Witam,

Mam pytanie dotyczace obliczanai stażu pracy. Chodzi mi o subtelny szczegół,
który pozwoliłby mi na uzyskanie pełnego wymiaru urlopu w roku 2004, co jest
związane z koniecznością posiadania przepracowanego roku.

Otóż sytuacja wygląda następująco:
- pierwsza praca od 3 wrzesnia 2002 roku do 30 listopada 2002 roku.
- kolejne legalne zatrudnienie od 25 marca 2003 roku i trwa cały czas.

Jak teraz policzyć staż pracy. Czy dokonuje sie tego w pzreliczeniu na dni?
Czy może na miesiące?

Moje rozumowanie jest takie, ze 25 grudnia 2003 roku mija mi rowno rok pracy
(3 miesiace z ubieglego roku + 9 z bieżącego). Takim oto sposobem nabietram
prawo do kolejnego urlopu w pelnym wymiarze. Tak czy nie?

Z gory dziękuję za informacje

Mariusz Mroczkowski

do góry

> Moje rozumowanie jest takie, ze 25 grudnia 2003 roku mija mi rowno rok
pracy
> (3 miesiace z ubieglego roku + 9 z bieżącego). Takim oto sposobem
nabietram
> prawo do kolejnego urlopu w pelnym wymiarze. Tak czy nie?
>
> Z gory dziękuję za informacje
>
> Mariusz Mroczkowski

Moim zdaniem nabywasz prawa do urlopu w pelnym wymiarze w 2004 roku.
Ale dlaczego piszesz " prawo do kolejnego urlopu ". Przeciez to nie jest
kolejny
tylko pierwszy urlop w pelnym wymiarze.

MarcinP

do góry

A czy nie jest tak, że:
- pierwszy urlop po roku pracy, a wiec rok pracy mija 25 grudnia 2003
roku,
- skoro rok pracy mija 25.12.2003 roku to mam do końca 2003 roku 20 dni
urlopu,
- z kolejnym rokiem kalendarzowym nabieram prawo do kolejnych 20 dni
- wchodzac w rok 2004, zakładajac ze nie bralem to tej pory urlopu mam
wiec 40 dni wolnego (20
z 2003 roku i 20 kolejnych w nowym roku kalendarzowym)

Pytam sie o liczenie dni w stazu pracy, poniewaz jak mozna zauwazyc waznych
jest dla mnie 5 dni dajace rok pracy co wiaze sie z prawem do kolejnego
urlopu. Pierwszy przysluguje po roku pracy, ktory minie 25 grudnia 2003 roku
a kolejny z nowym rokiem kalendarzowym a wiec 1 stycznia 2004 roku.

Tylko czy to jest dobra droga rozumowania?

Pozdrawiam

do góry

> A czy nie jest tak, że:

Nie jest tak. Do pierwszego urlopu masz prawo po 6 miesiacach pracy
(50 % urlopu czyli 10 dni).
Czyli u Ciebie koniec maja (bo 6 miesiecy). Potem to co jest miedzy majem
a grudniem nie ma zadnego znaczenia.
Nowy pelny urlop przysluguje Ci na nowy rok KALENDARZOWY.


MarcinP

do góry

Dobra a co z pozostałą częscią czyli pozostalymi 50 -cioma % urlopu? Kodeks
pracy mówi, że pozostała częśc do wykorzystania po pełnym roku pracy. A wiec
w moim przypadku druga część urlopu (10 dni) do wziecia od 25.12.2003. Tak
czy nie? Co z pozostalymi z tymi 10 dniami jest od 25.12.2003?

Jeszcze jedna sprawa, która stanowi sedno mojego watku. Czy od nowego roku,
a wiec 2004, przysluguje mi nowe 20 dni urlopu? Jesteś pewien, że mam do
niego prawo?

Pozdrawiam

do góry

> Dobra a co z pozostałą częscią czyli pozostalymi 50 -cioma % urlopu?
Kodeks
> pracy mówi, że pozostała częśc do wykorzystania po pełnym roku pracy. A
wiec
> w moim przypadku druga część urlopu (10 dni) do wziecia od 25.12.2003. Tak
> czy nie?

KP:
Art. 153. Par. 1. Pracownik uzyskuje prawo do pierwszego urlopu z
upływem 6 miesięcy pracy, w wymiarze połowy wymiaru urlopu
przysługuj?cego mu po przepracowaniu roku.
Par. 2. Prawo do urlopu w pełnym wymiarze pracownik nabywa z upływem
roku pracy. Do tego urlopu wlicza się urlop, o którym mowa w Par. 1.

Czyli po roku drugie pol.

> Co z pozostalymi z tymi 10 dniami jest od 25.12.2003?


Par. 3. Prawo do kolejnych urlopów pracownik nabywa w każdym następnym
roku kalendarzowym.



czyli przepadaja



MarcinP

do góry

> KP:
> Art. 153. Par. 1. Pracownik uzyskuje prawo do pierwszego urlopu z
> upływem 6 miesięcy pracy, w wymiarze połowy wymiaru urlopu
> przysługuj?cego mu po przepracowaniu roku.
> Par. 2. Prawo do urlopu w pełnym wymiarze pracownik nabywa z upływem
> roku pracy. Do tego urlopu wlicza się urlop, o którym mowa w Par. 1.
>
> Czyli po roku drugie pol.

Rok mija 25 grudnia 2003 roku! Mam wiec prawo do kolejnych dni urlopu od
tego dnia, tak?

>
> > Co z pozostalymi z tymi 10 dniami jest od 25.12.2003?
>
>
> Par. 3. Prawo do kolejnych urlopów pracownik nabywa w każdym następnym
> roku kalendarzowym.
>
>
>
> czyli przepadaja
>

A nie ma czegos takiego, ze niewykorzystane dni urlopu w danym roku
przechodza na rok nastepny?

do góry

>
> Rok mija 25 grudnia 2003 roku! Mam wiec prawo do kolejnych dni urlopu od
> tego dnia, tak?


Nie. Od nowego roku ale KALENDARZOWEGO (od 1 stycznia)


>
> >
> > > Co z pozostalymi z tymi 10 dniami jest od 25.12.2003?
> >
> >
> > Par. 3. Prawo do kolejnych urlopów pracownik nabywa w każdym następnym
> > roku kalendarzowym.
> >
> >
> >
> > czyli przepadaja
> >
>
> A nie ma czegos takiego, ze niewykorzystane dni urlopu w danym roku
> przechodza na rok nastepny?

Oczywiscie ze jest. Ale za czas od 25 grudnia do 1 stycznia nie nalezy
Ci sie zaden urlop.
Reasumujac, nie narzekaj.
Ja zaczalem prace 1 kwietnia 2001. Przez pierwszy rok
(czyli do 1 kwietnia 2002) mialem do wykorzystania
1 pelny urlop (50% + 50%). Potem od kwietnia 2002 do grudnia
nie nalezalo mi sie dokladnie NIC bo takie sa poj...ane przepisy.
Nastepny urlop liczyl mi sie od 1 stycznia 2003.
pozdr
MarcinP

do góry