisanie tgo postu ).W
    zwiazku z wejsciem Polski do UE otwieraja sie nam czesciowo bramy niebios.
    Jestem ciekaw jak jestesmy postrzegani jako pracownicy w dwoch krajach
    Irlandii i Wielkiej Brytani?.Czy jest to tylko obraz niewyksztalconego
    robola z budowy czy tez tak jak wspomniany Pan R. przemytnika lub tez
    kretacza? Prawdopodobnie po 1 maja nastapi swoista zmiana w strukturze
    emigrantow do pracy na Zachod rusza wyksztalceni Polacy stawiajacy sobie
    inne cele zarobkowe i majacy nadzieje na innego rodzaju prace,czy w takim
    razie ktos w tych krajach po 1 maja doceni polskie wyksztalcenie majac w
    pamieci chlopkow z budowy?Jesli ktos byl w w/w krajach nie w charakterze
    "pomiatanego" prosilbym o podzielenie sie odczuciami z kontaktow z tymi
    nacjami.
    Z gory serdecznie dziekuje
    Pozdrawiam
    Smerf
    ----------------------------------------------------
    ------
    "Szczescie trzeba sobie umiec zorganizowac" - Wielki Szu



  • 2. Data: 2004-01-15 16:33:26
    Temat: Re: Jakość polskiej emigracyjnej siły roboczej
    Od: <m...@b...net>

    "Smerf" <s...@g...pl> wrote in message
    news:1074179878.874803@news.mm.pl...

    > Jestem ciekaw jak jestesmy postrzegani jako pracownicy w dwoch krajach
    > Irlandii i Wielkiej Brytani?.Czy jest to tylko obraz niewyksztalconego
    > robola z budowy czy tez tak jak wspomniany Pan R. przemytnika lub tez
    > kretacza? Prawdopodobnie po 1 maja nastapi swoista zmiana w strukturze
    > emigrantow do pracy na Zachod rusza wyksztalceni Polacy stawiajacy sobie
    > inne cele zarobkowe i majacy nadzieje na innego rodzaju prace,czy w takim
    > razie ktos w tych krajach po 1 maja doceni polskie wyksztalcenie majac w
    > pamieci chlopkow z budowy?Jesli ktos byl w w/w krajach nie w charakterze
    > "pomiatanego" prosilbym o podzielenie sie odczuciami z kontaktow z tymi
    > nacjami.

    od konca:
    czy sadzisz, ze ludzie przestana jezdzic na budowy/wykopki/sprzatania, a
    zaczna dobijac sie do elitarniejszych prac?
    bo ja nie sadze, ze ta pierwsza grupa sie zmniejszy, a raczej na odwrot.
    Druga moze sie zwiekszyc, ale chyba nie znaczaco (kwestia PRAKTYCZNEJ
    znajomosci jezyka)
    btw, Ci ktorzy do tej pory pracowali jako "fizyczni" niekoniecznie byli
    niewyksztalceni. Powiedzialbym nawet, ze duza czesc z nich to studenci (bo
    im jednak latwiej bylo wjechac do Wlk Brytanii).
    Jak sa postrzegani? Mysle, ze gdbys zadal takie pytanie przecietnemu
    Brytyjczykowi, odpowiedzia byloby wzruszenie ramion (= nijak postrzegani).
    Ci, ktorzy zetkneli sie z Polakami, zazwyczaj chwala ich za solidnosc w
    pracy - szybko, dobrze i tanio. Podziwiaja ich za zdolnosci przyswajania
    duzej ilosci alkoholu (Rosjan nadal jest tu stosunkowo malo ;).
    Kobiety... coz, tak samo,
    dodatkowo chwali sie je za urode, moze czesciowo dlatego tez, ze Brytyjki sa
    na ogol - brzydkie :)))

