-
41. Data: 2005-07-17 14:25:51
Temat: Re: Jaka praca taka płaca ;-)
Od: "Mariusz O." <m...@p...fm>
Użytkownik "Andrzej" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dbbknt$dkc$1@news.onet.pl...
> Witam,
> Mam wydawac by sie moglo- banalne pytanie. Ile wolac na rozmowie? Jestem
> absolwentem informatyki dosc dobrej uczelni. Glupi nie jestem ;), ale
> jednak bez doswiadczenia zawodowego popartego konkretymi wpisami do CV.
> Moj problem polega na tym, iz na dwoch z rozmow zaproponowalem 2000
> brutto, w jednej firmie, bylo to stanowczo za duzo, w drugiej natomiast
> zdziwiono sie ze mam az takie male wymagania. Nie znajac firmy od srodka i
> listy plac, trudno ocenic jaka kwota moze byc realna. Stad moje pytanie.
> Ile byscie zaproponowali bedac w mojej sytuacji (moja wiedze moge poprzec
> jedynie wlasnymi zrealizowanymi projektami)
>
> --
> pozdrawiam,
> Andrzej
Wszystko zalezy od humoru pracodawcy i jego "intensywnej głupoty". Ile byś
nie powiedzial zawsze bedzie źle, pracodawca jesli bedzie miał ochote Cie
zatrudnić, sam Ci zaproponuje wysokosc wynagrodzenia. Jesli jestes po
studiach i masz obszerna wiedze i spryt to proponuje przejsc na wlasny
garnuszek. Sam nieprzekonasz pracodawcy ze naprawde jestes dobry, jak
pokarzesz ze jestes dobry czyli mondrzejszy od pracodwacy to jestes
skreslony i odwrotnie też :)) Szukajac pracy trzeba miec znajomosci !!!
inaczej zarobisz max ok 1000zł.
-
42. Data: 2005-07-17 17:40:03
Temat: Re: Jaka praca taka płaca ;-)
Od: Ziemek Borowski <z...@Z...Waw.PL>
Andrzej na pl.praca.dyskusje:
>> A pieniądze zwykle zależą możliwej odpowiedzialności i samodzielności
>> człowieka i tego ile dla firmy zarabia (niekonicznie bezpośrednio).
> To na rozmowie trudno ocenic, szczegolnie jesli ma to byc pierwsza stala
> praca,
To akurat świetnie widać na rozmowie. Zakres obowiązków, choć zgrubny
tak się zwykle jakoś poznaje (jeśli już jest jakakolwiek wola
zatrudnienia tej osoby).
> dlatego tez poprosilem na grupie o pomoc w usteleniu sensownej
> kwoty o ktora moglbym sie starac
Ale dałeś za mało danych. Bo czym innym jest poziom oczekiwań (tu
średnia krajowa w sektorze przedsiębiorstw (w czerwcu 2005, bez
wypłat z zysku 2496,67) jest fajnym wskaźnikiem) a czym innm to co ma
ochotę zapłacić pracodawca.
Ja tam bym po prostu sugerował informację: oczekuję (potrzebuję w
domyśle) tyle, choć możemy negocjować. I zostawić sobie 10%-15% na
negocjacje.
--
Ziemek
-
43. Data: 2005-07-17 18:22:05
Temat: Re: Jaka praca taka płaca ;-)
Od: Andrzej <c...@p...onet.pl>
Przemysław Maciuszko napisał(a):
> Andrzej <c...@p...onet.pl> wrote:
>
>
>>Czy ja pisalem gdzies ze bede robil cos wyjatkowego? A mimo wszystko dla
>>wielu podanie kwoty i uzasadnienie jest nadal problemem ;)
>
>
> Nie zrozumiałeś. Będziesz robił to samo co robi wiele innych osób.
zrozumialem doskonale
> Już wiem, że z wyciąganiem wniosków u Ciebie krucho.
bzdura, btw. NTG
> Aham. Czyli pozwól mi zrozumieć - teraz bez pracy dajesz radę żyć, ale z
> pracą za którą ktoś Ci zapłaci 2k brutto - nie dasz rady? Fajnie.
