Szewc napisał(a):

> Wszędzie słyszy się o bezrobociu i o tym jak trudno zyskać nową pracę.
> Na przekór powyższemu, zbieram materiały do tekstu o rzucaniu pracy.
> Interesują mnie wszelkie motywy skłaniające do zmiany miejsca pracy lub
> założenia własnej działalności gospodarczej.

a może byc rezygnacja jeszcze na okresie próbnym???

powody???

prawie 60 godzin tygodniowo w pracy (+ dojazdy ponad 12ale to inna
kwestia... dążę do tego, ze codziennie spędzałam poza domem ok 13-14
godzin), codziennie wieczór niemal "ojcowskie kazanie" dlaczego tak
słabo, to robisz źle i to i to i tamto (podczas gdy inni, o wiele
dłuższym stazu nie mieli wcale lepszych wyników, bądź bardzo
porównywalne), po zatym, gdyby nie marnowanie czasu, czekanie na poranne
zebranie, wieczorne itd moznaby spokojnie skrócic czas pracy z ponad 11
do 8 godzin dziennie przy takiej samej efektywności (IMHO)

najwazniejszy powód zostawiłam na koniec:

nienawidzę mydlenia oczu...

w żadnym wydaniu, czyli jak ktoś mi to robi, bądź moja praca ma na tym
polegać...

co z tego, ze produkt jest dobry, jezeli niewłaściwie sie go
"sprzedaje"?? jeżeli uzywa się tak daleko posuniętych uproszczeń, ze
mija się z prawdą?? przebiegłe sztuczki, stosowane na zwykłych ludziach...

--
E_m_i_


"Ci co poznali mrok, światło kochają,
Oczekują świtu, nocy się lękając" D.R.Koontz

do góry

Witam,
Od rozpoczecia studiów pracowalem na umowe zlecenie jako administartor
sieci w małej, ale dość bogatej firmie. Przez sześć lat współpracowało
nam się bardzo dobrze.
Dlaczego odszedłem (w kolejnosci ważności dla mnie argumentów):
- Aby ostatecznie uniezależnić się od taty. Pracę bowiem załatwił mi mój
tatko, i argument ten wracał co jakiś czas wraz z jego kolejnymi
"ojcowskimi radami".
- Aby poszukac w swoim życiu wyższych wartości. Praca ze studiami
zaczynał mi zajmować cały dostępny czas, rozstałem się z dziewczyną,
zaczeło mi w życiu brakować rozwoju duchowego.
- Aby w końcu skończyć studia (co mi się jednak do tej pory nie udało).
- Zaczęła doskwierać mi monotonia i rutyna.
Miałem ten dodatkowy atut, że cały czas mieszkałem z mamą i nie musiałem
troszczyć się o utrzymanie (dostałem wtedy od niej rok luzu).
O tym, że odchodzę poinformowałem wcześniej, dając firmie czas na
znalezienie kogoś na moje miejsce.

Pozdrawiam
Kuba

do góry

Re to: Szewc [Mon, 19 Dec 2005 21:32:22 +0100]:


> Interesują mnie wszelkie motywy skłaniające do zmiany
> miejsca pracy lub założenia własnej działalności
> gospodarczej.

Pieniądze. I organiczna niechęć do porannego wstawania.


Kira

--
http://Cyber-Girl.NET
*Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*

do góry

Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
news:do8rht$180$1@inews.gazeta.pl...
>
> Re to: Szewc [Mon, 19 Dec 2005 21:32:22 +0100]:
>
>
> > Interesują mnie wszelkie motywy skłaniające do zmiany
> > miejsca pracy lub założenia własnej działalności
> > gospodarczej.
>
> Pieniądze. I organiczna niechęć do porannego wstawania.
>
>
> Kira


- duża samodzielność w wyborze drogi do celu
- możliwość pracowania w dowolnej porze
- możliwość pracowania w dowolnym miejscu
- pieniądze


--
vertret

do góry

Re to: vertret [Tue, 20 Dec 2005 13:04:58 +0100]:


> - duża samodzielność w wyborze drogi do celu

czyt. niechęć do posiadania kogoś "nad" ;)

> - możliwość pracowania w dowolnej porze

czyt. niechęć do rannego wstawania ;)

> - możliwość pracowania w dowolnym miejscu

czyt. lenistwo ;)

> - pieniądze

czyt. pieniądze... ;>


Kira

--
http://Cyber-Girl.NET
*Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*

do góry

Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
news:do90vu$sfi$1@inews.gazeta.pl...

> > - duża samodzielność w wyborze drogi do celu
>
> czyt. niechęć do posiadania kogoś "nad" ;)

Oczekiwałem od bezpośrednich przełożonych, że dostaje cel, środki i jade z tym
koksem meldując tylko po drodze z kolejnych etapów.
Czasem trafiali mi sie jednak przełożeni, którzy chcieli na codziennych zebraniu
o godzinie 10:00 "ręcznie" kierować moimi bieżącymi krokami do celu. Oczywiście
najczęściej te zabrania sie sporo spóźniały lub wogóle nie dochodziły do skutku
a ja musiałem czekac jat ten *** w bezczynności.
Wogóle to rzygac mi się chce jak widze, takie przeciętne biuro, gdzie nie kręci
sie właściciel tego interesu. Ta cała atmosfera, ploteczki, kawusia, zdjęcia
dzieci, odliczanie czasu do końca dniówki, brrr.. okropność.

--
vertret

do góry

(...)

A propos dawniejszej dyskusji nt. wpływu względów osobistych na
biznes mamy tu właśnie przykład, jak osobiste "widzimisia" szefostwa
mogą doprowadzić najlepiej zapowiadającą się firmę do upadku, lub
trzymać ją na krawędzi zdechnięcia przez dłuższy czas. A jednym z
pierwszych objawów jest ewakuacja wartościowych pracowników.

entrop3r

do góry

> A jednym z
>pierwszych objawów jest ewakuacja wartościowych pracowników.

bo ci najlepsi najszybciej dostrzegaja na co sie zanosi :)

ale fakt... niekompetentne szefostwo/wlasciciele potrafia pieknie
utopic dobrze prosperujaca firme w momencie gdy nabiera ona rozpedu.
Niestety w malych i srednich przedsiebiorstwach, zalozonych kiedys tam
w garazu, szefostwo nie potrafi dostosowac sie do funkcjonowania
bardziej zlozonej "komorki" - nadal chca miec kontrole nad wszystkim :
od procesu zakupow/przez produkcje po sprzedaz i zagadnienia
ksiegowe... wydaje mi sie ze to przede wszystkim brak zaufania do
pracownikow/brak zaufanych osob na kluczowych stanowiskach powoduje
ten problem. Szef boi sie wypuscic wladze z rak i coraz bardziej
pograza sie w chaosie - bo chce sie zajmowac wszystkim po troche ... i
tak o to od pierdolki do duperelki i nagle sie budzi z reka w nocniku
:( bo jak ktos jest do wszystkiego to jest do niczego ....


CanoE
_______________________________
aphoto.uni.cc

do góry

Użytkownik "CanoE" <c...@n...lubie.spamu.org> napisał w wiadomości
news:2fjgq1l1enofmvl2un2ci294h0vo4ld0sc@4ax.com...
>
> > A jednym z
> >pierwszych objawów jest ewakuacja wartościowych pracowników.
>
> bo ci najlepsi najszybciej dostrzegaja na co sie zanosi :)
>
> ale fakt... niekompetentne szefostwo/wlasciciele potrafia pieknie
> utopic dobrze prosperujaca firme w momencie gdy nabiera ona rozpedu.

Zalozcie swoje. I rozwijajcie je zgodnie z zasadami objawionymi przez
fachowcow, zarabiajacych na zycie udzielaniem porad jak prowadzic biznes
(ciekawe dlaczego udzielaja porad - na prowadzeniu biznesu mozna zarobic o
wiele wiecej).

sz.

do góry

Użytkownik b...@p...onet.pl napisał:

>
> szczegoly -> http://bossit.blox.pl/

Widzę uderzające podobieństwo. Też odliczałem dni do końca. Nawet
uznałem to za wyjście na wolność.

pozdr.
szewc

do góry