-
11. Data: 2005-01-24 21:07:42
Temat: Re: Ja tu czegoś nie rozumie
Od: futszaK <f...@p...pl>
Mon, 24 Jan 2005 20:07:19 +0100, użyszkodnik Wojtek
<viking_@_WYWAl_to_gazeta.pl> napisał:
> >> Tylko, że innego tak łatwo nie znajdziesz. Jeśli znajdziesz, to jest mała
> >> szansa, że da Ci więcej pieniędzy.
> > skoro tak jest to oznacza że praca którą wykonuje nie jest warta
> > więcej niż mi za nią płacą
> Praca jest warta tyle ile pracodawca zgodzi się zapłacić. Jeśli pracodawca
> nie zgodzi się zapłacić więcej, to widocznie nie obawia się, że nie będzie
> miał kto dla niego pracować.
troche pokrętne tłumaczenie ale niech będzie
> > nie jestem programistom, buduje sieci z dostępem do Internetu. Jak
> > trzeba to wierce dziury w ścianie, a ostatnio musiałem wmurować
> > wentylator w pomieszczeniu technicznym bo klimatyzacji nie ma :(
> Każda umiejętność jest ważna. Poza tym dobry murarz na brak pracy nie
> narzeka :)
użyłeś słowa - klucza DOBRY
poruszyłeś jeszcze jedną ważną kwestie mówiąc że każda praca
ja ku zdziwieniu mojego pracodawcy powiedziełem na wstępie że moge
robić wiele rzeczy ale marketingowcem nie jestem i sprzedawać nic nie
mam zamiaru bo tylko zmarnuje czas potrzebny do zdobywania
umiejętności do których mam predyspozycje
> >>W większości
> >> przypadków pracodawca jest bardziej potrzebny pracownikowi, niż konkretny
> >> pracownik pracodawcy.
> > uprasza się o nie wysuwaniu argumentów mających na celu równanie w
> > dół. jakoś nie mam ochoty patrzeć na tych co zarabiają 600zł
> > miesięcznie i się cieszyć że ja mam tyle nie robiąc praktycznie nic,
> > wole patrzeć na tych co zarabiają 6000zł miesięcznie i zastanawiać się
> > co powinienem zrobić żeby osiągnąć ich dochody
> To nie jest odpowiedź na mój argument. Nikt Ci nie broni podnosić
> kwalifikacje. Życzę Ci, byś wypracował sobie pozycję, która pozwoli Ci
> przebierać w pracodawcach.
i o to chodzi, nie napisałem tego wprost. jakoś nie mam ochoty
przejmować sie tymi którzy są zmuszeni łapać się za prace za 600zł bo
nic sensownego ,w rozumieniu zapotrzebowania na rynku pracy, nie
potrafią
> Dzieciaków jest coraz mniej i nauczyciele są zwalniani.
utelentowani zostaną, jakoś nie wierze w te zmowy wrrrednych
dyrektorów. dyrektor też nauczyciel
> Mówisz o doświadczeniu. Gdzie absolwent AP, materiał na bardzo dobrego
> belfra ma zdobyć to doświadczenie? Stanowiska okupują stare betony, ich tak
> łatwo nie ruszysz.
jak jest naprawde dobry to może zostać na uczelni jako pracownik
naukowy
--
futszaK
601061867
Bede pomagał zmniejszać straty PKP - pojade samochodem
-
12. Data: 2005-01-24 21:17:37
Temat: Re: Ja tu czegoś nie rozumie
Od: futszaK <f...@p...pl>
Mon, 24 Jan 2005 21:30:15 +0100, użyszkodnik "Tomek Banach"
<t...@p...onet.pl> napisał:
> Bo 3/4 ludzi w wieku 18 lat interesuje sie tylko imporezami i plcia
> przeciwna a poza tym nie bardzo wie czego chce. Przynajmniej wsrod moich
> znajomych tak bylo, na palach jednej reki moglbym policzyc osoby ktore
> naprawde wiedzialy co je interesuje i co chcialby w zyciu robic :)
że kurde ja w wieku 18 lat ustawiałem hobbystycznie antenki od RTV i
jakos mnie do imprez nie ciągnęło. ja teraz buduje sieci, a co sie ze
znajomymi stało to nie wiem bo ich wielu nie miałem, a ci których mam
to raczej ludzie na innym poziomie, czytaj zarabiający więcej ode mnie
> Akurat jej sie udalo ja tez mam znajoma fryzjerke (naprawde :) ) ktora
> naprawde to lubi i tez jest dobra w tym zawodzie ale ona akurat nie ma
> wlasnego zakladu :)
manie własnego zakładu czy nie manie własnego zakładu to nie jest
wyznacznyk wszystkiego od razu
--
futszaK
601061867
Bede pomagał zmniejszać straty PKP - pojade samochodem
-
13. Data: 2005-01-24 21:45:45
Temat: Re: Ja tu czegoś nie rozumie
Od: Wojtek <viking_@_WYWAl_to_gazeta.pl>
futszaK dnia poniedziałek 24 styczeń 2005 22:07 napisał(a):
> Mon, 24 Jan 2005 20:07:19 +0100, użyszkodnik Wojtek
> <viking_@_WYWAl_to_gazeta.pl> napisał:
>
> użyłeś słowa - klucza DOBRY
> poruszyłeś jeszcze jedną ważną kwestie mówiąc że każda praca
> ja ku zdziwieniu mojego pracodawcy powiedziełem na wstępie że moge
> robić wiele rzeczy ale marketingowcem nie jestem i sprzedawać nic nie
> mam zamiaru bo tylko zmarnuje czas potrzebny do zdobywania
> umiejętności do których mam predyspozycje
>
Zasadniczo to i ja sobie powiedziałem, że jeśli za machanie łopatą będą
płacić więcej niż za programowanie, to będę machał łopatą. To też umiem
robić.