Jak to dla Ciebie takie fajne, ze w kraju bardziej oplaca sie robic na
lewo to mozemy zakonczyc ta dyskusje
>>Wymagania? Przyszedlem spytac sie uprzejmie ile moge wolac na poczatek,
>>a Ty nadal nie podales zadnej konkretnej kwoty. Ile by nie napisac i tak
>
>
> Inteligentny człowiek już dawno wyciągnąłby wnioski. Czy mam rozumieć, że
> ktoś pisząc Ci coś niekoniecznie wprost, naraża się na niezrozumienie z
> Twojej strony?
Inteligentny czlowiek udziela rzeczowych odpowiedzi, odpowiadjac na
pytanie "ile?" podaje konkretne kwoty. Jesli nie potrafi udzielic
odpowiedzi poprostu jej nie udziela
>>napiszesz ze za duzo. Podaj wiec wreszcie kwote i uzasadnij!
>
>
> Podałem.
Troszke za pozno, odpowiedz powinna pasc w drugim, gora trzecim poscie a
rozmowa dawno sie zakonczyc
BTW. Podobne dyskusje toczy sie z kobietami ...
>>O taka odpowiedz staralem sie od poczatku, aby rozwiac moje watpliwosci,
>>widac i tutaj mialem za duze wymagania ;) Nie zawsze mozna odrazu
>>uzyskac zadowalajaca odpowiedz bez szczekania na siebie
>
>
> Jeśli normalną dyskusję nazywasz szczekaniem na siebie, to ja przepraszam.
zalezy co dla Ciebie jest normalne. Dla niektorych tzw. "hools" sa tez
normalni ;)
>>>>Jesli uwazasz ze 2k to duzo dla osoby z doswiadczeniem po studiach to
>
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>
>
>>Patrze sobie na to co napisalem i na Twoja odpowiedz i nie widze gdzie
>>Ty wyczytales ze ja mam doswiadczenie. Od poczatku pisalem wyraznie ze
>
>
> Wystarczy podkreślone powyżej?
?? Dla mnie proste i jednoznaczne zdanie. Poprosilem o interpretacje
kogos przed chwila, rowniez nie mial problemow ze zrozumieniem. Czyzbys
doszukiwal sie podtesktow?
Nastepnym razem postaram sie napisac tak, zebys i Ty mogl zrozumiec
>
>>doswiadczenia nia mam. Nigdzie powyzej nie widze zebym napisal ze "ja"
>>jestem absolwentem z doswiadczeniem. Halucynacje?
>
>
> W takim razie nie dziw się, że ludzie interpretują błędnie Twoje wypowiedzi,
> skoro w całym wątku przewija się temat Twojego braku doświadczenia, studiów
> i oczekiwań finansowych, a nagle wyskakujesz z jakimś innym 'ktosiem'.
Dlatego lepszym pomyslem jest dokladne przeczytanie tekstu zanim kliknie
sie na "odpowiedz"
>
>>Jak zyc doskonale wiem. Skoro mam gdzie mieszkac, mam auto, to chyba
>>wiem jak sobie poradzic? Czy to ze chce byc uczciwy jest zle? Moze
>
>
> Biorąc pod uwagę Twoją poprzednią wypowiedź z wyliczeniem na co ile wydajesz
> - wyciągnąłbym raczej inne wnioski.
Chyba pomylies adresata? Pisalem tyko o cenie lekow. Znajdz mi post w
ktorym wyliczalem ile na co wydaje
> OTOH - czy to znaczy, że teraz jesteś nieuczciwy?
O tym moge porozmawiac z ksiedzem u spowiedzi, nie z Toba
>>faktycznie lepiej poprzestac na luarach i zyc tak jak zylem ;)
>
>
> O. A jak żyłeś?
