eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeInformatyk - kobieta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 95

  • 81. Data: 2004-09-12 13:19:59
    Temat: Re: Informatyk - kobieta
    Od: Przemek Wrzesiński <p...@n...gazeta.pl>

    Pięknego dnia, a był to 10 wrzesień (piątek) 2004, osobnik ukrywający się
    pod pseudonimem Tomasz 'motto' Motyliński w wiadomości
    <news:chsqeg$89t$3@news.telbank.pl> napisał/a:

    > No zaraz Ci w pysk "strzelę", gdzie mowa o płci była pajacu? Nie doszukuj
    > się niczego pomiędzy wierszami bo tam nic nie ma, wyobraź sobie, że znam
    > wiele dobrych informatyków kobiet i tu nie o płeć chodzi. Naucz się czytać
    > ze zrozumieniem.

    To ja polece tobie szkolenie typu "Komunikacja miedzyludzka i praca
    zespolowa". Napewno sie przyda. I dla hipersuperduperinformatyka nie
    powinno byc problemem scisle i jednoznaczne wyrazanie swoich mysli.
    --
    Przemek
    http://photo.morsik.net


  • 82. Data: 2004-09-13 06:11:10
    Temat: Re: Informatyk - kobieta
    Od: Kamil Jarzynowski <a...@o...pl>

    Storm wrote:

    > I Faza -wychowanie- rozpieszczony chlopiec wychowywany w duchu "bycia tym

    Troche to bylo bardziej zlozone ale ogolnie tak ;)

    > II Faza - otoczenie - grupa osob bedaca slabymi specjalistami w danej

    Przeszedlem dwie pierwsze fazy.

    > III Faza -zderzenie- zderzenie z rzeczywistoscia i prawdziwa "konkurencja"

    I trzecia, idac na studia. Nie uczynilo mnie to frustratem, calkiem
    dobrze radze sobie ze swiadomoscia nie bycia nadczlowiekiem :)

    Albi


  • 83. Data: 2004-09-13 08:55:55
    Temat: Re: Informatyk - kobieta
    Od: "Storm" <tmpstorm[spamkonto]@o2.pl>


    > > III Faza -zderzenie- zderzenie z rzeczywistoscia i prawdziwa "konkurencja"
    >
    > I trzecia, idac na studia. Nie uczynilo mnie to frustratem, calkiem
    > dobrze radze sobie ze swiadomoscia nie bycia nadczlowiekiem :)

    ... poczekaj .... III Faza to nie studia. Studia to wciaz II faza. III Faza to
    praca (chyba nie uwazasz ze prawdziwi specjalisci to studenci?)
    Zalozylem, ze faza III -zderzenie- jest zderzeniem z "rzeczywistoscia" czyli z
    praca. Dopiero realna praca przynosi odpowiedzi na konkretne pytania oraz
    ustawia nas ze wszystkimi naszymi cechami na polce "wartosci rynkowej" .
    Wszystko co przed to tylko zyczenia ...

    Pozdro



  • 84. Data: 2004-09-13 10:16:20
    Temat: Re: Informatyk - kobieta
    Od: Kamil Jarzynowski <a...@o...pl>

    Storm wrote:
    >>>III Faza -zderzenie- zderzenie z rzeczywistoscia i prawdziwa "konkurencja"
    >>
    >>I trzecia, idac na studia. Nie uczynilo mnie to frustratem, calkiem
    >>dobrze radze sobie ze swiadomoscia nie bycia nadczlowiekiem :)
    >
    > ... poczekaj .... III Faza to nie studia. Studia to wciaz II faza. III Faza to
    > praca (chyba nie uwazasz ze prawdziwi specjalisci to studenci?)

    Nie. Poprostu trafilem na studia na wysokim poziomie (bylo to UW
    informatyka dzienna pare lat temu).
    Bylo ciezko i otaczali mnie ludzie bardzo zdolni.
    Niekoniecznie wszyscy oni zrobili jakas zawrotna kariere czy stali sie
    dobrymi specjalistami. Egzaminy i przesiew byly jednak ustawione tak, ze
    wszyscy byli bardzo sprawni intelektualnie, szczegolnie w kwestiach
    okolomatematycznych.
    Dzieki temu jako 18-latek zrozumialem, ze nie jestem geniuszem.
    Co ani mnie nie zniszczylo, ani nie zrobilo frustratem. Raczej cieszylem
    sie ze srodowiska na poziomie i zdalem sobie sprawe, ze do ambitnych
    planow bedzie trzeba poprostu wiecej wysilku.
    Zadna praca dotychczas nie byla dla mnie takim intelektualnym wyzwaniem
    jak poczatek tych studiow. Nie zdazylo mi sie robic projektow o takiej
    zlozonosci jak przecietne zadanko na pol godziny na cwiczeniach z analizy ;)
    A robilem duze projekty informatyczne.
    Gdyby nie studia, do dzisiaj moglbym nie wiedziec, ze po swiecie chodza
    wielkie rzesze ludzi zdolniejszych ode mnie, poniewaz w realnych
    zadaniach te zdolnosci nie sa takie wymierne, latwo jest kogos nie
    docenic lub przecenic.

    Albi


  • 85. Data: 2004-09-13 10:34:54
    Temat: Re: Informatyk - kobieta
    Od: Tomasz 'motto' Motyliński <m...@w...pl>

    "Kamil Jarzynowski" <a...@o...pl> wrote in message
    news:ci3s52$f10$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Gdyby nie studia, do dzisiaj moglbym nie wiedziec, ze po swiecie chodza
    > wielkie rzesze ludzi zdolniejszych ode mnie, poniewaz w realnych
    > zadaniach te zdolnosci nie sa takie wymierne, latwo jest kogos nie
    > docenic lub przecenic.
    Hahaha, nie tylko studia dają taką możliwość, ja w pracy mam ludzi
    mądrzejszych od siebie (dlatego oni są wyżej ode mnie). Moim zdaniem
    świadomość, że są lepsi daje motywacje do większego wysiłku.
    Pozdrawiam

    --
    Tomasz 'motto' Motyliński [JID: m...@j...wp.pl GG: 384683]
    Linux Registered User: 356623
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
    http://www.mandrake.pl http://www.mandrake.int.pl


  • 86. Data: 2004-09-13 10:57:56
    Temat: Re: Informatyk - kobieta
    Od: Kamil Jarzynowski <a...@o...pl>

    Tomasz 'motto' Motyliński wrote:

    >>Gdyby nie studia, do dzisiaj moglbym nie wiedziec, ze po swiecie chodza
    >>wielkie rzesze ludzi zdolniejszych ode mnie, poniewaz w realnych
    >>zadaniach te zdolnosci nie sa takie wymierne, latwo jest kogos nie
    >>docenic lub przecenic.
    > Hahaha, nie tylko studia dają taką możliwość, ja w pracy mam ludzi
    > mądrzejszych od siebie (dlatego oni są wyżej ode mnie). Moim zdaniem
    > świadomość, że są lepsi daje motywacje do większego wysiłku.
    > Pozdrawiam

    Moze tak moze nie. Mi uczelnia dala bardzo duzo w kwestii realizmu
    samooceny. Jesli ktos jest wyzej ode mnie w pracy zawsze moglbym
    stwierdzic "ha, ale przeciez ma dluzszy staz w tej firmie" albo "ha, ale
    to znajomosci" albo "ha, ale przeciez jest 10 lat starszy ode mnie, mial
    czas zrobic kariere".
    Aczkolwiek ludzie mlodzi ktorzy wiedza i umieja wiecej ode mnie i robia
    ciekawsze projekty regularnie wzbudzaja we mnie ten pobudzajacy rodzaj
    zazdrosci ktory dopinguje do pracy (a nie czyni go zawistnym czy
    rozgoryczonym) :)

    Albi


  • 87. Data: 2004-09-13 13:20:51
    Temat: Re: Informatyk - kobieta
    Od: s...@u...com.PL (Stanislaw Chmielarz)

    In article <ci3t6n$1hin$1@news.mm.pl> =?iso-8859-2?Q?Tomasz_'motto'_Motyli=F1ski?=
    <m...@w...pl> writes:
    >From: =?iso-8859-2?Q?Tomasz_'motto'_Motyli=F1ski?= <m...@w...pl>
    >Subject: Re: Informatyk - kobieta
    >Date: Mon, 13 Sep 2004 12:34:54 +0200

    >Hahaha, nie tylko studia dają taką możliwość, ja w pracy mam ludzi
    >mądrzejszych od siebie (dlatego oni są wyżej ode mnie). Moim zdaniem
    >świadomość, że są lepsi daje motywacje do większego wysiłku.

    Ciekawe jak bys sie czul gdyby wyzej od Ciebie siedzieli glupsi i wysylali
    Ci durne polecenia do wykonania ? Ile czasu bys wytrzymal?


    --
    Pozdrowienia!!StaCH
    mailto:s...@s...chmielarz.name
    http://www.uniprojekt.com
    Przy odpowiadaniu na priv'a wytnij duze litery.


  • 88. Data: 2004-09-13 14:32:37
    Temat: Re: Informatyk - kobieta
    Od: Tomasz 'motto' Motyliński <m...@w...pl>

    "Stanislaw Chmielarz" <s...@u...com.PL> wrote in message
    news:schmielarz.4356.0@uniprojekt.com.PL...
    > Ciekawe jak bys sie czul gdyby wyzej od Ciebie siedzieli glupsi i wysylali
    > Ci durne polecenia do wykonania ? Ile czasu bys wytrzymal?
    A to bym raczej długo nie wytrzymał...

    --
    Tomasz 'motto' Motyliński [JID: m...@j...wp.pl GG: 384683]
    Linux Registered User: 356623
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
    http://www.mandrake.pl http://www.mandrake.int.pl


  • 89. Data: 2004-09-14 22:17:21
    Temat: Re: Informatyk - kobieta
    Od: "mavs" <m...@p...onet.pl>

    Panie Szanowny... czytam Pana wypowiedzi bo ktoś mnie o nich poinformował i
    śmiem się wypowiedzieć. Wiem, że napewno nie nadaje sie Pan do udzielania rad
    przyszłym pracownikom rynku informatycznego. Nie nadaje sie Pan również na
    nauczyciela jakiegokolwiek kierunku, jeśli kieruje się Pan takimi kryteriami w
    życiu (krewny który wstukuje kody od kołyski sam zbudował swoją wiedzę). Pana
    zdania przelewają się przez forum jakby miał Pan urlop. Szuka Pan pracy.
    Doświadczenie nie pomogło jak narazie. Jednym słowem... ani Pan, ani Pani
    "Zamiar" nie byliście w stanie postawić na nogi informatycznej struktury firmy.
    Powinien się Pan pouczyć od Pani "Zamiar" co się załatwia, w jaki sposób, i
    wykorzystać to w swojej karierze zawodowej. Bo Jej zabrakło wiedzy
    informatycznej a Panu [...] proszę sobie dopisać, bo... to bardzo proste.

    Pozdrawiam

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 90. Data: 2004-09-15 08:39:21
    Temat: Re: Informatyk - kobieta
    Od: "macko42" <m...@N...gazeta.pl>

    Tomasz 'motto' Motyliński <m...@w...pl> napisał(a):

    > "Witiia" <w...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:chrl8s$o0e$1@news.onet.pl...
    > > Denerwują mnie tacy cwaniacy, jak Wy. Mówicie tak, jakbyście posiadali
    > > wszystkie rozumy.
    > Widzisz, większość "dobrych", których znam to ludzie, którzy jak ja
    > zaczynali w wieku bardzo młodym, komputery z czasem stawały się ich życiem
    > (żeby nie użyć słowa manią). A większość ludzi, których znam jako kiepscy to
    > takie przypadki, które w pewnym momencie swojego życia zdecydowali się na
    > informatykę [...]

    nie wiem jak to jest z ludzmi zajmujacymi sie adminowaniem, ale jesli chodzi
    o programistow, to _bywa_ (choc nie robie z tego zadnej zasady) akurat
    odwrotnie. Zle nawyki to moze byc spory problem. A o zle nawyki u samoukow
    nie jest trudno.
    Znam wiele osob, ktore zaczely zajmowac sie programowaniem dopiero na
    studiach i sa bardzo dobrzy w swoim fachu. Ba! osoba, ktora uwazam za
    prawdziwego guru zaczela programowac pare lat po studiach (majac co prawda
    tytul dr z matematyki).

    Nie mam nic do adminowania. Jesli to kogos interesuje, to czemu nie.
    Mnie to nie interesuje w ogole i nie mam raczej o tym pojecia (co nigdy
    nie bylo problemem w mojej pracy).
    Mimo to uwazam sie za informatyka. Zajmuje sie robieniem software.
    W moim przypadku to jest troche wiecej niz sposob na zarabianie pieniedzy.
    Mysle, ze radze sobie jakos, mimo, ze nie zaczynalem w przedszkolu
    i bardzo sobie cenie edukacje jaka odebralem na studiach.

    Co do autorki watku, to zachecam do rozwijania sie w tym zawodzie.
    Szczegolnie jest chodzi o czesc zwiazana z rozwijaniem oprogramowania.
    To jest praca, ktora potrafi dac bardzo wiele satysfakcji, jest tworcza.
    Podpisuje sie pod tym co napisal Renegator jesli chodzi o zdolnosci
    analityczne, zamilowanie do matematyki.
    Ale trzeba byc swiadomym, ze w tym fachu, zeby byc dobrym,
    trzeba sie uczyc caly czas i to uczyc sie duzo. I tutaj popieram 'motto' -
    do tego trzeba sie tym chyba po prostu interesowac. Motywacja typu pieniadze,
    to moze byc za malo.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1