Nie jest jednak tak dobrze, że za wysokie kwalifikacje jest duża kasa.
Znajomy wspominał czasy sprzed 6 lat, kiedy to po studiach nie
informatycznych zatrudniał się jako programista. Znał C i trochę
angielskiego, a pracodawca bez szemrania wyłożył 7 tyś., żeby go tylko
mieć. Te czasy minęły i dziś trochę więcej trzeba umieć, żeby tyle
zarabiać.
Inny przykład. Kiedyś istniał taki zawód jak projektant układów cyfrowych.
Niełatwa profesja, więc ci co to umieli zarabiali dużo. Do czasu gdy
powstały narzędzia do automatycznej generacji projektów. Wtedy ten zawód
przestał istnieć, ludzie potracili pracę. Nie powiesz chyba, że to przez
to, że nie byli 'dobrzy'?
Wniosek jest taki, że nie tylko kwalifikacje, ale także zapotrzebowanie na
wykwalifikowanych reguluje pensje.
>
>> Dzieciaków jest coraz mniej i nauczyciele są zwalniani.
>
> utelentowani zostaną, jakoś nie wierze w te zmowy wrrrednych
> dyrektorów. dyrektor też nauczyciel
>
Nic o żadnej zmowie nie mówiłem. Istnieje coś takiego jak karta nauczyciela.
Na prawdę ciężko jest udowodnić "doświadczonemu" nauczycielowi, że jest
kiepski.
>> Mówisz o doświadczeniu. Gdzie absolwent AP, materiał na bardzo dobrego
>> belfra ma zdobyć to doświadczenie? Stanowiska okupują stare betony, ich
>> tak łatwo nie ruszysz.
>
> jak jest naprawde dobry to może zostać na uczelni jako pracownik
> naukowy
:)
Poza satysfakcją wiele z tego nie będzie miał.
--
Wojtek
-
14. Data: 2005-01-24 21:47:49
Temat: Re: Ja tu czegoś nie rozumie
Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>
On 2005-01-24, futszaK <f...@p...pl> wrote:
> I jeszcze jedna bardzo istotna sprawa - im więcej ze sobą reprezentuje
Jest nas dwóch, ja i mój brzuch.
Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać :)
A co do reszty to w ogólności się zgadzam. Tyle, że realia życiowe
poszczególnych osób powstrzymują je przed szukaniem innej pracy. Było
o tym nie raz na forum tej grupy, więc nie będę się rozpisywał.
Inny jest punkt widzenia młodego, gniewnego[1] absolwenta, który może sobie
pozwolić na to, żeby przez jakiś czas być bez stałej pracy po to, żeby móc
zdobyć wymarzoną pracę z dobrą atmosferą i nie gorszą płacą, inny zaś
45-letniego odpowiedzialnego mężczyzny z mięśniem piwnym z żoną i dzieckiem
na utrzymaniu. Nawet tydzień bez pracy to poważne naruszenie domowego
budżetu, a miesiąc to już prawie tragedia.
Pozdrawiam
Czesiu
--
[...] nie można znaleźć kogoś, kto się nie odzywa
/"CyberJoly Dream", Nina Liedtke/
-
15. Data: 2005-01-24 22:13:29
Temat: Re: Ja tu czegoś nie rozumie
Od: Mo <l...@g...nie-smiec>
Ktoś (futszaK, a któżby!) wyklepał:
> skoro mamy 20% bezrobocia to pracodawców jest tylko o 1/5 więcej od
> pracowników :P
Masz zdecydowanie problemy z matematyką. Albo logiką.
Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)
-
16. Data: 2005-01-24 22:22:04
Temat: Re: Ja tu czegoś nie rozumie
Od: Mo <l...@g...nie-smiec>
Ktoś (Wojtek, a któżby!) wyklepał:
> pozajmowane przez znajomków. Na kulturę i badania w Polsce pieniędzy nie
> ma. Swojej działalności nie rozwinie, bo co mogłaby sprzedawać?
> Informatykiem nie zostanie, bo się kompletnie do tego nie nadaje. Jedyne co
> umie robić poza zajmowaniem się nauką, to sprzątanie i z tego żyje, ale nie
> w Polsce.
Skoro sprząta poza Polską, znaczy, że zna język. Nie próbowała gdzieś
tam się wkręcić do ekipy? Wiem, że to nie tak hop siup, ale uważam, że
to jest tragedia, kiedy ludzie z wykształceniem zgodnym z
zainteresowaniami muszą albo sprzątać za granicą, albo klepać bidę u nas.
Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)
-
17. Data: 2005-01-24 22:26:20
Temat: Re: Ja tu czegoś nie rozumie
Od: Wojtek <viking_@_WYWAl_to_gazeta.pl>
Mo dnia poniedziałek 24 styczeń 2005 23:22 napisał(a):
> Ktoś (Wojtek, a któżby!) wyklepał:
>
>> pozajmowane przez znajomków. Na kulturę i badania w Polsce pieniędzy nie
>> ma. Swojej działalności nie rozwinie, bo co mogłaby sprzedawać?
>> Informatykiem nie zostanie, bo się kompletnie do tego nie nadaje. Jedyne
>> co umie robić poza zajmowaniem się nauką, to sprzątanie i z tego żyje,
>> ale nie w Polsce.
>
> Skoro sprząta poza Polską, znaczy, że zna język. Nie próbowała gdzieś
> tam się wkręcić do ekipy? Wiem, że to nie tak hop siup, ale uważam, że
> to jest tragedia, kiedy ludzie z wykształceniem zgodnym z
> zainteresowaniami muszą albo sprzątać za granicą, albo klepać bidę u nas.
>
Nie no, dziewczyna jest rozgarnięta i sobie radę da. Tylko, że, jak słusznie
zauważyłeś, nie u nas.
--
Wojtek
-
18. Data: 2005-01-24 22:27:51
Temat: Re: Ja tu czegoś nie rozumie
Od: Mo <l...@g...nie-smiec>
Ktoś (futszaK, a któżby!) wyklepał:
> ja ku zdziwieniu mojego pracodawcy powiedziełem na wstępie że moge
> robić wiele rzeczy ale marketingowcem nie jestem i sprzedawać nic nie
> mam zamiaru bo tylko zmarnuje czas potrzebny do zdobywania
> umiejętności do których mam predyspozycje
[ciach]
> przejmować sie tymi którzy są zmuszeni łapać się za prace za 600zł bo
> nic sensownego ,w rozumieniu zapotrzebowania na rynku pracy, nie
> potrafią
Sam sobie przeczysz. Ty możesz nie mieć pewnych predyspozycji, ale inni,
którzy ich nie mają, to już niedojdy?
> jak jest naprawde dobry to może zostać na uczelni jako pracownik
> naukowy
Pracownik naukowy to nie belfer.
Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)
-
19. Data: 2005-01-24 22:44:17
Temat: Re: Ja tu czegoś nie rozumie
Od: Tomasz Brzeziński <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Mo" <l...@g...nie-smiec> napisał w wiadomości
news:ct3rvh$70c$1@inews.gazeta.pl...
> Ktoś (futszaK, a któżby!) wyklepał:
>
>> skoro mamy 20% bezrobocia to pracodawców jest tylko o 1/5 więcej od
>> pracowników :P
>
> Masz zdecydowanie problemy z matematyką. Albo logiką.
Albo -> Lub.
Sigurd NMSP
-
20. Data: 2005-01-25 00:35:32
Temat: Re: Ja tu czegoś nie rozumie
Od: futszaK <f...@p...pl>
Mon, 24 Jan 2005 21:47:49 +0000 (UTC), użyszkodnik "Artur R.
Czechowski" <a...@h...pl> napisał:
> Inny jest punkt widzenia młodego, gniewnego[1] absolwenta, który może sobie
> pozwolić na to, żeby przez jakiś czas być bez stałej pracy po to, żeby móc
> zdobyć wymarzoną pracę z dobrą atmosferą i nie gorszą płacą, inny zaś
> 45-letniego odpowiedzialnego mężczyzny z mięśniem piwnym z żoną i dzieckiem
> na utrzymaniu. Nawet tydzień bez pracy to poważne naruszenie domowego
> budżetu, a miesiąc to już prawie tragedia.
przepraszam, to co ten 45letni facet robił za młodu zamiast zdobywać
wiedze, umiejętności, kontakty, doświadczenie ???
liczył że stała praca będzie wiecznie ???
--
futszaK
601061867
Bede pomagał zmniejszać straty PKP - pojade samochodem