Wydawac by sie moglo ze to moja prywatna sprawa ;]
>>A jeszcze inni na podgrzewanie wody w basenie? Ciezko bez tego zyc ;)
>
>
> Nie wiem po co ten głupawy komentarz.
Zawsze staram sie dopasowac do poziomu osoby z ktora tocze dyskusje
Ojj nieladnie tak obrazac w "normalnej dyskusji"
>>Ciebie odeslalbym do specjalisty ;) Domowe sposoby nie pomoga
>
>
> O. Skończyły się argumenty, zaczęły się wycieczki osobiste i obrażanie
> dyskutantów? Jakie to typowe...
Oj chyba czuje ironie w Twojej wypowiedzi...
Dazyles do wycieczek osobistych od samego poczatku tego watku
>>Zapytalem,a odpowiedzi to teraz nie moglem od Ciebie zadnej uzyskac
>
>
> I znowu komentarz ni z gruszki, ni z pietruszki.
Chwila myslenia i powinienes dojsc do tego czego komentarz dotyczyl
> Hint: pracodawca Ci nie płaci tyle ile Ty akurat potrzebujesz, tylko ile
> jest dla niego warta Twoja praca i doświadczenie.
Na kandydacie spoczywa okreslenie swoich wymagan. Oczywiscie mozna
strzelac i domyslac sie ile dla pracodawcy jest warta dana praca. Jesli
sie jednak nie trafi, szase na nia maleja zdecydowanie...
-
44. Data: 2005-07-17 18:33:15
Temat: Re: Jaka praca taka płaca ;-)
Od: Andrzej <c...@p...onet.pl>
Ziemek Borowski napisał(a):
> Andrzej na pl.praca.dyskusje:
>
> To akurat świetnie widać na rozmowie. Zakres obowiązków, choć zgrubny
> tak się zwykle jakoś poznaje (jeśli już jest jakakolwiek wola
> zatrudnienia tej osoby).
Zgadzam sie, jednak dla osoby bez doswiadczenia jak ja nadal pozostaje
to tylko kwestia domyslow, czesto zgubnych
>>dlatego tez poprosilem na grupie o pomoc w usteleniu sensownej
>>kwoty o ktora moglbym sie starac
>
>
> Ale dałeś za mało danych. Bo czym innym jest poziom oczekiwań (tu
> średnia krajowa w sektorze przedsiębiorstw (w czerwcu 2005, bez
> wypłat z zysku 2496,67) jest fajnym wskaźnikiem) a czym innm to co ma
> ochotę zapłacić pracodawca.
Zdaje sobie sprawe, w miare mozliwosci uzupelniam kolejne watki i na
wszystkie pytania dodatkowe pytania staram sie odpowiedziec.
> Ja tam bym po prostu sugerował informację: oczekuję (potrzebuję w
> domyśle) tyle, choć możemy negocjować. I zostawić sobie 10%-15% na
> negocjacje.
Oczywiscie zadna kwota podana podczas wstepnej rozmowy nie jest
zobowiozujaca. Chodzilo mi raczej o sam fakt czy te 2000 to tak malo czy
tak duzo, patrzac na skrajne reacje dwoch firm z ktorymi mialem do
czyenienia
-
45. Data: 2005-07-17 18:41:14
Temat: Re: Jaka praca taka płaca ;-)
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Andrzej" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dbe896$dsq$1@news.onet.pl...
> zobowiozujaca. Chodzilo mi raczej o sam fakt czy te 2000 to tak malo czy
> tak duzo, patrzac na skrajne reacje dwoch firm z ktorymi mialem do
> czyenienia
Reakcje bywaja skrajne, bo rynek jest niezrownowazony i mamy na nim tych,
ktorzy zalozyli mala firemke bez duzego kapitalu i szukaja, zeby sie
rozwinac mozliwie najtaniej oraz oddzialy miedzynarodowych firm, dla ktorych
zaplacic 4k osobie z okreslonymi kwalifikacjami to swietny interes, a
opinia, ze "malo u nich placa" bylaby dla nich plama na image'u. Dlatego
cene dopasowuje sie do firmy i duzo/malo to rzecz wzgledna. Jesli suma 2000
zl wywolala, jak mowisz, skrajne reakcje, to jesli ktos by Ci powiedzial, ze
mniej jest ok lub wiecej jest ok, to nadal co najmniej jedna z tych firm
przejawilaby "skrajna reakcje" w odniesieniu do tej nowej sumy i udzielenie
rady w postaci okreslonej liczby PLN nie pomogloby Ci. Sens ma pytanie
"aplikuje do [tu nazwa firmy lub opis typu firmy] na takie stanowisko, ile
sie w takiej sytuacji srednio placi".
I.
-
46. Data: 2005-07-17 19:52:03
Temat: Re: Jaka praca taka płaca ;-)
Od: Ziemek Borowski <z...@Z...Waw.PL>
Andrzej na pl.praca.dyskusje:
>> Ja tam bym po prostu sugerował informację: oczekuję (potrzebuję w
>> domyśle) tyle, choć możemy negocjować. I zostawić sobie 10%-15% na
>> negocjacje.
> Oczywiscie zadna kwota podana podczas wstepnej rozmowy nie jest
> zobowiozujaca. Chodzilo mi raczej o sam fakt czy te 2000 to tak malo czy
> tak duzo, patrzac na skrajne reacje dwoch firm z ktorymi mialem do
> czyenienia
To akurat Immona świetnie wyjaśniła.
To zależy od firmy, i od tego kogo szukają. Co do tych, 2, 2,5 tysiąca
brutto:
Za mało: oznacza to tylko tyle, że uważają, że roboty będzie tyle i
takiej, że za 2 tysiące jej nie podołasz (czytaj: wydasz np. garnitury 2 razy więcej
:) )
Za dużo: szukają kogoś może nie do obijania, się, ale nie koniecznie
dającego rękojmię wykonania pracy z najlepszą możlwiwa jakością i raczej
nie samodzielnego.
--
Ziemek
-
47. Data: 2005-07-17 19:57:49
Temat: Re: Jaka praca taka płaca ;-)
Od: Wojtek <w...@d...home>
Dnia Sat, 16 Jul 2005 21:13:49 +0200, Andrzej napisał(a):
> jaQbek napisał(a):
>>>Moj problem polega na tym, iz na dwoch z rozmow zaproponowalem 2000
>>>brutto, w jednej firmie, bylo to stanowczo za duzo,
>>
>> Odpuśc sobie ta firmę. Szukaja łosia a nie pracownika
> Na ta rozmowe poszedlem tylko ze wzgledow politycznych(rodzina)
>
>>>w drugiej natomiast zdziwiono sie ze mam az takie male wymagania.
>>
>> Bo i ile Ci na rękę z 2000 brutto zostanie ? 1300 zł ? utrzymasz się za tyle
>> ? Ja uważam, ze należy się szanować.
> Mysle podobnie. Jest to malutko, raczej mysle w kategoriach nabrania
> doswiadczenia
>
>>>Nie znajac firmy od srodka i listy plac, trudno ocenic jaka kwota moze byc
>>>realna. Stad moje pytanie. Ile byscie zaproponowali bedac w mojej sytuacji
>>>(moja wiedze moge poprzec jedynie wlasnymi zrealizowanymi projektami)
>>>
>>
>> Hmmm... W jakim mieście, ile po studiach jesteś, co robiłes w czasie studiów
>> ?
> Wlasnie skonczylem studia. Zostala "tylko" praca magisterska ;-).
> Inzynier od dwoch lat. Miasto Poznan, a uczelnia - Polibuda. Moje
> projekty to w wieszosci projekty studenckie. Troche aplikacji sieciowych
> (moja specjalizacja) w tych projekt obslugi lotniska w J2EE
> Szanuje siebie i moja wiedze, jednak dopoki nie bede mial bardziej
> wypelnionego CV nie moge tez sobie poszalec proponujac za duze kwoty.
