-
1. Data: 2002-10-21 06:33:57
Temat: Finansowanie nauki.
Od: "Dziubek" <d...@k...lm.pl>
Witam!!!!
Pracuje juz dwa lata, a firma pokrywa mi część kosztów związanych z nauką
(czesne strudiów).
Oczywiście została spisana umowa, na podstawie której po skończeniu studiow
muszę pracować w firmie jeszcze przez 5 lat.
Planuje przeprowadzic sie do innego miasta i tam bede musiał znalezc pracę.
Co zrobić z umową, da się jakoś od tego wymigać nie ponosząc kosztów???
Pozdrawiam
--
___________________________
Dziubek
ICQ 165702315
-
2. Data: 2002-10-21 07:09:38
Temat: Re: Finansowanie nauki.
Od: "Mariusz T." <m...@u...wp.pl>
Użytkownik "Dziubek" <d...@k...lm.pl> napisał w wiadomości
news:ap074e$7jo$1@sunflower.man.poznan.pl...
> Witam!!!!
>
> Pracuje juz dwa lata, a firma pokrywa mi część kosztów związanych z nauką
> (czesne strudiów).
> Oczywiście została spisana umowa, na podstawie której po skończeniu
studiow
> muszę pracować w firmie jeszcze przez 5 lat.
> Planuje przeprowadzic sie do innego miasta i tam bede musiał znalezc
pracę.
> Co zrobić z umową, da się jakoś od tego wymigać nie ponosząc kosztów???
>
Wstydź się, Dziubek. Nieładnie tak oszukiwać. Chyba, że chcesz spłacić
firmie koszty, które na Ciebie poniosła, razem z rzetelnym oprocentowaniem?
Poczytaj odpowiednie rozporządzenie, chociaż nie wiem, czy nie dotyczy ono
tylko szkoleń zawodowych - nie pamiętam numeru, poszukaj sobie na googlu. O
ile pamiętam kosztów nie trzeba zwracać, jeśli lekarz zabroni wykonywania
zawodu, lub musisz się przeprowadzić, bo małżonek dostał pracę w innym
mieście. Ponieważ zrywanie umów masz już opanowane, proponuję, żebyś się
specjalnie w tym celu ożenił/wyszła za mąż a następnie przeprowadził wraz z
żoną/mężem i rozwiódł.
Nie pozdrawiam
Mariusz
-
3. Data: 2002-10-21 07:12:01
Temat: Re: Finansowanie nauki.
Od: k...@p...onet.pl
> Witam!!!!
>
> Pracuje juz dwa lata, a firma pokrywa mi część kosztów związanych z nauką
> (czesne strudiów).
> Oczywiście została spisana umowa, na podstawie której po skończeniu studiow
> muszę pracować w firmie jeszcze przez 5 lat.
> Planuje przeprowadzic sie do innego miasta i tam bede musiał znalezc pracę.
> Co zrobić z umową, da się jakoś od tego wymigać nie ponosząc kosztów???
Dziubek.....od tego sa umowy, zeby je dotrzymywac. To rzadkosc, aby w obecnych
czasach firma partycypowala w kosztach studiow pracownika. Im zalezalo, zeby
miec pracownika o twoich kwalifikacjach, a tobie aby ktos pomogl ci w oplaceniu
studiow. Teraz chcesz ich...nieladnie. I popatrz jeszcze z tej strony...masz
zapewniona prace na jeszce ladnych pare lat.
Jesli faktycznie z przyczyn superwaznych, osobistych jestes zmuszony
przeprowadzic sie do innego miasta, porozmawiaj szczerze z przelozonymi. Moze
zgodza sie odstapic od umowy.
> Pozdrawiam
>
> --
> ___________________________
> Dziubek
> ICQ 165702315
>
Krzysztof
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2002-10-21 07:37:53
Temat: Re: Finansowanie nauki.
Od: w...@p...onet.pl
> Witam!!!!
>
> Pracuje juz dwa lata, a firma pokrywa mi część kosztów związanych z nauką
> (czesne strudiów).
> Oczywiście została spisana umowa, na podstawie której po skończeniu studiow
> muszę pracować w firmie jeszcze przez 5 lat.
> Planuje przeprowadzic sie do innego miasta i tam bede musiał znalezc pracę.
> Co zrobić z umową, da się jakoś od tego wymigać nie ponosząc kosztów???
>
> Pozdrawiam
>
> --
> ___________________________
> Dziubek
> ICQ 165702315
> Witam,
nie znam konstrukcji Twojej umowy, ale czesto są one konstruowane w ten sposób,
że jesteś zwolniony od swoich zobowiazań jeżeli umowa o pracę zostanie
rozwiązana na mocy porozumienia stron albo jeżeli zostanie wypowiedziana przez
pracodawcę. Więc po pierwsze możesz zzaproponować rozwiązanie umowy za
porozumieniem stron (jeżeli to Cię zwolni od obowiazku zwrotu kosztów), a
jeżeli się nie zgodżą (na 99%) to po prostu daj się zwolnić (uważaj na
dyscyplinarkę, bo często ten sposób zwolnienia nie zwalnia od obowiązku spłaty
kosztów nauki)
pozdrawiam
Paweł.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl