-
1. Data: 2003-01-29 13:28:45
Temat: Jak naprawde jest z ta praca?
Od: "Paweł z Wałbrzycha" <p...@o...pl>
Witam,
Od dluzszego czasu czytam te grupe i widze prezentowane tu bolaczki i
utyskiwania, a takze rzeczowe i fachowe opinie.
Niestety wiekszosc osob wykazuje zdecydowany brak rozsadku i zaradnosci.
Zamiast najpierw pomyslec, zastanowic sie, poszukac informacji w internecie,
literaturze, to zwracaja sie z banalnymi pytaniami do innych.
Niektorzy mysla, ze praca zalezy od tego jaka czcionka napisza cv, czy w
jakiej formie. Nie wiedza jak pisac listy motywacyjne. A tak naprawde bez
odpowiedniej tresci zadna forma nie pomoze.
Wystarczy porownac wzory cv czy lm ze stron roznych firm rekrutacyjnych i
stworzyc swoj wzor, wypadkowa roznych.
Ja tak zrobilem i sie sprawdza. Efekt jest taki, ze rzadko widze wzor cv
dorownujacy mojemu ukladem graficznym czy estetyka. Lepszego nie widzialem.
I nie jest to tylko moje zdanie.
Nic dziwnego, ze nie moga znalezc jakiejkolwiek pracy, nawet czasem pisza,
ze nie otrzymuja zadnych odpowiedzi.
Ja np. szukam pracy od 2,5 miesiaca odpisujac tylko na ogloszenia z
wyborczej dolnoslaskiej. Razem wyslalem około 50 ofert. Szukam tej pracy
troche tak bez pelnego zaangazowania, bo mam prace, na ktora wprawdzie
narzekam, ale nie jest ona taka zla. Otrzymalem kilka odpowiedzi, w tym
cztery pozytywne.
Stanowiska rozne: wpierw zepter, nawet nie poszedlem na zadne spotkanie, to
dzwonili i mnie namawiali, bym na nastepne przyszedl. Smieszne rzeczy, rzecz
jasna nie poszedlem.
Potem firma windyjacyjna i kierownik regionalny. Z moim doswiadczeniem na
kierownicze stanowisko, troche mnie to zdziwilo. Nie pasowalo mi spotkanie w
zaproponowany dzien, wiec chcialem sie umowic na inny. Powiedzieli, ze
sprawdza czy moga przelozyc, ale juz nie oddzwonili. Nic dziwnego,
spodziewalem sie tego. Takie bezrobocie, a ja stroje fochy
Potem jedna z dolnoslaskich rozglosni radiowych sie mna zainteresowala, znow
na inne stanowisko, do dzialu reklamy. Znow mi nie pasowalo, bo egzamin.
Nawet nie chcialo mi sie pytac, czy moge kiedy indziej przyjsc. Olalem.
Jak widac moje podejscie jest wysoce niefrasobliwe, nie mowiac 'grzeszne' w
obecnych warunkach.
Ale ostatnio dostalem zaproszenie, na ktore musze pojsc na rozmowe, i to
jutro. Teraz juz sobie nie odpuszcze.
Co ciekawe, jest to odpowiedz na oferte, ktora wyslalem jako jedna z
pierwszych. Ponad 2 miesiace temu.
Nie skonczylem szkoly, ucze sie na dwoch.
Co prawda od 4 lat pracuje zawodowo w branzy prawniczej, ale studia nie
skonczone i w ogole.
Moj przyklad pokazuje chyba, ze jak troche sie postarac, to nie bedzie sie
uwazac szukania pracy za walenie glowa w sciane.
Zaloze sie, ze gdybym na tamte rozmowy poszedl, juz bym pracowal gdzie
indziej, bo rozmowa jest moja mocna strona.
Tak naprawde potrzeba pracy nad soba i zaangazowania, a 'cos' sie znajdzie.
Takie jest moje zdanie.
Wiecej wiary w siebie...
Pozdrawiam,
Paweł,
-
2. Data: 2003-01-29 13:46:04
Temat: Re: Jak naprawde jest z ta praca?
Od: "Jarek Czyrko" <kadron[spam_killer]@wp.pl>
...
> Tak naprawde potrzeba pracy nad soba i zaangazowania, a 'cos' sie
znajdzie.
> Takie jest moje zdanie.
>
> Wiecej wiary w siebie...
>
> Pozdrawiam,
>
> Paweł,
>
I to jest stara prawda. Trzeba chciec. Rewelacja Pawle. Masz podejscie
bardzo podobne do mojego.
Pozdrawiam
Jarek
-
3. Data: 2003-01-29 14:36:10
Temat: Re: Jak naprawde jest z ta praca?
Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>
> Zaloze sie, ze gdybym na tamte rozmowy poszedl, juz bym pracowal gdzie
> indziej, bo rozmowa jest moja mocna strona.
>
Na pierwsze rozmowy zaprasza się często nawet kilkadziesiąt osób, a potem
jest jeszcze 1 albo2.
-
4. Data: 2003-01-29 17:13:26
Temat: Re: Jak naprawde jest z ta praca?
Od: "MindCrasher" <m...@o...pl>
noooo fajnie... chłopak sam sie pysznie pochwalił....
.......sam sie zganił jak psa....
...i co z tego?
Na 50 ofert z 2,5-miesięcznego okresu tylko kilka zaproszeń --> nie ma się
czym aż tak mocno szczycić!!!
Wysłałen 20 cv w 3 tygodnie i miałem 6 zaproszeń, tak więc nie podejrzewaj
twojego CV o jakąś straszną siłę przebicia.
Faktyczna rekrutacja to dopiero rozmowa, a i na tym nie zawsze się kończy.
Zaproszenia dostaje po 100 osób na tą samą rozmowę.
Nawet jeśli w rozmowie masz taką siłę przebicia jak twoje CV to nie byłbym
takim (naiwnym)optymistą z tak marniutkim doświadczeniem w poszukiwaniu.
Do tego próbujesz sprawiać wrażenie gościa który pomiata pracodawcami (to mi
nie przeszkadza), ale tak naprawde to oni mają albo bedą cię mieli dalece w
dupie.
PZDR-------Mindcrasher--------
-
5. Data: 2003-01-29 23:30:10
Temat: Re: Jak naprawde jest z ta praca?
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"winetu" <P...@p...onet.pl> writes:
> > Zaloze sie, ze gdybym na tamte rozmowy poszedl, juz bym pracowal gdzie
> > indziej, bo rozmowa jest moja mocna strona.
> >
>
> Na pierwsze rozmowy zaprasza się często nawet kilkadziesiąt osób, a potem
> jest jeszcze 1 albo2.
ale co z tego wlasciwie? jak nie pojdziesz na pierwsza to napewno i
nie na nastepna.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
6. Data: 2003-01-30 08:03:56
Temat: Re: Jak naprawde jest z ta praca?
Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>
>
> ale co z tego wlasciwie? jak nie pojdziesz na pierwsza to napewno i
> nie na nastepna.
>
Absolutnie nic z tego, chciałem tylko trochę przedpiscę uświadomić, bo
dostał 4 razy zaproszenie na rozmowę i twierdzi, że gdyby poszedł to by
dostał robotę, a pierwsza rozmowa to jeszcze nie praca. Nie żebym kogoś
chciał dołować, ale ale tak jest.
-
7. Data: 2003-01-30 08:09:14
Temat: Re: Jak naprawde jest z ta praca?
Od: "Tomodati" <a...@b...de>
Witam,
Użytkownik "MindCrasher" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b1925n$qte$1@news.tpi.pl...
> noooo fajnie... chłopak sam sie pysznie pochwalił....
> .......sam sie zganił jak psa....
>
> ...i co z tego?
A to, ze opisal swoje podejscie do tematu, ktory jest walkowany na tej
grupie od dawien dawna i stwierdzil, ze na 50 ofert dostal 4 pozytywne
odpowiedzi. I to jest fakt, ktoremu nie mozesz zaprzeczyc.
Napisal takze, ze narazie ma prace wiec nie musi brac pierwszej lepszej,
tylko spokojnie wyczekuje na wlasciwa oferte we wlasciwym momencie.
Ponadto pokazal, ze jak sie chce, to czasami sie poszczesci i nawet
dostaniesz zaproszenie na rozmowe kwalifikacyjna.
>
> Na 50 ofert z 2,5-miesięcznego okresu tylko kilka zaproszeń --> nie ma się
> czym aż tak mocno szczycić!!!
Mysle, ze nawet te 4 pozytywne odpowiedzi moga niektorych napawac optymizmem
na lepsza przyszlosc.
> Wysłałen 20 cv w 3 tygodnie i miałem 6 zaproszeń, tak więc nie podejrzewaj
> twojego CV o jakąś straszną siłę przebicia.
> Faktyczna rekrutacja to dopiero rozmowa, a i na tym nie zawsze się kończy.
> Zaproszenia dostaje po 100 osób na tą samą rozmowę.
No i co z tego? Niech przyjdzie i dziesiec razy wiecej, co za problem? Robi
Ci to roznice? Bo jak znam zycie, bo tez kiedys przechodzilem przez sita
rozmow kwalifikacyjnych, osoby odpowiedzialne zazwyczaj rozmawiaja w tak
zwane cztery oczy, wiec i tak nie widzisz pozostalym 999 osob :-)
Nie zgodze sie z Toba, ze faktyczna rekrytacja to dopiero rozmowa
kwalifikacyjna... poniewaz jak jak CV do dupy, nie potrafisz udokumentowac i
opisac w miare ciekawie przebieg Twojej dotychczasowej kariery, to uwierz
mi... na zadna rozmowe kwalifikacyjna sie nie dostaniesz, bo:
if (bFirmaPolska )
{
podanie laduja w koszu
}
else
{
odsylaja Ci Twoje wszystkie papiery
}
>
> Nawet jeśli w rozmowie masz taką siłę przebicia jak twoje CV to nie byłbym
> takim (naiwnym)optymistą z tak marniutkim doświadczeniem w poszukiwaniu.
A ja bym byl, bo wiesz co? Czytam te liste i widze tylko ludzi, ktorzy
ciagle narzekaja...
Mam prace, moja placa zostala zredukowana ze wzgledu na sytuacje ekonomiczna
firmy ale nie placze. Wiesz dlaczego?
Poniewaz mam prace, robie to w czym czuje sie dobrze, widze, ze ludzie z
ktorymi pracuje doceniaja to co robie i jak to robie, chociaz nie wiaze sie
to z pienieznymi gratyfikacjami i wiem, ze takie podejscie musi odniesc
kiedys suksces.
Pracuje solidnie, bo tak mnie nauczono, czasami mam chwile zwatpienia, jak
wszyscy, bo tylko idioci ich nie maja... ale w moim przypadku jest na to
bardzo dobra rada: "Co nas nie zabije, tylko nas wzmocni" - to moga kojarzyc
osoby pracujace na terenie Niemiec, bo tam, szczegolnie w poludniowych
rejonach jest nagminnie wypowiadane :-) . Zapamietaj sobie, ze nikt nam nie
obiecywal, ze pieknie i ladnie. Takie jest zycie... raz jestes na gorze,
drugi na dole... ale nic na to nie poradzisz...
> Do tego próbujesz sprawiać wrażenie gościa który pomiata pracodawcami (to
mi
Nie pomiata, po prostu umawia sie na konkretny termin. Jesli komus nie
odpowiada, to trzeba uzgodnic taki, ktory bedzie pasowal obu stronom.
> nie przeszkadza), ale tak naprawde to oni mają albo bedą cię mieli dalece
w
> dupie.
Moga miec w dupie i niech maja... Pamietaj, kiedys nadejda dobre czasy i te
fimry szybko znikna... i to jest pocieszajace.
Troszke dlugie za co przepraszam, ale musialem odpowiedziec na tak
przygnebiajacego posta.
Adas
-
8. Data: 2003-01-30 08:32:18
Temat: Re: Jak naprawde jest z ta praca?
Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>
ciach
A w którym miejscu MindCrasher narzeka? Troche tylko uświadomił gościa,
który chce się zakładać, że gdyby poszedł na 4 rozmowy to by miał pracę.
-
9. Data: 2003-01-30 08:47:56
Temat: Re: Jak naprawde jest z ta praca?
Od: "Tomodati" <a...@b...de>
Czesc,
> A w którym miejscu MindCrasher narzeka? Troche tylko uświadomił gościa,
Nie napisalem, ze moj przedmowca narzeka... :-)
" Wysłałen 20 cv w 3 tygodnie i miałem 6 zaproszeń, tak więc nie podejrzewaj
twojego CV o jakąś straszną siłę przebicia.
Faktyczna rekrutacja to dopiero rozmowa, a i na tym nie zawsze się kończy.
Zaproszenia dostaje po 100 osób na tą samą rozmowę."
Ale ta wypowiedz nie napawa optymizmem :-)
W sumie po co sie starac o robote, jak kurka wodna... chca jeszcze z Toba
porozmawiac, bo Twoje CV jest nie do konca przekonujace?
Po jaka cholere? No wlasnie... a po to zeby pokazac przyszlemu ewentualnemu
pracodawcy, ze nadaje sie na to stanowisko.
> który chce się zakładać, że gdyby poszedł na 4 rozmowy to by miał pracę.
Przypuszcza, nie chce sie zakladac, ale przypuszcza... bo zazwyczaj jesli
firma zaprasza Cie na rozmowe, to masz prawo twierdzic, ze moglaby byc
zainteresowana wspolpraca z Toba. I tyle. Jesli okazalo by sie, ze nie, to
trudno. Trzeba isc dalej.
Adas
-
10. Data: 2003-01-30 08:56:05
Temat: Re: Jak naprawde jest z ta praca?
Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>
> Ale ta wypowiedz nie napawa optymizmem :-)
Ale z reguły tak jest, czasami zapraszają i 300 osób, chyba lepiej jak pisze
realnie niż optymistycznie miałby pisać bzdury.
> Przypuszcza, nie chce sie zakladac, ale przypuszcza... bo zazwyczaj jesli
> firma zaprasza Cie na rozmowe, to masz prawo twierdzic, ze moglaby byc
Cytuję: "Zaloze sie, ze gdybym na tamte rozmowy poszedl, juz bym pracowal
gdzie
indziej, bo rozmowa jest moja mocna strona."