> Dlatego tez zwracam sie z prosba o opinie, poniewaz napewno czeka mnie
> jeszcze kilka rozmow, oraz odpowiedzi z firm w ktorych bylem do tej
> pory. Nie chcialbym sie zgodzic na cos czego pozniej bede zalowal :)
Czytam i czytam ten watek i coraz bardziej sie dziwie...
Po pierwsze - jesli ktos nie zostal absolwentem wyzszej uczelni, to
"skonczenie studiow" oznacza tak naprawde zakonczenie uczestniczenia w
zajeciach. Jesli wiec sprawca tego watku obroni prace i zostanie
absolwentem to bedzie mogl mowic, ze skonczyl studia. Na razie byc moze
napisze i obroni prace magisterska - znam kilka osob, ktore okazaly sie
zbyt leniwe, zeby tego "dokonac".
Po drugie - kiedy ja bylem studentem i potrzebowalem zdobyc doswiadczenie
to uprzejmie prosilem Pana Prezesa, aby pozwolil mi odbyc darmowa
"praktyke". Z wlasnej i nieprzymuszonej woli spedzilem ok. dwoch miesiecy
na przychodzeniu do firmy, gdzie patrzyli na mnie jak na ufoludka, bo
nikomu z nich do glowy nie przyszloby cos takiego... Nie mieszkalem
bynajmniej z rodzicami, tylko z zona, ktora musiala utrzymac nas oboje.
Nie masz ZADNEGO doswiadczenia zawodowego i chcesz 2k? Za co? Dzialaj
mniej emocjonalnie, kolego... Ja zaczalem od pracy za darmo. Kazda kolejna
zmiana pracy przeze mnie to wzrost zarobkow ok. 2 razy. Trzy lata po
ukonczeniu politechniki (obronilem sie! mam dyplom!) kwota, jaka zarabiam
brutto (bez ekstra dodatkow) nie wystepuje na kalkulatorze plac, jaki
kiedys dolaczony byl do Gazety Prawnej ;-). Zawsze cenilem siebie ale tez
zawsze gotowy bylem zrobic ZNACZNIE WIECEJ dla osiagniecia swojego celu
niz moi koledzy...
Jesli uwazasz, ze wykonanie przez Ciebie "projektow" we wlasnym zakresie,
aby "sie nauczyc" powali kogos na kolana, to sie grubo mylisz. Taka jest
rzeczywistosc. Kazdy moze przyniesc na spotkanie z pracodawca pokazowe
projekty i nikt nie bedzie bawil sie w weryfikacje, czy wykonal je sam,
czy moze kupil od zdolniejszego kolegi. BTW - ja nie mam takich pokazowych
projektow, bo nigdy nie bawilem sie w dlubanie. Projektow, w ktorych
bralem udzial, nie da sie pokazac, przyniesc, omowic nawet w godzine.
Cenisz swoja prace i myslisz, ze jestes hiper-wymiataczem w IT? To
zatrudnij sie w jakims powaznym projekcie, w ktorym pracuje kilku
programistow, gdzie nie dlubie sie aby sie nauczyc lecz tworzy sie
rozwiazania dla problemow swiata rzeczywistego, w oparciu o naprawde
zaawansowane narzedzia.
Powinienes przemyslec to, co napisali niektorzy dyskutanci - pracodawca
placi tyle, ile moze i ile jest dla niego warta praca, jaka wykonujesz dla
niego. Jesli uwazasz, ze dostaniesz za malo, to poszukaj innej firmy,
zajmujacej sie czyms innym, na wieksza skale. Zacznij od czegos. Ja
wyslalem w poszukiwaniu pracy do tej pory kilkanascie aplikacji, bylem na
wielu rozmowach. Mysle, ze wiekszosc z tych, ktorzy maja dobra prace, z
ktorej sa zadowoleni, moga powiedziec podobnie.
Zycze wytrwalosci.
W.
-
48. Data: 2005-07-17 20:22:03
Temat: Re: Jaka praca taka płaca ;-)
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
>Witam,
> Mam wydawac by sie moglo- banalne pytanie. Ile wolac na rozmowie?
A sprobuj popytac znajomych z branzy ile zarabiaja. Jak bedziesz mial
jakies dane to mozesz mi podeslac :-) (moze byc na e-mail'a).
>Jestem absolwentem informatyki dosc dobrej uczelni. Glupi nie jestem ;),
>ale jednak bez doswiadczenia zawodowego popartego konkretymi wpisami do
>CV. Moj problem polega na tym, iz na dwoch z rozmow zaproponowalem 2000
>brutto, w jednej firmie, bylo to stanowczo za duzo, w drugiej natomiast
>zdziwiono sie ze mam az takie male wymagania.
Zalezy jakie firmy. Z rozmow ze znajomymi wnioskuje, ze tak to
wyglada. Poznan - nieduza firma z mniejszosciowym kapitalem
zagranicznym, dwa lata temu cos okolo 1,5k/msc - umowa zlecenie.
Stolyca, rok temu - duza zachodnia firma - 3,5k/msc na wejscie dla
studenta (nazwe duzej firmy moge podeslac na e-mail), pozniej padla
propozycja ok. 5k/msc.
>Nie znajac firmy od srodka
>i listy plac, trudno ocenic jaka kwota moze byc realna. Stad moje
>pytanie. Ile byscie zaproponowali bedac w mojej sytuacji (moja wiedze
>moge poprzec jedynie wlasnymi zrealizowanymi projektami)
To chyba zalezy od firmy, miasta i doswiadczenia, ktore moglbym z
firmy wyniesc - jesli bardzo zalezy ci na kwotach to zgodzilbym sie od
1-1,5k zl (mam nadzieje ze wiecej) na jakims zadupiu.
A tak w ogole to ile i jakie jezyki obce znasz? Na zachodzie chyba
latwiej robote w branzy znalezc.
--
pozdrawiam
Bremse
-
49. Data: 2005-07-17 21:37:19
Temat: Re: Jaka praca taka płaca ;-)
Od: Andrzej <c...@p...onet.pl>
Wojtek napisał(a):
> Dnia Sat, 16 Jul 2005 21:13:49 +0200, Andrzej napisał(a):
>
> Czytam i czytam ten watek i coraz bardziej sie dziwie...
> Po pierwsze - jesli ktos nie zostal absolwentem wyzszej uczelni, to
> "skonczenie studiow" oznacza tak naprawde zakonczenie uczestniczenia w
> zajeciach. Jesli wiec sprawca tego watku obroni prace i zostanie
> absolwentem to bedzie mogl mowic, ze skonczyl studia. Na razie byc moze
> napisze i obroni prace magisterska - znam kilka osob, ktore okazaly sie
> zbyt leniwe, zeby tego "dokonac".
Studia wyzsze inzynierskie ukonczylem w 2003. Jakby nie bylo jest to
ukonczenie studiow (lacznie z obrona). Teraz koncze a walsciwie
skonczylem studia magisterskie.
Pomimo tego faktu zwracam Twoja uwage, iz nawet jesli nie obronisz pracy
dyplomowej mozesz skonczyc studia, podobnie jak skonczyc liceum bez
uzyskania swiadectwa dojrzalosci. Nie jest to "ukonczenie zajec", a
zaliczenie wszystkich przedmiotow i zebranie kompletu punktow (system ECTS)
> Po drugie - kiedy ja bylem studentem i potrzebowalem zdobyc doswiadczenie
> to uprzejmie prosilem Pana Prezesa, aby pozwolil mi odbyc darmowa
> "praktyke".
Czasy sie nie zmienily. Praktyki nadal sa darmowe, a studenci nadal w
nich uczestnicza. Podobnie jak Ty odbylem praktyki zupelnie za darmo,
jednak nie licze tego do mojego bagazu pracy
Z wlasnej i nieprzymuszonej woli spedzilem ok. dwoch miesiecy
> na przychodzeniu do firmy, gdzie patrzyli na mnie jak na ufoludka, bo
> nikomu z nich do glowy nie przyszloby cos takiego... Nie mieszkalem
> bynajmniej z rodzicami, tylko z zona, ktora musiala utrzymac nas oboje.
> Nie masz ZADNEGO doswiadczenia zawodowego i chcesz 2k? Za co?
Jesli jestem pytany o oczekiwania finansowe i dla samego pracodawcy to
malo, to dlaczego mam propnowac mniej lub prace za darmo? Ja nie mowilem
nikomu ze chce 2k, bo chcicec moge znacznie wiecej, jak kazdy. Pisalem o
tym ile moge zaproponowac na rozmowie. Nie mow mi ze moge robic za darmo
- oczywiscie ze moge. Mozna tez placic za to ze Ciebie zatrudnia zeby
tylko zdobyc upragnione doswiadczenie. Jesli sytuacja zmusi mnie do
czegos takiego przypuszczalnie i ja postapie podobnie.
Wiem ze Ciebie to zdziwi, jednak nie znam osoby ktora poszlaby do
pierwszej pracy zupelnie za darmo. Przyklady - Comarch - 2000 brutto na
3/4 etatu, ICPnet - 2200 - w okresie probnym, potem pensja prawie 800
wieksza. Przykladow wsrod znajomych jest wiecej, a ludzie w dokladnie
takiej samej sytuacji jak ja. Nie kazdy zaczynal od zera, nie kazdy musi
tez zaczac kariere od pracy za niewiadomo jak wysokie pieniadze.
Wszystko zalezy od tego kto ma jakie szczescie/znajomosci ;)
> mniej emocjonalnie, kolego... Ja zaczalem od pracy za darmo. Kazda kolejna
> zmiana pracy przeze mnie to wzrost zarobkow ok. 2 razy. Trzy lata po
> ukonczeniu politechniki (obronilem sie! mam dyplom!) kwota, jaka zarabiam
> brutto (bez ekstra dodatkow) nie wystepuje na kalkulatorze plac, jaki
> kiedys dolaczony byl do Gazety Prawnej ;-). Zawsze cenilem siebie ale tez
> zawsze gotowy bylem zrobic ZNACZNIE WIECEJ dla osiagniecia swojego celu
> niz moi koledzy...
> Jesli uwazasz, ze wykonanie przez Ciebie "projektow" we wlasnym zakresie,
> aby "sie nauczyc" powali kogos na kolana, to sie grubo mylisz. Taka jest
> rzeczywistosc. Kazdy moze przyniesc na spotkanie z pracodawca pokazowe
> projekty i nikt nie bedzie bawil sie w weryfikacje, czy wykonal je sam,
> czy moze kupil od zdolniejszego kolegi. BTW - ja nie mam takich pokazowych
> projektow, bo nigdy nie bawilem sie w dlubanie. Projektow, w ktorych
> bralem udzial, nie da sie pokazac, przyniesc, omowic nawet w godzine.
> Cenisz swoja prace i myslisz, ze jestes hiper-wymiataczem w IT? To
> zatrudnij sie w jakims powaznym projekcie, w ktorym pracuje kilku
> programistow, gdzie nie dlubie sie aby sie nauczyc lecz tworzy sie
> rozwiazania dla problemow swiata rzeczywistego, w oparciu o naprawde
> zaawansowane narzedzia.
Nie napisalem ze to co zrobilem powali kogokolwiek na kolana. Piszac to
mialem raczej na mysli, iz stanowi to jedyne swiadectwo tego ze z
programowaniem mam cos wspolnego. Nie jest to nic wielkiego, a jednak z
samego kodu mozna wymnioskowac czy ktos nadaje sie jako programista czy
nie. Nie jest to zdanie moje lecz osob u ktorych odbywalem rozmowe
> Powinienes przemyslec to, co napisali niektorzy dyskutanci - pracodawca
> placi tyle, ile moze i ile jest dla niego warta praca, jaka wykonujesz dla
> niego. Jesli uwazasz, ze dostaniesz za malo, to poszukaj innej firmy,
Nie neguje tego :) wiecej - zgadzam sie. Przdewszystkim watek ten mial
pomoc mi w usteleniu kwoty o ktora mozna sie ubiegac na starcie.
Rozumiem stanowisko pracodawcy. Zawsze sa dwie strony medalu, dlatego
mysle ze na takiej rozmowie propozycja kwoty powinna wyjsc od samego
pracodawcy. To on powinien wycenic prace ktora chce dac i jesli obie
strony bylyby zadowolone mogloby dojsc do dalszych negocjacji. Jednak
dopoki tak nie jest z postawionego pytania trzeba jakos wybranc
> zajmujacej sie czyms innym, na wieksza skale. Zacznij od czegos. Ja
> wyslalem w poszukiwaniu pracy do tej pory kilkanascie aplikacji, bylem na
> wielu rozmowach. Mysle, ze wiekszosc z tych, ktorzy maja dobra prace, z
> ktorej sa zadowoleni, moga powiedziec podobnie.
Wiem ze jeszcze dluga drogra do tej jedynej upragnionej pracy. Narazie
jestem nastawiony raczej na zdobycie doswiadczenia, aby w przyszlosci
moc przejac inicjatywe podczas takiej rozmowy.
> Zycze wytrwalosci.
Dziekuje :)
-
50. Data: 2005-07-18 03:10:22
Temat: Re: Jaka praca taka pl/aca ;-)
Od: <p...@W...gazeta.pl>
Andrzej <c...@p...onet.pl> napisal/(a):
> Wojtek napisal/(a):
>
> > Powinienes przemyslec to, co napisali niektorzy dyskutanci - pracodawca
> > placi tyle, ile moze i ile jest dla niego warta praca, jaka wykonujesz dla
> > niego. Jesli uwazasz, ze dostaniesz za malo, to poszukaj innej firmy,
> Nie neguje tego :) wiecej - zgadzam sie. Przdewszystkim watek ten mial
> pomoc mi w usteleniu kwoty o ktora mozna sie ubiegac na starcie.
byc moze umknelo to Twojej uwadze, ale juz na poczatku tego watku ktos
napisal, zebys nie probowal wyciagac jakichkolwiek prawidlowosci z tych
dwoch rozmow kwalifikacyjnych; zauwazono rowniez ze im mniejsza firma,
tym wiekszy wplyw na kwestie finansowe maja widzimisie wlascicieli;
krotko mowiac: im mniejsza firma, tym wieksza masz szanse ze trafisz
na czlowieka, ktory bedzie wymagal niewiadomoczego za najnizsze mozliwe
pieniadze;
takie zachowania nie maja zadnego zwiazku z ranga projektow, ktore firma
wykonuje; jak juz napisano w tym watku - jest to glebsza kwestia zwiazana
chociazby z szacunkiem, jakim pracodawca darzy swoich pracownikow;
zatem Twoje tytulowe "jaka praca taka placa" oczywiscie sie nie sprawdza;
bo za robienie "tego samego" - czyli prac przy projektach informatycznych
podobnej rangi jako osoba z porownywalnymi umiejetnosciami przez podobny
okres - u roznych pracodawcow dostaniesz naprawde rozne pieniadze;
mysle zatem, ze masz jakies kryteria ktorymi masz zamiar sie kierowac
przy wyborze pracodawcy: i nie jest to kryterium "kto da mi prace za
XXXX PLN" (tak sadze); mam tez nadzieje, ze nie jest to kryterium:
"kto mi w ogole da prace";
pzdrv;
adas;
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/