    wiesz, Polacy sobie moga ruszac "na zachod" w innych, jak to okreslasz,
    celach zarobkowych, ale bez wzgledu na swoje kwalifikacje beda musieli sie
    porozumiec w pracy i to czesto na poziomie przecietnie dobrym, a z tym, mam
    wrazenie, duzo Polakow sobie nie radzi. No nie jest to ich wina, ze nie stac
    ich bylo na wyjazd za granice dla nauki tego jezyka, a w dodatku nie mogli
    tam na siebie legalnie zapracowac... Ale potencjalny pracodawca nie przyzna
    nikomu punktow za pochodzenie, choc z drugiej strony nie sadze, ze bedzie
    jakas dyskryminacja wobec Polakow, jako "nowych". Jesli widac, ze sie nada,
    potrafi sie dogadac, ma takie same szanse, jak Hiszpan czy Niemiec... PRAWIE
    takie, jak Brytyjczyk (choc czasem wyzsze :)
    co do docenienia wyksztalcenia - powiedzialbym krotko: "zapomnij" ;) Jesli
    nie masz wyksztalcenia z jakiegos powaznego uniwersytetu w Wlk Brytanii, ew
    USA, ew Europy Zachodniej... ale mam wrazenie, ze jakiekolwiek wyksztalcenie
    akademickie jest tu o wiele mniej istotne, niz doswiadczenie w pracy, choc w
    niektorych zawodach stopnie naukowe, czy wyksztalcenie jest automatycznie
    wynagradzane wyzej.
    Moze troche bardziej ceni sie tytuly i dyplomy w zawodach akademickich,
    placowkach rzadowych, etc.
    No i z drugiej strony przynajmniej prawnie tepi sie tutaj wszelka
    dyskryminacje, zatem jako pelnoprawny obywatel unii, mozesz sie odwolywac i
    ciagac po sadach, ale kogo na to stac?

    co do dyskryminacji... nigdy jednak nie bylem dyskryminowany, a raczej sie
    tak nie czulem, na pewno nie ze wzgledu na to, ze jestem Polakiem (i to
    poczawszy od najgorszych zawodow). To chyba raczej ze wzgledu na to, ze
    Polacy nikomu tu nie zalezli (jeszcze?) za skore.
    Nie lubi sie tu imigrantow i azylantow, bo prasa brukowa zrobila z nich
    bandytow i cwaniakow (w znikomym procencie, ale to prawda), ale Brytyjczycy
    sami sa sobie winni - maja dziurawy system, ktory w praktyce jest latwy do
    wykorzystania (wszelkiego rodzaju zasilki) a z drugiej strony nie promuje
    szacunku do pracy (otrzymanie azylu trwa x lat, a w miedzyczasie pracowac
    im - nie wolno. No to wykorzystuja system zasilkow a pracuja i tak -
    nielegalnie...)
    Ale Polacy jeszcze sie tak nie "zasluzyli", choc wiadomo, ze Polak potrafi
    (nie tylko dobrze pracowac, ale i krecic).
    Mysle jednak, ze perspektywy tutaj dla mlodych ludzi sa wieksze, niz w
    Polsce, przynajmniej na poczatek - tzn mozna tu przyjechac, znalezc nawet
    najgorsza prace na poczatek i sie z niej utrzymac, szukajac rowniez lepszej,
    lepiej platnej. A to wszystko juz legalnie, bez stresu na granicy, bez placy
    za polowe stawki minimalnej...
    Z drugiej strony ten kraj NIE jest rajem i jesli NIE masz bardzo waskiej,
    poszukiwanej specjalizacji, ew nie masz sily przebicia, bedziesz zyl nedznie
    (lub, jak kto woli - skromnie :)

    marek



  • 3. Data: 2004-01-15 19:26:41
    Temat: Re: Jakość polskiej emigracyjnej siły roboczej
    Od: "Thomas Ochmann" <t...@a...de>

    to samo w niemczech.

    Wniosek tez taki sam, zalezy gdzie sobie polozysz poprzeczke
    i jak zdefiniujesz dla siebie/swojej rodziny szczescie/zadowolenie....

    posdofka
    tomek


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1